Większość SKOK-ów generuje straty. Współczynnik wypłacalności jest ujemny - wynika z danych KNF. - Sytuacja finansowa sektora jest niezwykle poważna - twierdzi minister finansów Mateusz Szczurek. SKOK-i uważają, że przynoszą zyski, a cała sprawa to „nagonka prowadzona w celu osiągnięcia korzyści politycznych” przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK-i) to potężna organizacja. Według Komisji Nadzoru Finansowego - z marca tego roku - w Polsce działa 50 kas, które mają 1607 placówek i 2 mln 183 tys. klientów.
Na minusie
Z danych KNF wynika również, że w marcu tego roku większość, czyli 30 z 50 kas generowała straty. Zdaniem nadzorcy współczynnik wypłacalności, który określa kondycję finansową banków wynosi w przypadku wszystkich SKOK-ów minus 3,81 proc. Natomiast SKOK-i uważają, że wynosi on plus 1,39 proc. Warto podkreślić, że Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego określił, że wartość współczynnika wypłacalności nie może być niższa niż 8 proc.
Ryzyko dla całego systemu
W zeszłym tygodniu (23.07) minister finansów Mateusz Szczurek poinformował, że zapoznał się z wynikami pięciu największych SKOK-ów za 2013 rok. Jak zaznaczył szósta z kas odmówiła wpuszczenia audytorów. Szczurek stwierdził, że z badania wynikało, że pięć kas miało fundusze własne ujemne i były niewypłacalne. - Wynik łączny kas to minus 1 mld 230 mln zł. Sytuacja finansowa sektora jest niezwykle poważna - powiedział w czasie posiedzenia Szczurek. Bardziej szczegółowe wyniki przedstawił w czasie posiedzenia szef KNF Andrzej Jakubiak. Zaznaczył, że na koniec marca 2015 roku fundusze własne kas wynosiły minus 444 mln zł. Jakubiak mówił też, że 27 kas wymaga restrukturyzacji, a tylko 8 kas realizuje program naprawczy, rekomendowany przez KNF.
Według Jakubiaka, mimo podejmowanych działań naprawczych, w kasach "nie jest lepiej, jest cały czas źle", bo "depozyty są po prostu przejadane". Tymczasem środki finansowe Kasy Krajowej SKOK są na wyczerpaniu. - To pokazuje skalę problemu - powiedział Jakubiak.
Przestrzegał kasy, że "działania promocyjne to nie jest dziś rzecz najważniejsza, bo najważniejsze jest zatrzymanie negatywnych tendencji, jeśli chodzi o kształtowanie się wyniku finansowego". - Sytuacja stanowi ryzyko dla całego systemu SKOK - zaznaczył szef KNF.
Złe dane?
Prezes Kasy Krajowej SKOK Rafał Matusiak bardzo krytycznie oceniał tezy przedstawione w czasie posiedzenia. Uznał je za "niezgodne ze stanem faktycznym" i "niezgodne z zebranym materiałem dowodowym".
- Podkomisja nie rozmawiała z wieloma przedstawicielami kas, by zebrać rzeczywiste dane - mówił. Np. nie przeanalizowała, na podstawie rozmów z przedstawicielami kas, zjawiska outsourcingu usług, a mimo to w sprawozdaniu zjawisko to zostało określone jako "patologiczne".
Matusiak podkreślał, że zła sytuacja bilansowa SKOK-ów w 2012 roku, gdy trafiły pod nadzór KNF, wynikała m.in. ze zbyt szybkiej zmiany przepisów księgowych, do których kasy się nie zdążyły dostosować. Niestety, dodał, wątek ten też nie pojawił się w sprawozdaniu podkomisji.
Piramida finansowa?
Tego rodzaju uwagi skomentował minister finansów Mateusz Szczurek. Podkreślał, że w tym przypadku nie chodzi o niedopasowanie standardów, bo bilans kas jest po prostu ujemny. - Zgaszenie światła nie czyni męża chudszym, a żony piękniejszą - powiedział. - Piramida pozostaje piramidą - dodał.
