Podczas środowej sesji złoty nieco stracił wobec głównych walut, co analitycy tłumaczyli przede wszystkim komunikatem agencji Fitch o obniżeniu prognozy PKB dla Polski.
Ok. godz. 18 euro kosztowało 4,39 zł, dolar 3,89 zł, frank szwajcarski 3,96 zł, a funt 5,69 zł.
Kamil Maliszewski z DM mBanku zwrócił uwagę, że po poniedziałkowym umocnieniu polskiej waluty nie ma już obecnie na rynku śladu, gdyż tak, jak można było podejrzewać, bardzo szybko pojawiły się spekulacje dotyczące decyzji kolejnych agencji ratingowych w sprawie polskiej wiarygodności kredytowej. W związku z tym - dodał analityk - inwestorzy widzą obecnie szereg zagrożeń, który będzie skutecznie uniemożliwiał większą aprecjację PLN. - Dziś pojawił się komunikat agencji Fitch, która zdecydowała się obniżyć prognozę wzrostu dla PKB Polski na ten rok do poziomu 3,2 proc. oczekując przy tym, że deficyt finansów publicznych wyniesie 2,8 proc., a w przyszłym roku równo 3 proc. Agencja widzi także ryzyka dotyczące przyszłych lat budżetowych, w których nie będą dostępne jednorazowe wpływy, jak chociażby te z zysku NBP oraz aukcji częstotliwości LTE. W komunikacie pojawiły się także odniesienia do ryzyka prawnego oraz politycznego, co bardzo przypominało ostatni komunikat Moody’s - wskazał analityk mBanku.
Fitch obniży rating?
- Informację tą można więc odbierać jako zapowiedź, że podczas kolejnej rewizji ratingu, która ma mieć miejsce 15 lipca, możemy obawiać się cięcia perspektywy, podobnie jak w przypadku decyzji Moody’s z ubiegłego tygodnia. Dodając do tego dość niespodziewaną informację ze strony Komisji Europejskiej, która nakreśliła termin rozpoczęcia kolejnego etapu procedury badania praworządności, osłabienie polskiej waluty wydaje się całkowicie naturalne. EUR/PLN kosztuje obecnie ponownie prawie 4.40 i należy spodziewać się, że okres konsolidacji pomiędzy 4.37 a 4.43 będzie kontynuowany w najbliższych dniach - dodał Maliszewski. Wskazał, że największą zmienność zobaczyliśmy na parze GBP/PLN, która zyskiwała ze względu na pozytywne dane z rynku pracy w Wielkiej Brytanii, ale także, co ważniejsze, ze względu na optymistyczny sondaż w sprawie Brexitu, dający zdecydowaną przewagę zwolennikom pozostania w UE. - Za funta płacimy obecnie 5.70, jednak do końca tygodnia kurs dotrze najprawdopodobniej do okolic 5.73 - stwierdził Maliszewski. Natomiast dolar - w jego opinii - w najbliższych dniach najprawdopodobniej zaatakuje okolice 3.93.
Potrzeba stabilizacji
Również Konrad Ryczko z DM BOŚ był zdania, że środowe ok. 0,7-procentowe spadki na rynku złotego wobec zagranicznych dewiz wynikały i z wygaszenia propopytowego impulsu po ostatniej decyzji agencji Moody’s, i z sygnałów działających na niekorzyść nastrojów wokół polskich aktywów. - Agencja Fitch opublikowała raport, w którym obniżyła prognozę wzrostu PKB dla Polski równocześnie wskazując, iż podbija to ryzyko fiskalne. Rynek odebrał tę informację jako sygnał, iż agencja może również zdecydować się na obniżenie perspektywy dla Polski w trakcie kolejnej rewizji już w lipcu. Ponadto na rynku pojawił się komunikat ze strony KE, która podała, iż w poniedziałek wyda Polsce zalecenia w zakresie rządów prawa, jeżeli nie nastąpi znaczący postęp w rozwiązaniu kryzysu wokół TK - zaakcentował analityk BOŚ.
Gościem TVN24 BiS był prezes Fitch Polska:
Autor: PMB / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock