Ponad 57 tysięcy złotych brutto - to suma nagród jaką wypłacono w ministerstwach edukacji, środowiska, rolnictwa, sportu i rozwoju w latach 2008-2015. Tak wynika z odpowiedzi udzielonych przez poszczególne resorty na interpelacje Izabeli Leszczyny, posłanki Platformy Obywatelskiej i byłej wiceminister finansów. Ujawniona kwota nagród wypłaconych przez pięć resortów przez siedem lat rządów koalicji PO-PSL jest mniejsza niż nagroda, którą w ubiegłym roku otrzymała była premier Beata Szydło.
Wynika z niej, że nagrody otrzymali konstytucyjni ministrowie (od 65,1 tys. zł rocznie do 82,1 tys. zł), ale także ministrowie zatrudnieni w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (od 36,9 tys. zł rocznie do 65,1 tys. zł) oraz była premier Beata Szydło (65,1 zł).
W reakcji na przekazane informacje posłanka PO i była wiceminister finansów Izabela Leszczyna skierowała interpelacje do resortów z pytaniem o to, w jakiej wysokości wypłacono nagrody poszczególnym ministrom, sekretarzom stanu i podsekretarzom stanu w latach 2008-2015. To czas, kiedy władze sprawowała koalicja Platformy oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Do tej pory odpowiedzi w tej sprawie udzieliło pięć resortów.
Ministerstwo edukacji - 17,2 tys. zł brutto
Jednym z nich jest Ministerstwo Edukacji Narodowej. Z informacji udzielonej przez Marzenę Machałek, sekretarz stanu w tym resorcie, wynika, że w 2008 roku ówczesny premier Donald Tusk przyznał nagrody minister Katarzynie Hall, w wysokości 1,4 tys. zł brutto.
Ponadto w tym samym czasie 1,1 tys. zł brutto premii otrzymała Krystyna Szumilas, ówczesna sekretarz stanu. Po 900 zł brutto otrzymali z kolei podsekretarze stanu w ministerstwie edukacji Krzysztof Stanowski, Zbigniew Marciniak, Zbigniew Włodkowski. W latach 2009-2013 osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe w MEN nagrody uznaniowe nie zostały przyznane. W 2014 roku na wniosek Ministra Edukacji Narodowej ówczesny szef rządu przyznał nagrodę indywidualną Joannie Berdzik, podsekretarzowi stanu w tym resorcie, w wysokości 12 tys. zł brutto. Jak czytamy w odpowiedzi na interpelację, premia została przyznana "za szczególne zaangażowanie w przygotowanie zmian przepisów oświatowych mających na celu zapewnienie uczniom bezpłatnego podręcznika i innych materiałów edukacyjnych". W 2015 roku nagrody uznaniowe w ministerstwie edukacji nie zostały przyznane.
Ministerstwo środowiska - 32,2 tys. zł brutto
Na interpelację posłanki Leszczyny odpowiedziało także Ministerstwo Środowiska. Jak podał szef tego resortu Henryk Kowalczyk, w latach 2008-2015 wypłacono nagrody ośmiu osobom zajmującym kierownicze stanowiska w ministerstwie. W 2008 roku nagrodę w wysokości 1,4 tys. zł brutto otrzymał minister Maciej Nowicki. Premię w wysokości 1,1 tys. zł brutto otrzymał także sekretarz stanu Stanisław Gawłowski. Ponadto nagrody wypłacono podsekretarzom stanu: Bernardowi Błaszczykowi - 5 tys. zł brutto, Maciejowi Trzeciakowi - 900 zł brutto, Henrykowi Jezierskiemu - 900 zł brutto oraz Januszowi Zaleskiemu - 900 zł brutto. W latach 2009-2010 w Ministerstwie Środowiska nagród nie przyznano. Z kolei w 2011 roku nagrodę w wysokości 12 tys. zł brutto otrzymał podsekretarz stanu Marcin Korolec. W 2012 roku przyznano także jedną nagrodę. Otrzymała ją podsekretarz stanu Aneta Wilmańska, na jej konto trafiło 10 tys. zł brutto.
Ministerstwo rolnictwa - 4,3 tys zł brutto
Z kolei, z odpowiedzi udzielonej przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela wynika, że nagrody w tym resorcie przyznano tylko w 2008 roku.
Minister Marek Sawicki otrzymał premię w wysokości 1,4 tys. zł brutto. Z kolei 1,1 tys. zł brutto otrzymał sekretarz stanu Kazimierz Plocke. Po 900 zł brutto nagrody przyznano podsekretarzom stanu Andrzejowi Dysze i Arturowi Ławniczakowi.
Ministerstwo sportu - 3,4 tys. zł brutto
Podobnie, jak w przypadku resortu rolnictwa, także w ministerstwie sportu nagrody wypłacono tylko w 2008 roku. Otrzymały je trzy osoby. Jak wynika z odpowiedzi ministra sportu Witolda Bańki, 1,4 tys. zł brutto otrzymał ówczesny szef resortu Mirosław Drzewiecki, 1,1 tys. zł brutto sekretarz stanu Zbigniew Pacelt. Ponadto premia w wysokości 900 zł brutto trafiła na konto podsekretarza stanu Tomasza Półgrabskiego.
Jak poinformował sekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, w latach 2008-2015 w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Ministerstwie Rozwoju nie zostały wypłacone nagrody dla ministrów i wiceministrów.
W sumie pięć ministerstw przyznało w latach 2008-2015 nagrody w wysokości 57,1 tys. zł brutto.
Na stronie Sejmu możemy przeczytać, że Izabela Leszczyna nadal czeka na odpowiedź na interpelacje w sprawie nagród od resortów: kultury i dziedzictwa narodowego, nauki i szkolnictwa wyższego, spraw zagranicznych, zdrowia, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji, infrastruktury, finansów oraz obrony narodowej.
Co sądzą Polacy?
W ostatni czwartek była premier Beata Szydło, pod nieobecność premiera Mateusza Morawieckiego, zabrała głos przed głosowaniem w sprawie wniosku o odrzucenie informacji szefa MSZ na temat polityki zagranicznej. Odniosła się w nim do kwestii nagród dla ministrów rządu PiS, która - w jej ocenie - stała się "hucpą urządzaną przez polityków opozycji". - Tak, rzeczywiście, ministrowie, wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały. To były nagrody oficjalne, nagrody, które zostały przyznane w ramach budżetu uchwalonego w tej izbie, a nie zegarki od kolegów biznesmenów. Ci ludzie ciężko pracowali i pracują po to, żeby wszyscy Polacy mogli cieszyć się z rozwoju Polski, a nie tylko wybrane grupy interesów - mówiła była szefowa rządu. - Ja mogę dzisiaj stanąć przed wszystkimi i rozliczyć się ze wszystkiego, co przez dwa lata zostało zrobione. Mogę z otwartą przyłbicą mówić o premiach, nagrodach, bo to były pieniądze uczciwie wypłacane z budżetu, który był na to przeznaczony, a gdzie były wypłacane nagrody dla waszych polityków? Na śmietnikach, cmentarzach czy u Sowy? - pytała Szydło.
Autor: mb//sta / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnewsroom.consilium.europa.eu