- Pojawia się pytanie, jak długo podmiot, które ma ujemne wyniki finansowe może w ogóle funkcjonować na rynku - powiedział minister finansów. - Dotąd nie pojawiły się przekonujące mechanizmy, które mogłyby doprowadzić do szybkiej sanacji w sektorze SKOK - dodał.
Odpowiedź SKOK
Do stawianych zarzutów odniósł się rzecznik prasowy Krajowej SKOK. Jego zdaniem na koniec maja 2015 roku SKOK-i odnotowały dodatni wynik z działalności podstawowej wynoszący ponad 58 milionów zł.
"Na nic zdają się kolejne ataki i wypowiedzi osób związanych z obozem władzy, co świadczy o silnych podstawach i zaufaniu, jakim członkowie SKOK od ponad 23 lat darzą swoją instytucję finansową. (…) Szczególne zaskoczenie budzi właśnie w powyższym kontekście nieodpowiedzialna i niezrozumiała wypowiedź konstytucyjnego Ministra Finansów jako Przewodniczącego Komitetu Stabilności Finansowej w odniesieniu do legalnie działających instytucji kredytowych, w których depozyty chronione są gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego do równowartości 100 tysięcy euro i których działalność jest nadzorowana od 2012 r. przez publiczny organ nadzoru – Komisję Nadzoru Finansowego" - czytamy w komunikacje.
Kasa Krajowa oceniła tę wypowiedź jako "kolejną próbę zdyskredytowania kas". "Wszystko wskazuje na to, że wypowiedzi Ministra Finansów oparte były na powtórnych badaniach sprawozdań finansowych części kas zleconych przez Komisję Nadzoru Finansowego jednej z firm uprawnionych do badania sprawozdań finansowych, których wyniki budzą daleko idące wątpliwości i zastrzeżenia" - czytamy dalej.
W komunikacie czytamy również, że "politycy Platformy Obywatelskiej prowadzą nagonkę w celu osiągnięcia korzyści politycznych".
"Działania partii rządzącej wymierzone są w sektor SKOK i opozycję – co samo w sobie jest skandalem. Co jednak gorsze, wywoływanie awantury przez polityków PO burzy spokój przeszło 2 milionów Polaków, zrzeszonych w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. (…) Apelujemy, aby instytucje państwowe powstrzymały się od pochopnych działań mogących mieć daleko idące skutki dla całego rynku finansowego w Polsce" - czytamy w komunikacie.
Będą pozwy
W poniedziałek Kasa Krajowa SKOK zapowiedziała pozew sądowy przeciw ministrowi finansów Mateuszowi Szczurkowi w związku z jego wypowiedziami, które zdaniem SKOK są "nieprawdziwe i godzące w dobre imię spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych". „Mateusz Szczurek użył nieuprawnionych wyrażeń wobec legalnie działających instytucji finansowych w Polsce, co jest tym bardziej zdumiewające, że jako minister finansów jest także przewodniczącym Komitetu Stabilności Finansowej” - czytamy w komunikacie KK SKOK, który podpisał rzecznik Andrzej Dunajski.
Jak działa BFG?
Zdaniem premier Ewy Kopacz SKOK-i są obciążeniem dla systemu bankowego. Dlaczego? Chodzi o 3 mld złotych, które w zeszłym roku zostały wypłacone klientom instytucji, które miały problemy finansowe. Wśród nich był m.in. SKOK Wołomin. Bankowy Fundusz Gwarancyjny to instytucja gwarantująca depozyty (do 100 tys. euro) banków w Polsce. Realizuje także działalność pomocową w stosunku do instytucji bankowych zagrożonych upadłością. Podstawowymi źródłami finansowania BFG są m.in.: obowiązkowe opłaty roczne wnoszone przez banki objęte systemem gwarantowania, środki z dotacji udzielonych z budżetu państwa i z kredytu udzielonego przez Narodowy Bank Polski.
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24bis.pl, pap,
Źródło zdjęcia głównego: tvn24