Prezentujemy plan na najbliższych kilka miesięcy: dwa, trzy, cztery krytyczne miesiące, w czasie których - mamy nadzieję - epidemia zacznie ustępować, zacznie zmniejszać swój zasięg - podkreślił w środę premier Mateusz Morawiecki. - Kryzys jest bardzo mocny, będzie chyba głęboki - przyznał prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.
Premier przedstawił wcześniej w środę założenia pakietu antykryzysowego przeznaczonego dla przedsiębiorców i pracowników; jego szacunkowa wartość to ok. 212 mld zł.
Pakiet podzielony jest na pięć filarów dotyczących: obrony przed utratą miejsc pracy, wsparcia dla służby zdrowia, bezpieczeństwa systemu finansowego, wsparcia dla przedsiębiorców, a także inwestycji publicznych. Pakiet ma być odpowiedzią na kryzys w związku z epidemią koronawirusa.
"Rozważny plan"
Szef rządu na późniejszej konferencji prasowej po roboczym spotkaniu rządu ocenił, że epidemia koronawirusa nie będzie tylko epidemią, która dotknie nasze zdrowie, ale wpłynie również na zdrowie gospodarki i jej funkcjonowanie.
- W związku z tym prezentujemy dzisiaj odważny, ale i rozważny plan, który ma zapobiec przede wszystkim utracie miejsc pracy, bankructwom tam, gdzie jest to możliwe, zamykaniu zakładów, zmniejszaniu obrotów firm, zmniejszaniu przychodów poszczególnych przedsiębiorców - podkreślił premier. - Chcemy zaproponować odroczenie płatności ZUS do czerwca, a później - jeśli ktoś będzie wnioskował o to odroczenie zapłaty - przełożenie tego na zapłatę ratalną - podkreślił szef rządu.
- Tworzymy fundusz inwestycji publicznych w wysokości 30 mld zł; będziemy wzmacniać wydatki m.in. na drogi samorządowe, cyfryzację, modernizację szkół oraz politykę klimatyczną - powiedział premier.
- Chcemy zaproponować przedsiębiorstwom oferującym prąd i gaz podobne rozwiązania, jak w przypadku odraczania kredytów - zapowiedział Morawiecki. Poinformował, że rozmawiał już na ten temat z prezesem PGNiG Jerzym Kwiecińskim.
- Do końca tygodnia chcemy przygotować wszelkie ustawy, a konkretnie to chcemy ująć to w jednej specjalnej ustawie o charakterze tarczy antykryzysowej; chcielibyśmy ją uchwalić w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Sejmu - zapowiedział premier.
"Kryzys bardzo mocny"
- Kryzys jest bardzo mocny, będzie chyba głęboki, ale damy sobie radę, państwo jest do tego dobrze przygotowane - zapewniał podczas środowej konferencji prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Wśród najważniejszych elementów pakietu dla przedsiębiorców prezes NBP wymienił obniżenie stóp procentowych oraz zakup polskich obligacji przez NBP. - Ten zakup obligacji będzie się bardzo silnie rozwijał na pewno w najbliższych dniach, tygodniach, miesiącach - mówił Glapiński. - To jest właściwie standard wszystkich banków centralnych - to, co zrobiliśmy. Tym razem się nie różnimy od innych banków centralnych, bo zwykle nasze działania były trochę inne, bo cały czas mieliśmy i mamy z resztą dodatnie stopy procentowe. Inne banki centralne są na zerowych stopach, praktycznie czasami na ujemnych. Nie mają tego podstawowego mechanizmu, które my wykorzystaliśmy, że obniżyliśmy - dodał.
Jak powiedział prezes NBP, wszystkie instytucje finansowe były przygotowane na różnego rodzaju kryzysy. - Nie spodziewaliśmy się akurat takiego szczególnego, ale jest to kryzys, do którego jako państwo jesteśmy doskonale przygotowani. Wszystkie instytucje państwowe wiedzą, co mają robić - podkreślił. - Jeśli chodzi o system bankowy to jest on dobrze zaopatrzony w kapitał, bezpieczny, nie ma tutaj żadnego niebezpieczeństwa. Jeśli chodzi o bank centralny, to jest silny bank, potężny bank, nawet jak na nasze możliwości - zapewnił Glapiński.
Świadczenie z ZUS
Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przekonywała, że w ramach tego pakietu m.in. pracownicy samozatrudnieni lub na umowie zlecenie mogą liczyć na wypłatę "świadczenia gwarantowanego z ZUS w wysokości około 2 tys. zł, czyli nie mniej niż 80 proc. minimalnego wynagrodzenia bez względu na to, czy to jest umowa zlecenie, czy o dzieło".
Rząd zakłada, że z tego rozwiązania będzie mogło skorzystać około 2,2 mln osób, a koszt dla Funduszu Pracy wyniesie około 9 mld zł - wskazała minister. Dodatkowo - jak powiedziała szefowa MR - "jeśli osoby te przy swoich umowach opłacały składki na świadczenie zdrowotne, wówczas skorzystają - jeśli zajmują się dziećmi - z zasiłku opiekuńczego, który wypłacamy dzisiaj rodzicom opiekującym się dziećmi, które nie mogą iść do szkoły".
Emilewicz przekonywała, że w ramach pakietu rząd pomoże m.in. małym restauratorom. - Oferujemy im pożyczkę w wysokości 5 tys. złotych, które będą wypłacane z Funduszu Pracy - poinformowała.
- To będzie pożyczka dla tych, którzy zatrudniają nie więcej niż 9 pracowników. Taka firma może liczyć na taką pożyczkę i ona będzie bezzwrotna, jeśli ta firma nie zdecyduje się na zwolnienie swoich pracowników przez najbliższe sześć miesięcy - podkreśliła minister. Dodała, że jeśli firma będzie zmuszona zwalniać pracowników, to pożyczkę będzie musiała zwrócić.
Autor: mp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVP