Wynajem nieruchomości za kwotę poniżej ceny rynkowej - to zastrzeżenia, które pojawiają się w związku ze sprawą prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. O tym, co skarbówka robi w tej sprawie zapytaliśmy w Izbie Administracji Skarbowej w Krakowie oraz w Ministerstwie Finansów.
Bertold Kittel w reportażu dla "Superwizjera" TVN przedstawił wątpliwości dotyczące oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Od kilku miesięcy bada je Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kontrola ma zakończyć się w drugiej połowie października, już po wyborach parlamentarnych.
Jak wynika z oświadczeń, Banaś miał wynajmować kamienicę o powierzchni 400 metrów kwadratowych i dwa mniejsze mieszkania. W sumie rocznie otrzymywał za to 65,7 tysiąca złotych. Reportaż "Superwizjera" ujawnił, że w kamienicy wynajmowanej przez niego mieścił się hotel na godziny.
Szef NIK tłumaczył później w telewizji państwowej, dlaczego za wynajem nieruchomości pobierał tylko nieco ponad 5 tysięcy złotych miesięcznie. "Gazeta Wyborcza", powołując się na ekspertów od wyceny nieruchomości, szacowała bowiem, że za samą kamienicę powinno to być miesięcznie 15 tysięcy złotych.
- Kwota była niższa z prostego powodu: zawarłem umowę przedwstępną i właśnie to, że najemca miał kupić tę kamienicę, spowodowało, że zgodziłem się na niższy czynsz, że pozostałe należności zostaną rozliczone przy sprzedaży kamienicy - przekonywał Banaś.
Sprawa szefa NIK
Pojawiły się jednak wątpliwości, czy takie postępowanie nie stanowi naruszenia prawa.
Konrad Zawada, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Krakowie, w rozmowie z TVN24 poinformował, że "tą sprawą bezpośrednio zajmuje się Ministerstwo Finansów". - Wszelkie tego typu pytania proszę kierować do ministra finansów - dodał.
Zawada tłumaczył, że w takich przypadkach "działania prowadzi (...) Krajowa Administracja Skarbowa".
Rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów Paweł Jurek przyznał, że Krajowa Administracja Skarbowa sama monitoruje wiele spraw, które mogą budzić jakieś zastrzeżenia.
- Krajowa Administracja Skarbowa działa w ten sposób, że ma swoje własne informacje, jak też bazuje w pewnym sensie na tych informacjach, które są dostępne publicznie. Na tej bazie podejmuje decyzje, czy jakiejś konkretnej sprawie prowadzić ewentualne postępowania, czy też nie - tłumaczył rzecznik MF.
- Natomiast ze względu na to, że obowiązuje nas wszystkich w całym resorcie finansów tajemnica skarbowa, dlatego nigdy nie wypowiadamy się, bo nie możemy wypowiadać się w indywidualnych sprawach konkretnego podatnika, konkretnej osoby, czy też konkretnej firmy - podkreślił, pytany o sprawę Mariana Banasia.
Minister finansów Jerzy Kwieciński podkreślił, że "urzędy skarbowe nie przekazują do informacji publicznej tego typu wiadomości". - Wiadomo, że cały aparat skarbowy zajmuje się bardzo wieloma podobnymi przypadkami w całym kraju - wskazał.
Autor: mb / Źródło: tvn24