Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej ustawę w sprawie jawności majątku rodzin najważniejszych urzędników państwowych - poinformował rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
- Prezydent w pełni popiera i zgadza się z ideą samej ustawy, natomiast to są na tyle istotne kwestie, że nie powinno być najmniejszych wątpliwości, szczególnie prawnych, w związku z tym prezydent podjął decyzję o skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w trybie prewencyjnym - powiedział Spychalski.
Wątpliwości prezydenta
Kancelaria Prezydenta RP w komunikacie poinformowała, że wątpliwości prezydenta "wzbudzają konsekwencje, które mogą wynikać z podania przez osobę zobowiązaną do złożenia oświadczenia majątkowego informacji dotyczących majątku osób jej bliskich".
Jak podkreślono, chodzi zwłaszcza o to, że politycy będą musieli podawać informacje o majątku rodziny, których to informacji nie będą w stanie zweryfikować lub uzyskać, ale będą za nie ponosić odpowiedzialność karną.
"Kwestie dotyczące majątku dorosłych dzieci, zarówno dzieci własnych, jak też przysposobionych osoby składającej oświadczenie oraz dzieci jej małżonka, chronione są konstytucyjnym prawem do prywatności oraz autonomii informacyjnej, dlatego trudno jest nakładać na osoby zobowiązane do złożenia oświadczenia majątkowego obowiązek, którego z przyczyn obiektywnych nie będą mogły wypełnić albo wypełnią go nienależycie" - dodano w komunikacie zamieszczonym na stronie Kancelarii Prezydenta RP.
Założenia
Ustawa w sprawie jawności majątku rodzin najważniejszych urzędników państwowych, której projekt powstał w kancelarii premiera, została uchwalona przez Sejm 11 września.
Przewiduje zmiany w pięciu ustawach: o wykonywaniu mandatu posła i senatora, o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, o uposażeniu posłów do Parlamentu Europejskiego wybranych w RP, o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym oraz o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Przepisy zakładają, że między innymi premier, ministrowie, posłowie, posłowie do PE, senatorowie, prezesi: Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, a także osoby stojące na czele innych instytucji państwowych będą zobowiązane do umieszczania w oświadczeniu majątkowym informacji o majątku osobistym małżonków, dzieci i osób pozostających we wspólnym pożyciu.
Zgodnie z nowelizacją obowiązek złożenia takiego oświadczenia majątkowego dotyczy w sumie blisko 30 różnych urzędników. Przygotowanie ustawy, na podstawie której ujawnione byłyby majątki – i ich źródła - współmałżonków polityków, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz ich dorosłych dzieci, zapowiedział pod koniec maja prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Działka od parafii
Sprawa jawności majątków małżonków polityków pojawiła się, gdy "Gazeta Wyborcza" napisała, że Mateusz Morawiecki wraz z żoną w 2002 roku kupili 15 hektarów gruntów za 700 tysięcy złotych od jednej z parafii we Wrocławiu. Rzeczoznawca miał ocenić, że nieruchomość już w 1999 roku warta była prawie cztery miliony złotych. Teraz - jak twierdziła "GW" - może to być 70 milionów złotych. Według publikacji Morawiecki nie musiał wpisywać działki do oświadczenia majątkowego, ponieważ w 2013 roku dokonał częściowej rozdzielności majątkowej ze swoją żoną, Iwoną Morawiecką. Premier Morawiecki informował, że "GW" sprostowała wysokość kwoty, jaka miałaby obecnie odpowiadać wartości działki. Według przedstawionej w sprostowaniu wyceny obecna wartość nieruchomości to około 14,3 miliona złotych.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24