W 2018 roku, podobnie jak w poprzednim, powinno urodzić się ponad czterysta tysięcy dzieci - powiedziała szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, odnosząc się do najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w sprawie liczby urodzeń.
Według Głównego Urzędu Statystycznego, w styczniu 2018 r. urodziło się 35 tys. dzieci. Dla porównania w styczniu 2017 r. było to 34,2 tys. Urząd podał, że w 2017 r. zanotowano 403 tys. urodzeń - o ok. 20 tys. więcej niż rok wcześniej.
- To jest bardzo dobry wynik. Pamiętajmy, że w 2017 roku, w prawie wszystkich miesiącach mieliśmy wzrost liczby urodzeń w stosunku do 2016 roku - oceniła Rafalska, odnosząc się do najnowszych danych GUS.
Ile w 2018 roku?
Zwróciła uwagę, że według przewidywań urzędu na 2018 r. wysoki wariant urodzeń szacowany jest na 360 tys., a bardzo wysoki na 379,5 tys. - Myślę, że uda nam się pobić nawet ten wariant bardzo wysoki. To powinien być rok, gdzie urodzi się ponad 400 tysięcy dzieci - podkreśliła minister.
Jak zaznaczyła, na wzrost liczby urodzeń wpływ ma nie tylko program Rodzina 500 plus. - Tu składają się także dobra sytuacja na rynku pracy, czy wzrost wynagrodzeń - wyjaśniła.
Minister Rafalska już raz typowała liczbę urodzin - wówczas chodziło o 2017 rok i również celem było przekroczenie bariery 400 tysięcy. - Jeżeli w 2017 roku nie urodzi się 400 tysięcy dzieci, to połknę własny język - zapowiadała w programie "Jeden na jeden" w TVN24.
Język został uratowany. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2017 roku zarejestrowano 403 tysięcy żywych urodzeń.
Model francuski
Minister Rafalska, powołując się na wnioski demografa prof. Piotra Szukalskiego, zwróciła uwagę, iż program 500 plus oddziałuje bardziej na rodziny mieszkające w miastach niż na wsi. I to w miastach zanotowano istotne zwiększenie się liczby urodzeń.
- Jeden z wniosków pana profesora mówi, że usługi obudowujące program 500 plus, dodatkowe usługi społeczne, powinny w większym stopniu koncertować się na ludności wsi, bo tam zawsze była większa rezerwa demograficzna - poinformowała szefowa MRPiPS.
Według niej w kwestii demografii warto przyjrzeć się francuskiemu modelowi.
- Tam jest silnie obudowana polityka rodzinna, moda na wielodzietność. Francuzki szybciej rodzą dzieci, później zaczynają karierę zawodową. Bardzo mi się ten francuski model podoba, wcześniejsza decyzja o urodzeniu dziecka, podchowanie dzieci, potem przedszkole. Wtedy rodzice mogą się rozwijać zawodowo. Nie muszą się obawiać, że przerwa w urodzeniu dziecka stanowi zagrożenie w ich obecności na rynku pracy - powiedziała Rafalska.
Autor: //dap / Źródło: PAP