Na poprawę wyników polskiej gospodarki w czwartym kwartale 2016 r. nie ma co liczyć - oceniła główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek po publikacji danych GUS. Jej zdaniem program Rodzina 500 plus nie wpływa korzystnie na napędzanie koniunktury. PKB Polski w III kwartale był rekordowo niski i wyniosło 2,5 proc. w porównaniu do ubiegłego roku.
Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan uważa, że Polska wchodzi na ścieżkę wolniejszego wzrostu gospodarczego.
Program 500 plus
- Wyraźnie widać, że nie wystarcza dosypywanie pieniędzy z budżetu (program 500 plus), które w większości przeznaczane są na spożycie indywidualne. Gospodarka potrzebuje trzech, a przynajmniej dwóch silnych filarów – właśnie spożycia indywidualnego, a także inwestycji i szybszej dynamiki eksportu niż importu - oceniła. Dane z gospodarki wskazują, że wzrost PKB w trzecim kwartale bazował na spożyciu indywidualnym. Fundusze unijne, które są podstawowym źródłem finansowania inwestycji publicznych, mimo informacji rządu o ich intensywnym uruchamianiu, nie ruszyły w sposób wspierający wzrost PKB. - Na poprawę wyników polskiej gospodarki w czwartym kwartale 2016 r. nie ma co liczyć, bo nie widać przesłanek do poprawy sytuacji w obszarze inwestycji przedsiębiorstw i inwestycji publicznych. A globalna sytuacja polityczna i gospodarcza może negatywnie wpłynąć na wyniki w naszym handlu zagranicznym - ostrzegła Krzysztoszek.
Prognozy w dół
- Budżet jest stabilny, budżet jest dobrze wyliczony do 500 plus, naszego sztandarowego programu - mówiła w TVN24 premier Beata Szydło.
We wtorek GUS opublikował dane, według których w trzecim kwartale tego roku polska gospodarka rozwijała się w tempie 2,5 proc. rok do roku.
- Jest w tej chwili spadek, jeśli chodzi o PKB. Te gorsze wskaźniki są nie tylko w Polsce, ale też np. w Niemczech - dodała szefowa rządu.
Jej zdaniem obserwowane spowolnienie w gospodarce jest przejściowe. - To jest prawdopodobnie sytuacja przejściowa. Oczywiście musimy podjąć wszystkie działania, żeby wzrost przyspieszył - podkreśliła.
Premier Szydło zapowiedziała, że najważniejszym priorytetem rządu w przyszłym roku będzie rozwój i Plan Odpowiedzialnego Rozwoju przygotowany przez wicepremiera, ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego. - Mateusz Morawiecki, który w tej chwili koordynuje politykę gospodarczą rządu, przygotował program, który w swoim założeniu ma doprowadzić właśnie do tego, że Polska będzie się szybciej rozwijała - wskazała.
Dodała jednocześnie, że jeśli wszystkie elementy tego planu zostaną wypełnione, to ruszą inwestycje.
Rewizja prognoz PKB
Według ekonomistów BZ WBK dane są znacznie poniżej oczekiwań. "Nadal nie znamy szczegółowej struktury wzrostu – pełne dane zostaną opublikowane 30 listopada – ale podejrzewamy, że za to rozczarowanie odpowiadały głównie trzy elementy: pogorszenie salda eksportu netto, słabsza niż zakładano poprawa dynamiki konsumpcji prywatnej pomimo programu 500 plus, rewizja danych za 2015 r. (efekt wyższej bazy)" - napisano w komentarzu. GUS poinformował wcześniej, że PKB za 2015 r. został zrewidowany w górę z 3,6 proc. do 3,9 proc. Zdaniem ekonomistów z BZ WBK nie wiadomo jednak, jak to wpłynęło na kwartalną ścieżkę – we wtorkowej publikacji dane za 2015 r. nie zostały bowiem skorygowane. "Dokładniejszy obraz sytuacji zobaczymy 30 listopada. Efekt wyższej bazy mógł mieć znaczenie, ale nie tłumaczy tego, że sezonowo wyrównane tempo wzrostu PKB spowolniło w trzecim kwartale do 0,2 proc. kwartał do kwartału. Kolejna rozczarowująca informacja z polskiej gospodarki sugeruje, że spowolnienie jest poważniejsze niż sądzono. Co więcej, czwarty kwartał może wcale nie być lepszy, jeśli nie nastąpi mocne odbicie w konsumpcji prywatnej albo inwestycjach. Najprawdopodobniej przed nami kolejna fala rewizji w dół prognoz PKB dla Polski" - dodano.
Zależni od Unii
Z kolei sam wicepremier podkreślił: - Nie widać ryzyka dla wzrostu PKB w 2017 roku powyżej 3 proc., co niewątpliwie będzie jednym z najlepszych wyników w Europie. Według projektu budżetu na 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) ma wynieść 3,6 proc. Zaznaczył, że "nasze uzależnienie gospodarcze od Unii jest zasadnicze".
- Z danych, które opublikował Eurostat wynika, że wzrost PKB na poziomie niższym niż w Polsce odnotowano także w kilkunastu innych krajach UE, a nie ma jeszcze danych ze wszystkich państw. Warto też pamiętać, że mimo spowolnienia wzrostu PKB w Polsce, jego tempo jest nadal jednym z najwyższych w Unii - podkreślił.
Na początku 2016 roku Morawiecki zapowiadał, że wzrost PKB w ciągu 12 miesięcy przyspieszy do 3,7-3,8 proc. W marcu skorygował swoje prognozy do około 3,5 proc., do 3,3 proc. spadły w sierpniu, zaś w październiku wicepremier twierdził, że możliwy jest wzrost 3,4 proc.
Autor: PMB//ms / Źródło: PAP