Przy tworzeniu Polskiej Grupy Zbrojeniowej doszło do wielu błędów: brak było rzetelnych analiz, zmarnowano pieniądze na nieaktualne wyceny spółek, podjęto kontrowersyjną decyzję o dwóch siedzibach - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Grupa zgadza się z zarzutami, jednak podkreśla, że są one skierowane pod adresem poprzedniego zarządu PGZ, który sprawował swoją funkcję w okresie rządów koalicji PO-PSL.
Celem NIK było sprawdzenie, czy proces tworzenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. przebiegał prawidłowo oraz czy spełnia zakładane rezultaty. Stąd też analizą objęto działania PGZ od początku 2012 do połowy 2016 roku.
Jak wskazuje NIK, sama konsolidacja była zjawiskiem pozytywnym i kluczowym dla modernizacji polskiej armii. Wątpliwości budzi jednak sam przebieg.
- Utworzenie PGZ nie było poprzedzone rzetelnymi analizami, które pozwoliłyby uniknąć błędów. W momencie powstawania Grupy nie stworzono jej biznes planu i strategii działania. Dlatego NIK negatywnie ocenia przygotowanie projektu konsolidacji przedsiębiorstw przemysłu obronnego - ocenia prezes NIK, Krzysztof Kwiatkowski.
16 miesięcy opóźnienia
Jak zauważa NIK, brak takiego programu oraz harmonogramu spowodowały, że realizacja tego przedsięwzięcia opóźniła się o 16 miesięcy. NIK krytykuje także ówczesnego Ministra Skarbu, którego decyzje miały przyczynić się do opóźnienia oraz generowania kolejnych kosztów (np. konieczność przygotowania kilku wycen poszczególnych spółek). Izba ma także wątpliwości dotyczące dokumentacji dot. powstawania PGZ. Zdaniem NIK-u była ona na tyle nierzetelna, że trudno odtworzyć ścieżkę decyzyjną oraz osoby odpowiedzialne za tę decyzję.
Marnotrawstwo w Radomiu
NIK podważa także sens lokowania siedziby PGZ S.A. w Radomiu. Zdaniem izby, wybór ten "nie był uzasadniony względami merytorycznymi, w momencie podejmowania tej decyzji", a podjął ją Minister Skarbu Państwa nie konsultując jej wcześniej z Ministrem Obrony Narodowej. Według raportu, powierzchnie wynajmowane przez PGZ w Radomiu dalece przekraczają potrzeby grupy. Kontrolerzy zwracają też uwagę na to, że w maju 2016 r. ze 135 osób zatrudnionych w PGZ w Radomiu pracowało 35. Obecnie pracuje ich tam 45 z 200. Tymczasem za roczny najem biur w Radomiu spółka zapłaciła 1,1 mln zł czynszu, a umowa zawarta jest na trzy lata (od 27 marca 2015 r.) i brak w niej terminów wypowiedzenia.
Bez strategii i pomysłu
"Ministerstwo Skarbu Państwa podczas tworzenia nowej Grupy nie wypracowało koncepcji przyszłej działalności Polskiego Holdingu Obronnego, po przekazaniu spółek do PGZ S.A." - czytamy dalej w komunikacie NIK. Izba zauważa, że PGZ działa już od trzech lat. Mimo upływu tego czasu, żadna wizja funkcjonowania tej grupy nie została przedstawiona, ani też nie wdrożono żadnej strategii.
"W związku z tym nadal nie są osiągane potencjalne korzyści dla Sił Zbrojnych RP w postaci dostaw uzbrojenia i sprzętu wojskowego oraz usprawnienia procesu modernizacji polskiej armii" - głosi komunikat NIK.
MON bez przygotowania
Kontrole NIK-u dotyczą także i MON-u, który przejął nowe zadania w zakresie nadzoru właścicielskiego nad PGZ i PHO. Według analiz, przejęcie nastąpiło "bez uprzedniego przygotowania instytucjonalnego".
Według NIK, ten brak przygotowania "stwarza ryzyko niezapewnienia właściwej kontroli".
Decyzję o utworzeniu holdingu skupiającego państwowe firmy podjął w 2013 r. rząd PO-PSL. Obecnie grupa skupia 60 firm o łącznym kapitale ponad 5 mld zł.
Odpowiedź PGZ
PGZ w oświadczeniu przesłanym tvn24bis.pl ubolewa nad faktem, iż kontrola NIK wykazała, że przy procesie konsolidacji przemysłu obronnego zachodziły nieprawidłowości oraz że nie odbywał się z pełnym poszanowaniem przepisów prawa.
"Zarząd PGZ nie może jednak nie zgodzić się z jej wynikami, ponieważ zastrzeżenia skierowane przez NIK pod adresem poprzedniego Zarządu, który sprawował swoją funkcję w okresie rządów koalicji PO-PSL, są trafne i uzasadnione" - czytamy.
- Obecny Zarząd PGZ jeszcze przez pewien okres musi funkcjonować w warunkach, które zostały zdeterminowane przez niekorzystne decyzje poprzedniego Zarządu, sprawującego swoją funkcję w okresie rządów koalicji PO-PSL - informuje Grupa.
PGZ zaznaczył, że zarząd Grupy przy wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej oraz ministra Antoniego Macierewicza, który nadzoruje PGZ, usprawnia funkcjonowanie polskiego przemysłu obronnego skonsolidowanego w Grupie PGZ i dąży do racjonalizacji jej działalności.
"Dzięki temu, że teraz MON kierowany przez pana ministra Antoniego Macierewicza nadzoruje PGZ, okres patologii i wypaczeń w sektorze zbrojeniowym już się skończył, a nieprawidłowości, jakie popełniał poprzedni Zarząd PGZ sprawujący swoją funkcję w okresie rządów koalicji PO-PSL, nie mają i już nie będą miały miejsca" - głosi oświadczenie.
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia