"Według mnie po korekcie inflacja w styczniu wyniesie 17,5 procent (...), a w lutym zaś na pewno będzie 19 procent, a może dotknie poziomu 20 procent" - powiedział w programie "Wstajesz i Wiesz" profesor Marian Noga, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Profesor Marian Noga, ekonomista i były członek RPP zapytany o to, czy widzi pozytywne sygnały na temat spadku inflacji odpowiedział, że "nie mam takich wrażeń, że tak gwałtownie spada".
Makroekonomista zwrócił uwagę, że styczniowy odczyt na temat wysokości inflacji był tzw. odczytem wstępnym, który będzie później skorygowany, po zaktualizowaniu koszyka przez Główny Urząd Statystyczny.
- Według mnie po korekcie inflacja w styczniu wyniesie 17,5 procent i będzie wzrost wskaźnika z podawanych 17,2 procent - powiedział profesor Noga zauważając, że to nie tylko będzie zmiana koszyka, ale także spadek tempa inflacji. - W lutym moim zdaniem inflacja na pewno będzie na poziomie 19 procent, a może nawet dotknie 20 procent - powiedział prof. Noga.
Rada Polityki Pieniężnej nie realizuje swojej misji
Profesor spytany o to, jak się odnosi do do zapowiedzi spadku inflacji do poziomu 10 proc. stwierdził, że poziom ten w III czy IV kwartale jest możliwy, ale to nie jest żadna dobra informacja.
- Inflacja powinna spaść do poziomu 2,5 proc. To jest poziom, który wzbudza kreatywność społeczeństwa. Ten poziom, według moich obliczeń, i analityków NBP, osiągniemy najwcześniej w 2025 roku - powiedział prof. Noga.
Ekonomista zauważył, że RPP jest zobowiązana do sprowadzenia celu 2,5 proc. najdłużej w okresie 24 miesięcy. "Tymczasem ten poziom będziemy mieć dopiero w grudniu 2025 r., a może nawet w styczniu 2026 r. To oznacza, ze nie zostanie zrealizowana misja RPP" - podkreślił.
Najnowsze dane o inflacji
Główny Urząd Statystyczny poinformował w środę, że inflacja w styczniu wyniosła rok do roku 17,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 2,4 proc.
Eksperci GS zauważyli, że styczniowy odczyt inflacyjny w Polsce jest niższy od prognoz banku (17,7 proc.) i konsensusu rynkowego (17,6 proc.). Według analityków wzrost inflacji z 16,6 proc. w grudniu 2022 r. do 17,2 proc. w styczniu br. wynika m.in. z wyższej dynamiki cen nośników energii (34,0 proc. r/r) oraz paliw transportowych (18,7 proc. r/r). W obu przypadkach wzrost presji inflacyjnej wynikał z wygaśnięcia obniżonych stawek VAT. Ekonomiści zauważyli zarazem, że presja żywnościowa obniżyła się o 0,8 pp. do 20,7 proc. r/r, z kolei inflacja bazowa wzrosła o 0,3 pp. do 11,8 proc. r/r.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock