Polska powinna być bardziej aktywna w pracach nad stworzeniem unijnych regulacji dotyczących tzw. ekonomii współdzielenia (sharing economy) - uważają eksperci PwC. Z badania firmy wynika, że w 2025 r. przychody uzyskiwane w ten sposób sięgną 335 mld dolarów.
Ekonomia współdzielenia polega na łączeniu osób poprzez platformy internetowe, dzięki czemu konsumenci mogą korzystać wzajemnie z posiadanych przez siebie zasobów: rzeczy, umiejętności, usług. Przykładem tego zjawiska są np. serwisy umożliwiające konsumentom korzystanie z prywatnego transportu - samochodowego, rowerowego albo platformy pośredniczące w wynajmie nieruchomości.
Coraz większy wpływ na biznes
- Ekonomia współdzielenia ma w chwili obecnej już ogromny wpływ i z dnia na dzień będzie miała coraz większy wpływ na biznes działający na świecie. Jest przejawem nowej rzeczywistości, w której technologia i zachowanie konsumenta zmieniają modele biznesowe. Wobec tego nie można tego lekceważyć - mówił podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami partner w PwC Piotr Łuba. Zwrócił uwagę, że zjawisko to wymyka się jednak regulacjom - prawo nie do końca odzwierciedla nową rzeczywistość, kiedy miejsca wytworzenia produktu, przepływu wartości intelektualnej, czy praw do czegoś nie da się przypisać ani do konkretnej lokalizacji, ani do fizycznej sytuacji. - Toczy się dyskusja na poziomie UE o regulacjach i sposobie podejścia krajów i systemów prawnych i podatkowych do tego zjawiska. Byłoby dobrze, gdyby Polska skutecznie uczestniczyła w tej dyskusji. W innym przypadku będziemy musieli zaakceptować to, co się dzieje gdzie indziej - powiedział. Adwokat z PwC Legal Anna Kobylańska poinformowała, że nowe regulacje unijne mają dotyczyć przede wszystkim kwestii administrowania danymi osobowymi klientów platform. Powiedziała, że zmiany mają wejść w życie w 2018 r. - Jest wiele przykładów, które pokazują, że prawo polskie może być nieciekawe dla ekonomii współdzielenia - oceniła Kobylańska. Wyjaśniła, że dlatego operatorzy wielu platform sharingowych próbują uciec od polskiego prawa do jurysdykcji np. Kalifornii lub Irlandii. Zwróciła uwagę, że zwłaszcza prawo irlandzkie jest korzystne dla firm z punktu widzenia administrowania danymi osobowymi.
Szykuje się rewolucja
Według Kobylańskiej UE szykuje "rewolucję" w ochronie danych osobowych, która zastąpi naszą ustawę o ochronie danych osobowych. - Firmy, jak Google, czy Facebook nie będą miały możliwości, ale też potrzeby ucieczki do prawa irlandzkiego, bo cała UE będzie miała takie samo obowiązujące prawo - dodała. Wicedyrektor w PwC Krzysztof Senger zwrócił uwagę, że dla firm posiadających platformy cyfrowe wykorzystywane do współdzielenia, dane osobowe klientów są dobrem, którym można obracać. Informacje o kliencie, czy jego zachowaniach mają bowiem bardzo duże znaczenie marketingowe; pomagają dostosować ofertę do potrzeb konkretnych osób. Menadżer w PwC Bartosz Kwiatkowski poinformował, że w sprawie unijnych regulacji zmierzających do uregulowania ekonomii współdzielenia zakończyły się już europejskie konsultacje społeczne. - Tam było ponad 1000 zgłoszonych stanowisk, ale bardzo niewiele z Polski. Połowa to były osoby prywatne, z Polski to była garstka. Zagraża nam sytuacja, jaka miała miejsce w przeszłości, że prawo europejskie napisane będzie bez nas - powiedział Kwiatkowski.
Kluczowy element
Wskazał, że KE zidentyfikowała ekonomię współdzielenia, jako jeden z kluczowych elementów jednolitego rynku cyfrowego - ma być kolejną szansą przywrócenia konkurencyjności Europy na świecie. Kwiatkowski zwrócił uwagę, że firmy sharingowe, które chcą działać na europejskim rynku mają duży potencjał, ale muszą się zmierzyć z odrębnymi regulacjami 27 krajów. Z danych PwC wynika, że np. działający w Polsce serwis Airbnb ma ponad 11 tys. ogłoszeń, co stanowi 10 proc. bazy hotelowej w kraju, a BlaBlaCar ma u nas 1,5 mln zarejestrowanych użytkowników - jesteśmy dla firmy trzecim rynkiem w Europie. Eksperci PwC obliczyli, że w 2025 r. globalny przychód z ekonomii współdzielenia w pięciu kluczowych obszarach (usług finansowych, transporcie, hotelarstwie i turystyce, obsadzie etatów) wyniesie 335 mld dolarów. Według PwC rewolucja płynąca z ekonomii współdzielenia niesie zarówno korzyści, jak i zagrożenia. Do pierwszych zaliczono m.in. likwidację wąskich gardeł w metropoliach, np. poprzez poprawę dostępu do bazy hotelowej, miejsc parkingowych, czy pojazdów; pobudzenie mikroprzedsiębiorczości; uzupełnienie miejskich sieci transportowych. W grupie ryzyk znalazły się m.in.: naruszenie interesów wielu grup przedsiębiorców, możliwość wzrostu szarej strefy, monopolizacja rynku, wypieranie profesjonalnych miejsc pracy przez działalność prowadzoną przez amatorów.
Autor: ToL//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Stołeczne Biuro Turystyki