Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zostanie przedstawiony szczegółowy plan postępowania na cały maj. - Będzie zakładał przywracanie funkcjonowania zarówno branży gastronomicznej, czy branży hotelarskiej, czy innych branż, które były do tej pory objęte obostrzeniami – wyjaśnił.
Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas środowej konferencji prasowej zapowiedział odmrożenie salonów urody, zakładów kosmetycznych i fryzjerskich w 11 województwach. Zmiany mają obowiązywać od najbliższego poniedziałku, 26 kwietnia.
- Te ruchy, które dotyczą przyszłego tygodnia, to tak naprawdę są pierwsze ruchy. W przyszłym tygodniu przedstawimy bardziej szczegółowy plan, który będzie dotyczył różnych branż gospodarki – mówił szef MZ.
Restauracje i hotele otwarte w maju?
Minister poinformował plan będzie zakładał przywracanie funkcjonowania takich branż jak m.in. hotelarska i gastronomiczna.
- Przewidujemy, że sytuacja w poszczególnych województwach, ale też w skali całego kraju będzie się poprawiała i dlatego przedstawimy taki plan postępowania dla całego miesiąca maj, który będzie zakładał przywracanie funkcjonowania zarówno branży gastronomicznej, czy branży hotelarskiej, czy innych branż, które były do tej pory objęte obostrzeniami – podkreślił.
- W tym planie odniesiemy się również do zagadnienia komunii, wesel, organizacji tych uroczystości, zgodnie z tych duchem, który częściowo mamy, jeśli chodzi o ten limit uprawiania sportu, który już zastosowaliśmy w wysokości 25 osób, więc od takiego limitu na pewno będziemy zaczynali – wyjaśnił szef MZ.
Obecnie w całym kraju pozostaje ograniczona działalność m.in. galerii handlowych, hoteli (wyjątkiem są m.in. hotele robotnicze, a także noclegi świadczone w ramach podróży służbowych) oraz restauracji. Możliwa jest jedynie realizacja usług polegających na przygotowywaniu i podawaniu żywności na wynos oraz w dowozie. Ponadto zamknięte pozostają baseny, siłownie oraz kluby fitness.
Kiedy ogłoszenie planu?
Szczegóły dotyczące planu na maj poznamy prawdopodobnie w przyszłą środę, 28 kwietnia.
- Jeśli chodzi o kwestie dalszego planu, to po pierwsze elementem bardzo poważnym, który musimy brać pod uwagę jest to, jak będzie wyglądało dalsze tempo spadku przede wszystkim liczby zakażeń, ale ona spada dosyć dynamicznie. Natomiast chcemy jeszcze przez ten tydzień przyjrzeć się, jak będzie wyglądała dynamika spadku przede wszystkim obłożenia bazy szpitalnej, ale również zgonów – tłumaczył szef MZ. Jak sprecyzował, "mamy takie ustalenie, że w najbliższą środę będziemy przedstawiali (...), jak będzie wyglądał taki plan dłuższego postępowania".
"Mija szósty miesiąc od momentu, kiedy zostaliśmy zamknięci na 14 dni"
Artur Kałużny, współwłaściciel restauracji Nowy Browar w Szczecinie, nie ukrywa rozczarowania środową konferencją prasową. - Oczekiwania mieliśmy takie jak zawsze, że w końcu będziemy mogli wpuścić klientów do nas i zacząć normalnie pracować. Po dzisiejszej konferencji jedyne, co wiemy, to że informacja jakakolwiek na ten temat będzie za tydzień – zwrócił uwagę.
Pytany o prognozy dotyczące zapowiadanej konferencji wskazał, że jego przeczucia skończyły się trzy miesiące temu. - Moje przeczucia skończyły się trzy miesiące temu, jak po raz kolejny dostaliśmy informację, że musimy trwać dalej w zamknięciu. Przypomnę, że mija już szósty miesiąc od momentu, kiedy zostaliśmy zamknięci na 14 dni – powiedział Kałużny.
Współwłaściciel szczecińskiej restauracji apeluje o większe wsparcie dla branży. - Skoro mamy ograniczone możliwości działania, ponieważ wywozy to jest 15-20 procent tego, co było normalnie, to liczymy się z tym, że automatycznie powinny być zamrożone, przełożone kredyty, leasingi (...), coś, co pozwala nam przetrwać i pozwala doczekać do momentu, kiedy klienci będą mogli przyjść i będziemy mogli zacząć normalnie pracować – stwierdził.
Ekonomista Marek Zuber wskazał, że patrząc tylko na kwestie ekonomiczne, to "źle, że nie decydujemy się na zwiększenie aktywności szybciej". - Ekonomista patrząc tylko na kwestie ekonomiczne, gospodarcze, straty wynikające z tytułu mrożenia, zawsze musi mówić, że to źle, że to mrożenie jest – stwierdził. Jednocześnie zauważył, że "po drugiej stronie jest życie i zdrowie obywateli i musimy zdać się na to, że te decyzje, które są w tej chwili podejmowane, to pod tym względem przede wszystkim są podejmowane.
- Cały czas to jest próba wyważenia, żeby jak najmniej ograniczać naszą aktywność, także aktywność gospodarczą, a z drugiej strony, żeby doprowadzać do tego ograniczania liczby zachorowań – ocenił w TVN24 Marek Zuber.
Ekonomista mówił także o zbliżającym się rozpoczęciu sezonu letniego. - Zbliża się majówka, ta majówka, to jest umowny początek sezonu dla tych branż, które są najbardziej dotknięte covidem, między innymi branża gastronomiczna, hotele, pensjonaty – wyliczał Zuber.
- Majówka to początek sezonu dla nich i wszystko wskazuje niestety na to, że albo nie będzie tego początku, to znaczy nie będzie odmrożenia w majówkę tego roku, albo rząd się na to zdecyduje – konferencja prasowa ma być w środę za tydzień, czyli niemalże godziny przed rozpoczęciem majówki, to prawdopodobnie będzie już za późno, żeby się do tego przygotować – ocenił ekonomista.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock