Prawo i Sprawiedliwość rozdaje pieniądze, których jeszcze nie wynegocjował w Unii Europejskiej - ocenił prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz sobotnią konwencje PiS. Podkreślił, że dopłaty do rolnictwa zagwarantowała jego partia.
Co najmniej 100 złotych od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy - zapowiedział w sobotę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak wyjaśniał europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, źródłem finansowania tych obietnic mają być środki unijne.
Kosiniak-Kamysz poproszony przez dziennikarzy w Sejmie o komentarz do tej kwestii stwierdził, że pieniądze na dopłaty do bydła oraz uprawy to dopłaty z UE, a nie z budżetu państwa. - Prezes Kaczyński chciał wejść w temat, na którym się kompletnie nie zna - powiedział. Zarzucił prezesowi PiS niewiarygodność w sprawach rolnictwa.
Lider PSL podkreślił, że "dopłaty do upraw, do bydła, do polskiego rolnictwa zagwarantował PSL". Zaznaczył, że PiS "rozdaje pieniądze, których jeszcze nie wynegocjował".
- Pieniądze, które my wynegocjowaliśmy, to jest 32 miliardy euro na tę perspektywę wsparcia rolnictwa - dopłat bezpośrednich, które są na poziomie średniej europejskiej i różnych funduszy na modernizację gospodarstw rolnych, na rozwój wsi - mówił.
Lider ludowców podkreślał także, że polski rząd jest "na szarym końcu w wykorzystaniu środków na modernizację rolnictwa".
"Nie ma tam tych pieniędzy"
- 29 procent - wykorzystane z programów rozwoju obszarów wiejskich - średnia to jest 50 procent. Oni są nawet takimi nieudacznikami w tym obszarze, że nie potrafią wykorzystać środków, które zostały przez nas zabezpieczone dla polskiego rolnictwa. Mówią o wydatkowaniu środków, których nie potrafią wynegocjować. Nie wiem, jak oni chcą to sfinansować, skoro dopłaty bezpośrednie nie będą podwojone. A wszystko na to wskazuje, bo propozycja negocjacyjna ze strony Komisji Europejskiej - a przy stole negocjacyjnym siedzi rząd - jest o 20 miliardy mniejsza w polityce spójności, o 15 procent mniejsza w modernizacji gospodarstw i o około 3 procent mniejsza w dopłatach bezpośrednich - mówił. - Nie ma tam tych pieniędzy, panie premierze Kaczyński, panie premierze Morawiecki. Wy najpierw weźcie się do roboty, przestańcie wymachiwać szabelką, opowiadać banialuki, tylko jedźcie do Brukseli, załatwić pieniądze. Myślę, że jesteście w stanie więcej zaoferować dla polskiego rolnictwa niż wynegocjowało 35 posłów PSL. Oczekuję dzisiaj odpowiedzi - ile miliardów euro będzie z Unii Europejskiej na nową perspektywę, bo tego zapomnieliście powiedzieć. I kiedy będą podwojone dopłaty, które obiecywaliście trzy lata temu. Oczekujemy natychmiastowej odpowiedzi - domagał się Kosiniak-Kamysz.
Jak podkreślił, "jedno powiedział pan prezes Kaczyński za co chciałbym mu bardzo serdecznie podziękować, żeby głosować wreszcie na prawdziwą partię polskiej wsi".
- Dziękujemy za to poparcie dla PSL-u, naprawdę bardzo serdecznie to doceniamy, wiele lat naszych starań przyniosło efekt - mówił.
- To poparcie dla nas, takie szczere miejmy nadzieję, jest naprawdę ujmujące. Bardzo dziękujemy, proszę to głosić wszędzie, gdzie pan prezes będzie w tej kampanii - dodał.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24