W czwartym kwartale 2023 roku oddano do użytkowania 59,1 tysiąca mieszkań, czyli o 18 procent mniej niż w czwartym kwartale rok wcześniej, ale 20 procent więcej niż w trzecim kwartale 2023 roku - poinformował w piątek Narodowy Bank Polski.
Jak podano w opublikowanym w piątek raporcie "Informacja o cenach mieszkań i sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w IV kwartale 2023 r.", wydano pozwolenia na budowę 66,8 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o ok. 7 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału i o ok. 11 proc. w stosunku do czwartego kwartału 2022 roku.
Rosną koszty budowy
NBP poinformował, że w ostatnich trzech miesiącach minionego roku rozpoczęto budowę 50,2 tys. mieszkań; to mniej o ok. 6 proc. niż w poprzednim kwartale i mniej o ok. 6 proc. w stosunku do czwartego kwartału 2022 r.
"Nadal rosły kw./kw. koszty budowy mieszkań, tj. materiałów, robocizny i najmu sprzętu. Powróciło zainteresowanie zakupami terenów budowlanych przy wzroście poziomu ich cen. Obserwowano jednocześnie wzrost stawek transakcyjnych najmu mkw. mieszkań oraz wyższe, od notowanych w poprzednich kwartałach, wzrosty średnich nominalnych cen transakcyjnych mkw. mieszkań na rynkach pierwotnych" - podano w raporcie.
Ceny w największych miastach
Według raportu, na rynkach pierwotnych nominalne średnie ceny transakcyjne mkw. nowych mieszkań wzrosły zarówno w ujęciu kwartalnym, jak i rocznym zwłaszcza w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku, natomiast zmniejszyły się wyłącznie w Gdyni. Na rynkach pierwotnych notowano wzrosty realnych cen transakcyjnych względem CPI kwartalnie i rocznie, co znaczy, że wzrost inflacji był niższy od wzrostu cen mieszkań. Z kolei dynamiki realne względem wynagrodzeń były w czwartym kwartale 2023 r. ujemne zarówno kwartalnie jak i rocznie, co znaczy, że wynagrodzenia rosły szybciej od cen mieszkań.
Według banku centralnego, na rynkach wtórnych obserwowano wzrosty dynamiki cen nominalnych kwartalnie, szczególnie wysokie w Krakowie i Warszawie. Dynamika roczna cen nominalnych zarówno względem CPI, jak i dynamiki wynagrodzeń nadal była ujemna na wszystkich rynkach, w tym szczególnie w Łodzi, Gdyni i Warszawie. Utrzymywał się popyt na mieszkania starsze, lepiej położone, ale mniejsze, z uwagi na niższy całkowity koszt zakupu.
Więcej mieszkań na wynajem
Jak poinformował NBP, w 2023 r. rosła liczba mieszkań oferowanych na wynajem. Było to m.in. efektem oddawania do użytku mieszkań kupionych w okresie boomu w latach 2020-2022, gdy wielu inwestorów decydowało się na zakupy mieszkania pod wynajem.
"Najem mieszkania z uwagi na wysokość stóp procentowych oraz stawki czynszów był w czwartym kwartale 2023 r. porównywalny z zakupem mieszkania, jako alternatywą dla konsumpcji mieszkaniowej" - wskazano.
Zaznaczono jednocześnie, że profesjonalny rynek najmu w kolejnych latach powinien się dalej rozwijać ze względu na niestabilną sytuację na rynku nieruchomości, atrakcyjność rynku mieszkaniowego w Polsce na tle innych europejskich państw oraz nadal wysokie nominalne koszty kredytów hipotecznych.
NBP poinformował, że wartość nowych umów gospodarstw domowych na złotowe kredyty mieszkaniowe (bez umów renegocjowanych) wyniosła w czwartym kwartale br. 25 mld zł, i była wyższa o ok. 9,8 mld zł (65%) wobec wielkości z poprzedniego kwartału, oraz wyższa o ok. 18,7 mld zł tj. ok. trzykrotnie więcej względem czwartego kwartału 2022 r. Wyjaśniono, że popyt kredytowy wzrósł istotnie w czwartym kwartale 2023 r. na skutek uruchomionego w lipcu 2023 r. programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc.".
Ożywienie w nowych projektach
W raporcie podano, że deweloperzy informowali o znacznym ożywieniu w rozpoczynaniu nowych projektów w czwartym kwartale 2023 r. w odniesieniu do trzech poprzednich kwartałów. Ankietowani deklarowali zwiększenie swojej oferty sprzedaży w 2024 r. i w 2025 r. wobec 2023 r. odpowiednio o 71 proc. i 42 proc. Według wskazań podmiotów 45 proc. mieszkań znajdujących się w trakcie budowy na koniec 2023 r. było już sprzedane.
Według raportu, sytuacja na rynku nieruchomości komercyjnych jest stabilna, choć w dwóch wartościowo największych segmentach, to jest biurowym i handlowo-usługowym, jest wciąż znacznie gorsza niż przed wybuchem pandemii COVID-19.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock