- Na razie uważamy, że stabilność stóp jest najlepsza i to jest właściwa strategia stabilizująca całą sytuację - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
- Na pewno koronawirus, a raczej epidemia koronawirusa, a raczej panika związana z epidemią koronawirusa, tak by trzeba było powiedzieć - (...) niesie ze sobą pewne ryzyka osłabienia koniunktury. Jakie? W jakim zakresie, czy poważne, czy przejściowe (...), czy głębokie, to jest naprawdę trudno powiedzieć w tej chwili - powiedział w środę na konferencji po posiedzeniu RPP prezes NBP Adam Glapiński.
Dodał, że koronawirus to tylko jedno z ryzyk, bowiem są też inne. - My przewidujemy spadek koniunktury dalszy w krajach sąsiednich, w całej Europie i w Stanach. Ale na ile to osłabienie koniunktury będzie się pogłębiać, to trudno w tej chwili powiedzieć. Decyzja Fed-u z dnia wczorajszego pokazuje, że oni też biorą to pod uwagę - mówił szef NBP.
Stopy procentowe w Polsce
Prezes banku centralnego pytany był, jak Rada będzie reagować na sytuację, w której rynek wycenia ścieżkę obniżek stóp procentowych w Polsce, także na posiedzeniu w maju. - Spokojnie na pewno - zapewnił Glapiński. Dodał, że wcześniej rynek wyceniał też prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych. - A my spokojnie analizujemy sytuację i podejmiemy właściwe decyzje w stosownym czasie - poinformował. Podkreślił, że RPP nie podejmuje żadnych pochopnych decyzji, planuje przynajmniej kilka kwartałów do przodu. - Na razie uważamy, że stabilność stóp jest najlepsza i to jest właściwa strategia stabilizująca całą sytuację - powiedział prezes NBP. Przyznał, że każdy kraj ma inną sytuację zarówno gospodarczą, jak i finansową oraz inne umocowanie organu odpowiedzialnego za stopy procentowe. Jak wyjaśnił, w Polsce NBP jest bezpośrednio odpowiedzialny za stabilność złotego i cen, a jeśli ten cel jest niezagrożony, to bank centralny może wspierać rząd. Inaczej jest na przykład w Stanach Zjednoczonych, gdzie tąpnięcie na giełdach musiało się spotkać z reakcją Fed-u.
Inflacja w Polsce
Glapiński ocenił, że w Polsce jest inna sytuacja niż na zachodzie Europy - mamy tempo wzrostu gospodarczego powyżej 3 procent, inflację dodatnią, "przejściowo trochę wyższą", która jednak - zdaniem szefa NBP - się obniży. Odnosząc się do obecnego poziomu inflacji, prezes NBP powiedział, że "inflacja wynikająca z czynników popytowych, które podlegają działaniu polityki pieniężnej, nie budzi niepokoju". - Jeśli koronawirus zostanie opanowany, co zakładam nastąpi szybko (...), jeśli jest już szczepionka na ASF i zacznie być stosowana, jeśli nie będzie suszy, jeśli ceny energii będą bardziej stabilne, czy stabilniej lub wolniej będzie następował ich wzrost, to zejdziemy do normalnego poziomu. Na wszystkie te czynniki, które wymieniłem, my nie mamy wpływu polityką pieniężną - tłumaczył.
Glapiński przypomniał, że wiele razy mówił, iż przewiduje stabilizację stóp procentowych, a jeśli nastąpią zmiany, to w dół. - Pojawiły się niespodziewane czynniki (...) i ten wskaźnik inflacji przejściowo ruszył w górę w pierwszym kwartale, w drugim prawdopodobnie. Ale potem sytuacja powinna się, według naszych projekcji, unormować i powinniśmy wrócić bardzo blisko środka celu inflacyjnego, czyli 2,5 procent, co nie wymaga żadnej zmiany stóp - dodał. Zaznaczył, że w związku z tym podtrzymuje swoje wcześniejsze opinie.
RPP po raz ostatni zmieniła poziom stóp procentowych w marcu 2015 roku, obniżając je o 50 punktów bazowych. Środowa decyzja RPP oznacza, że w skali rocznej referencyjna stopa NBP wynosić będzie nadal 1,50 procent, lombardowa 2,50 procent, depozytowa 0,50 procent, zaś redyskonta weksli 1,75 procent.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24