- Nie dziwię się, że są rozbieżne opinie w gronie rządu pani premier - gdyby tam była jednomyślność w tej sprawie, to powiedziałbym, że to dowodzi bezmyślności. Natomiast skoro są rozterki i konkurencyjne propozycje i szuka się, miejmy nadzieję dobrego kompromisu, to znaczy, że są tam ministrowie, którzy myślą - ocenił Grzegorz Kołodko, były wicepremier i minister finansów, który był gościem "Faktów po Faktach". Komentował doniesienia medialne o sprzeciwie m.in. ministrów finansów i rozwoju wobec pomysłu obniżenia wieku emerytalnego w modelu obiecanym przez PiS w kampanii wyborczej.
Ministrowie Mateusz Morawiecki, Paweł Szałamacha i Jarosław Gowin nie popierają pomysłu obniżenia wieku emerytalnego w modelu obiecanym przez PiS w kampanii wyborczej. Uważają, że to zbyt kosztowne - podała dziś "Gazeta Wyborcza". Obniżenie wieku emerytalnego do 60 dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn było jedną z głównych obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Mimo zapewnień, że reforma poprzedniego rządu zostanie cofnięta już w styczniu br., od ponad sześciu miesięcy projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakładający powrót do dawnego wieku emerytalnego leży w sejmowych szufladach.
Jednomyślność to bezmyślność
- Zupełnie nie dziwię się, że są rozbieżne opinie w gronie rządu pani premier - gdyby tam była jednomyślność w tej sprawie, to powiedziałbym, że to dowodzi bezmyślności. Natomiast skoro są rozterki i konkurencyjne propozycje i szuka się, miejmy nadzieję dobrego kompromisu, to znaczy, że są tam ministrowie, którzy myślą - ocenił prof. Grzegorz Kołodko z Akademii Leona Koźmińskiego, były wicepremier i minister finansów.
Gość "Faktów po Faktach" zwrócił uwagę na polityczny charakter dyskusji o emeryturach.
- Zdaję sobie sprawę, że to się upolitycznia - powiadają niektórzy w rządzie czy w partii kierującej, że trzeba się wywiązać z obietnicy przedwyborczej - skomentował prof. Kołodko.
Rządowi trzeba pomóc
- Trzeba rządowi, prezydentowi i parlamentowi pomóc wyjść z tej sytuacji w sposób najbardziej rozsądny z punktu widzenia naszego obywatelskiego, długofalowego interesu. A częścią tego interesu jest to, żeby pogodzić zdolność ludzi do pracy z możliwościami finansowymi - ocenił były minister finansów.
Prof. Grzegorz Kołodko zwrócił uwagę także na różnice między wydatkami a dochodami. - System musi się zbilansować - powiedziałbym jako ekonomista, i podatnik, i przyszły emeryt, żeby to się zbilansowało. Jesteśmy skazani na pewien deficyt i to, że wydatki z budżetu państwa będą większe niż dochody przez wiele lat - analizował prof. Kołodko.
Wszyscy jesteśmy emerytami
Gość "Faktów po Faktach" przychylił się do pomysłu wcześniejszego przejścia na emeryturę przez kobiety, jednak przy równoczesnej obniżce świadczeń.
- Należy stworzyć kobietom możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę niż ten obecny wiek 67, do którego wciąż im bardzo daleko. Ale w taki sposób, że to może wiązać się z mniejszymi świadczeniami niż w przypadku osiągnięcia pełnego wieku emerytalnego, bo system musi się zbilansować - zaznaczał prof. Kołodko. - Pomysłów jest wiele, bo rozwiązań także jest wiele, natomiast trzeba to widzieć w kontekście całościowym. To znaczy: są finanse publiczne państwa polskiego i jest wiele lat przed nami. Tak jak często powiadam - wszyscy państwo jesteście emerytami - nie tylko babcie i dziadkowie, ale wnuki też. Tylko pytanie jest: od kiedy? Niektórzy za rok, niektórzy za dziesięć, a niektórzy dopiero za lat 30 czy 40 - podkreślił gość "Faktów po Faktach".
Błaszczakowi "się wymsknęło"
Prof. Kołodko został zapytany także o komentarz do wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka po zamachu w Nicei, który stwierdził , że "poprawność polityczna, która króluje na zachodzie Europy i ideologia multikulti, przynosi swoje tragiczne rezultaty". Błaszczak skrytykował także reakcję po wcześniejszych atakach w Paryżu. - Przypuszczam, że już żałuje, że coś takiego powiedział. Chcę przyjąć, że „wymsknęło mu się” to w sposób nieprzemyślany, bo jest to nieodpowiedzialne. A takie wypowiedzi są słyszane i zapamiętywane - ocenił prof. Kołodko.
"Ucieczka do przodu"
Gość "Faktów po Faktach" wspomniał także o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że emigranci przenoszą różne nieznane choroby.
- To psuje nam opinię dlatego, że to jest kompletny nonsens. Akurat wielokulturowość, otwarcie, tolerancja to są cechy szczególne czasów, w których żyjemy. I tutaj pozostaje tylko „ucieczka do przodu”. To nie oznacza, że mamy Polskę przerabiać demograficznie na strukturę francuską, gdzie co ósmy Francuz jest muzułmaninem, a w Polsce to jest zaledwie pół promila, zupełny margines - ocenił Kołodko. Zdaniem b. wicepremiera to nie różnice międzykulturowe rodzą problemy z terroryzmem. - Polska także musi się otwierać na tolerancję i wielokulturowość. Ze złem trzeba walczyć w inny sposób, a nie na zasadzie demagogicznej wypowiedzi, dzieląc ludzi według religii, rasy, płci czy preferencji seksualnych. Różnimy się na wiele sposobów, ale nie to ma związek z tym, że mamy problem z terroryzmem w różnych częściach świata - zaznaczył b. wicepremier.
Autor: ag//km / Źródło: tvn24bis.pl