Najprawdopodobniej we wtorek zostanie zaprezentowany zaktualizowany harmonogram szczepień na kolejne tygodnie - poinformował rzecznik rządu Piotr Mueller. W ten sposób odniósł się do pytania, czy są prowadzone prace w sprawie rozszerzenia programu szczepień o duże zakłady pracy.
"Dziennik Gazeta Prawna" poinformował w poniedziałek, że rząd chce, by szczepienia były jak najbardziej masowe, dlatego rozważa ich organizację nawet w dużych zakładach pracy. Ten temat pojawił się także podczas poniedziałkowego briefingu prasowego z udziałem rzecznika rządu Piotra Muellera.
Rzecznik rządu był pytany, czy są prowadzone prace w sprawie rozszerzenia programu szczepień o duże zakłady pracy i ewentualnie, kiedy mają zostać przedstawione informacje w tej sprawie. - W tym tygodniu te nowe zasady zostaną przedstawione szczegółowo, kompleksowo, one zakładają modyfikację tego programu, abyśmy mogli w szerszym zakresie i szybciej dojść do wyższego poziomu zaszczepienia poszczególnych grup społecznych w Polsce - wyjaśnił Mueller.
Rzecznik rządu mówił wcześniej, że szczepienia odbywają się zgodnie z założonym harmonogramem, a jeżeli chodzi o pierwszy kwartał roku, to "nawet ten harmonogram został zrealizowany w szerszym zakresie". - To nas bardzo cieszy, ale wszystko jest uzależnione od liczby dostaw szczepionek do kraju, więc pod tym kątem harmonogram jest na bieżąco aktualizowany - zaznaczył.
- W tym tygodniu zostanie zaprezentowana jeszcze jego zaktualizowana wersja, jeśli chodzi o kolejne tygodnie (...). Nie chciałbym przedstawiać szczegółów czy fragmentów tych rozwiązań, one zostaną kompleksowo przedstawione na konferencji w tym tygodniu, najprawdopodobniej to się odbędzie jutro (we wtorek - red.) - zapowiedział Mueller.
Szczepienia na koronawirusa w miejscu pracy - plany rządu
Według "DGP", zgodnie z nowym rozwiązaniem, na umówiony termin zostaną dostarczone preparaty oraz wytyczne, a cała organizacja będzie już po stronie pracodawcy. "Będzie musiał zapewnić personel kwalifikujący i przeprowadzający szczepienia lub zawrzeć stosowną umowę z przychodnią" - dodano.
"Pracodawca będzie mógł zgłosić, że ma np. 5 tys. osób do zaszczepienia, a my damy mu listę podmiotów, które mogą je wykonać. Wszystko sobie zorganizują sami, my tylko dostarczymy szczepionki" - powiedział rozmówca gazety.
"DGP" napisał, że ten pomysł jest rozważany w ramach szerszej akcji zwiększania liczby miejsc i podmiotów wykonujących szczepienia. Dziennik dodał, że rząd ma gotowy projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego, która umożliwi podawanie zastrzyków w aptekach. Z informacji gazety wynika, że może on trafić na posiedzenie Sejmu jeszcze w tym tygodniu.
"Zmiana ma dotyczyć nie tylko preparatów przygotowanych z myślą o koronawirusie, lecz także innych, np. przeciwko grypie" - zaznaczył "DGP".
Zaszczepi więcej zawodów
Gazeta poinformowała również, że trwają prace nad dopuszczeniem innych zawodów niż lekarze do kwalifikacji do szczepień. Jak wyjaśniono, mają to być m.in. farmaceuci, których zaczęto też szkolić w dokonywaniu wkłuć domięśniowych. "Na kursy zgłosiło się ich ok. 5,5 tys. Już ok. tysiąca przeszło szkolenie, pozostali powinni zakończyć je w ciągu dwóch tygodni" - wyliczył "DGP".
Informacje te potwierdził w rozmowie z dziennikiem szef KPRM i rządowy pełnomocnik ds. szczepień Michał Dworczyk. - Jeśli wprowadzimy takie rozwiązania na stałe, dla wielu osób i środowisk medycznych będzie to duża zmiana. Funkcjonują one już jednak na świecie i pozytywnie wpływają na liczbę wykonywanych szczepień, np. przeciwko grypie – wskazał minister.
Gazeta zaznaczyła przy tym, że apteki to niejedyne miejsca, w których pojawią się punkty szczepień. "Dojść mają zorganizowane przez samorządy tzw. duże punkty szczepień. Mogą one powstawać np. w szkołach" - poinformował dziennik.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock