Kaucje na opakowania po napojach pamiętamy głównie z czasów PRL. W ostatnich dwóch dekadach Polacy zupełnie się od nich odzwyczaili. Czy nadszedł moment na ich przywrócenie? Taki pomysł rozważa Ministerstwo Środowiska - pisze "Rzeczpospolita".
Biuro prasowe resortu środowiska poinformowało, że w ministerstwie prowadzone są analizy dotyczące możliwości wprowadzenia systemu kaucji na niektóre opakowania.
"Rz" pisze, że system mógłby odjąć puszki aluminiowe, a także szklane i plastikowe butelki.
Główny ciężar wdrożenia systemu spadłby na sklepy. - Taki system ma oczywiście szereg plusów, ale ocena zależy choćby od tego, kto ponosiłby koszty ustawiania automatów. Małe sklepy nie mają wolnej powierzchni, jaka musiałby zostać przeznaczona pod takie rozwiązania – mówi "Rzeczpospolitej" Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.
Zdaniem Andrzeja Gantnera, dyrektora generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności, wprowadzenie opłat za plastikowe butelki mogłoby wpłynąć na podwyżkę cen napojów i wody butelkowanej.
Kto zapłaci? Klient
Przed możliwym wzrostem cen ostrzegają również producenci napojów. Krzysztof Baczyński, kierownik ds. regulacji Coca-Cola HBC Polska, podkreśla, że o wprowadzeniu kaucji na opakowania wiele się mówi, ale nie padają żadne konkrety. – Nie wiadomo, jakie rodzaje opakowań byłyby nim objęte, kto pokrywałby koszty zbudowania tego systemu i ile w ostatecznym rozrachunku zapłaciłby za cały system polski konsument. Nie wiadomo też, czy polskiego konsumenta na taki system stać – uważa Baczyński. Firmy zwracają też uwagę, że odpady opakowaniowe to jedynie 15 proc. opakowań wprowadzanych na rynek. Pomysł chwalą jednak ekolodzy, z którymi rozmawiała "Rz".
System kaucji na opakowania działa od kilkunastu lat w Niemczech. Zbiórka odbywa się głównie przez automaty w sklepach.
Autor: msz//bgr / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock