Specjalny zespół pracuje nad wnioskiem kierowanym do premiera w sprawie wprowadzenia konkretnych działań ochronnych i wspierających branżę "w kryzysowej sytuacji" w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem - poinformował prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski.
"Oczekiwania branży powinny być stonowane i realne, gdyż postulaty, które są oderwane od rzeczywistości tylko powiększają panikę i wprowadzają dodatkowe zamieszanie" - wyjaśnił Paweł Niewiadomski w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej organizacji.
Szef PIT, która zrzesza biura podróży i agencje turystyczne, zwrócił uwagę, że "branża turystyczna jest jedną z najbardziej wrażliwych gałęzi gospodarki, w związku z czym bezwzględnie należy wystrzegać się paniki, działań nieprzemyślanych i niespójnego przekazu".
Jak dodał Niewiadomski, obecnie "uruchomiono szereg kontaktów międzynarodowych, zarówno w ramach relacji bezpośrednich, jak również w ramach ECTAA (Organizacja Związków Biur Podróży Unii Europejskiej - red.), w celu monitorowania przygotowywanych rozwiązań kryzysowych dla branży turystycznej w pozostałych krajach Unii Europejskiej. W ramach aktywności w ECTAA prowadzony jest dialog z Komisją Europejską w sprawie możliwych rozwiązań ratunkowych dla branży na poziomie całej Unii Europejskiej".
Ochrona klienta biura
Prezes Polskiej Izby Turystyki, aby zapobiec "panice wstrzymującej rezerwacje imprez", podkreślił, że:
- klient legalnie działającego biura podróży jest chroniony przed niewypłacalnością organizatora
- jeśli klient obawia się wyjazdu, zawsze może zrezygnować z imprezy turystycznej za opłatą, a wielu organizatorów dodatkowo umożliwia klientom możliwość zmiany terminu lub miejsca docelowego.
- w przypadku spełnienia przesłanek art. 47 ust. 4 ustawy, ale wtedy i tylko wtedy, klientowi przysługuje zwrot wpłaty.
Art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych stanowi, że podróżny może odstąpić od wycieczki z biurem podróży bez ponoszenia opłaty w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego.
"Bezwzględnie trzeba podkreślić, że dotyczy to bezpośredniego, faktycznego zagrożenia, takiego jak np. wyjazd do stref objętych kwarantanną. Jest niezwykle istotne, aby klienci biur podróży byli przekonani, że nie będą zmuszani do wyjazdu w miejsca, w których występują faktyczne ogniska epidemii" - wyjaśnił Paweł Niewiadomski.
Wirus bije w turystykę
W środę włoska branża turystyczna przedstawiła prognozę, z której wynika, że straty firm z tego sektora mogą sięgać w sezonie wiosennym 7,4 miliarda euro. W przedstawionym raporcie oszacowano, że w okresie od 1 marca do 31 maja do Włoch przyjedzie o ponad 31 milionów turystów mniej niż zwykle w tym czasie.
- Niestety ponosimy konsekwencje przekazów medialnych, które są bardziej śmiertelne od wirusa - oświadczył prezes federacji Confturismo-Confcommercio Luca Patane.
O drastycznym spadku rezerwacji w hotelach informują ich właściciele z wielu regionów Włoch oraz przede wszystkim z wielkich miast, odwiedzanych przez miliony turystów, w tym Rzymu, Wenecji i Florencji.
Ochrona klienta biura
Prezes Polskiej Izby Turystyki, aby zapobiec "panice wstrzymującej rezerwacje imprez", podkreślił, że:
- klient legalnie działającego biura podróży jest chroniony przed niewypłacalnością organizatora
- jeśli klient obawia się wyjazdu, zawsze może zrezygnować z imprezy turystycznej za opłatą, a wielu organizatorów dodatkowo umożliwia klientom możliwość zmiany terminu lub miejsca docelowego.
- w przypadku spełnienia przesłanek art. 47 ust. 4 ustawy, ale wtedy i tylko wtedy, klientowi przysługuje zwrot wpłaty.
Art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych stanowi, że podróżny może odstąpić od wycieczki z biurem podróży bez ponoszenia opłaty w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego.
"Bezwzględnie trzeba podkreślić, że dotyczy to bezpośredniego, faktycznego zagrożenia, takiego jak np. wyjazd do stref objętych kwarantanną. Jest niezwykle istotne, aby klienci biur podróży byli przekonani, że nie będą zmuszani do wyjazdu w miejsca, w których występują faktyczne ogniska epidemii" - wyjaśnił Paweł Niewiadomski.
Wirus bije w turystykę
W środę włoska branża turystyczna przedstawiła prognozę, z której wynika, że straty firm z tego sektora mogą sięgać w sezonie wiosennym 7,4 miliarda euro. W przedstawionym raporcie oszacowano, że w okresie od 1 marca do 31 maja do Włoch przyjedzie o ponad 31 milionów turystów mniej niż zwykle w tym czasie.
- Niestety ponosimy konsekwencje przekazów medialnych, które są bardziej śmiertelne od wirusa - oświadczył prezes federacji Confturismo-Confcommercio Luca Patane.
O drastycznym spadku rezerwacji w hotelach informują ich właściciele z wielu regionów Włoch oraz przede wszystkim z wielkich miast, odwiedzanych przez miliony turystów, w tym Rzymu, Wenecji i Florencji.
Autor: mp / Źródło: PAP