Zagadkowe "zapytanie o informację" zamieściła wśród swoich zamówień publicznych spółka PKP Intercity. Chodzi o dostawę do 2019 roku ośmiu wagonów, w tym dwóch sypialnych, jakie mogłoby wykorzystać wojsko. W opisie zapytania wyszczególniono między innymi stojaki na broń. - Nie wiem kogo, dokąd i po co miałby wozić ten pociąg - komentuje Wojciech Łuczak, wydawca magazynu "Raport-wto".
PKP Intercity potwierdza, że zapytanie to dotyczy wagonów, które miałoby wykorzystywać wojsko.
- Wśród zadań PKP Intercity są także zadania realizowane na rzecz Sił Zbrojnych i Sił Sojuszniczych. Zgodnie ze sformułowanymi przez MON oczekiwaniami zostało przygotowane zapytanie, pozwalające rozpoznać rynek w zakresie dostawy ośmiu wagonów specjalnych na potrzeby wojska - poinformowała nas rzeczniczka spółki Agnieszka Serbeńska.
Efekt upałów czy ukryte wsparcie?
Pomysł zamówienia wagonów pasażerskich dla wojska może wydawać się niecodzienny i zagadkowy - przyznaje zapytany przez nas ekspert do spraw wojskowości.
- Jestem bardzo zdziwiony tym zapytaniem. Albo komuś się za gorąco zrobiło na początku sierpnia, albo jest to jakiś ukryty sposób wsparcia państwowej spółki przez ministerstwo obrony - mówi nam Wojciech Łuczak, wydawca czasopisma poświęconego sprawom obronności "Raport-wto". - Utrzymywanie własnych składów kolejowych przez wojsko to zjawisko z czasów Układu Warszawskiego. Dziś nie ma racji bytu - dodaje.
Próbowaliśmy dowiedzieć się więcej na temat tego, jakie jeszcze i w jak szerokim zakresie Intercity realizuje zadania na rzecz Sił Zbrojnych RP. Dowiedzieliśmy się jednak, że służby prasowe spółki potrzebują więcej czasu, aby przygotować odpowiedź na nasze pytania.
Milczą również służby prasowe Ministerstwa Obrony Narodowej, choć tam również skierowaliśmy pytania o wojskowy pociąg.
Wobec niedostatku informacji od Intercity i MON przeanalizowaliśmy treść "zapytania o informację" i zadaliśmy pytania specjalistom od wojskowości i od zamówień publicznych.
Zwiadowcy rynku
"PKP Intercity SA zamierza rozpocząć proces wyboru dostawcy w zakresie dostawy fabrycznie nowych 8 wagonów osobowych specjalnych do przewozu osób, w związku z tym prowadzi rozeznanie rynku w zakresie poznania potencjalnych oferentów, oszacowania wartości zamówienia oraz poznania stosowanych rozwiązań" - czytamy w opublikowanym przez spółkę dokumencie.
Według eksperta Business Centre Club Michała Jaskólskiego, prawnika specjalizującego się w zamówieniach publicznych, tak sformułowane zapytanie wcale nie oznacza, że Intercity na pewno chce kupić wagony. Na razie raczej rozpoznaje rynek.
- Działanie takie może mieć kilka przyczyn. Pierwszą i najpopularniejszą przyczyną jest chęć rozeznania cen dla określenia szacunkowej wartości przyszłego zamówienia - mówi Jaskólski. - Zdarza się również, że zamawiający planuje udzielić zamówienie z wolnej ręki i wówczas również chce poznać ceny obowiązujące na rynku, tak aby zawrzeć możliwie najkorzystniejszą - dodaje.
Gniazdka do notebooków
Według Intercity wagony mają być przystosowane do jazdy po torach o normalnej szerokości. Powinny być też przystosowane technicznie oraz mieć odpowiednie pozwolenia na poruszanie się po krajach Unii Europejskiej, europejskich krajach NATO (w tym Turcji), tam gdzie występuje znormalizowany rozstaw szyn (czyli tylko w części Litwy, ale już nie na Łotwie, w Estonii i Finlandii), a także po Serbii oraz Bośni i Hercegowinie.
Kolorystyka wagonów ma dopiero podlegać uzgodnieniom. Wagony z 72 miejscami do siedzenia mają być bezprzedziałowe, ze stolikami na oparciach. W każdym ma być też "miejsce kierownika, czyli cztery fotele zwrócone parami ku sobie ze stolikiem pośrodku". Fotele powinny być odporne na zabrudzenie, ścieranie i rozdarcie, a także łatwo się demontować i montować.
W każdym wagonie mają znajdować się dwie kabiny WC z sześciuset litrowymi pojemnikami na wodę, co daje średnią do zużycia 16,6 litra na każdego pasażera. Ich drzwi czołowe muszą być ognioodporne i sterowane automatycznie.
PKP Intercity wymaga, aby każdy z wagonów miał niezależne zasilanie w prąd (nawet na postoju), oraz możliwość podłączania do zewnętrznych źródeł energii elektrycznej. Przy każdym fotelu ma być osobne gniazdo 230 V do notebooków. Okna mają mieć rolety dzienne i nocne.
W jadalni - stojak na broń
Każdy z wagonów ma mieć "instalację rozgłoszeniową", czyli mikrofon, wzmacniacz i głośniki, aby można było mówić do wszystkich pasażerów naraz. Wymaga się również, aby wagony miały system audiowizualny, w tym odtwarzacze płyt wideo oraz czytniki kart pamięci oraz porty USB. Do tego nagłośnienie, transmiter FM oraz monitory.
Wyjątkowo zapowiada się wyposażenie jadalni: stół, 14 krzeseł dla spożywających posiłek oraz stojak na broń - czytamy w zapytaniu Intercity.
Wagony mają być przystosowane do osiągania prędkości od 160 do 200 kilometrów na godzinę. Ewentualni oferenci mają poinformować PKP Intercity o swoich możliwościach do 22 sierpnia.
- Nie wiem kogo, dokąd i po co miałby wozić ten pociąg - mówi Wojciech Łuczak.
- Zakup takich wagonów na własność dla armii nie jest ekonomicznie uzasadniony. Koszt zakupu, utrzymania i amortyzacji jest nieporównanie wyższy niż wynajęcie składu od kogoś, kto taki pociąg już ma. Stojaki na broń i szafki na plecaki można szybko doinstalować. Obecnie armie państw NATO, jeżeli potrzebują przetransportować większą liczbę żołnierzy, po prostu wynajmują środki transportu od firm państwowych albo prywatnych. Nawet tak zmilitaryzowana gospodarka jak rosyjska nie produkuje już od dawna wojskowych pociągów, na przykład na manewry Zapad 17 przewoziła sprzęt i żołnierzy pociągami wynajętymi od kolei rosyjskich. Przed laty nasi żołnierze latali do Iraku i Afganistanu cywilnymi samolotami wynajętymi przez armię amerykańską - wymienia wydawca magazynu "Raport-wto".
Zapytanie dla zmylenia przeciwnika?
Zapytanie skonstruowane przez PKP Intercity dziwi również eksperta z dziedziny zamówień publicznych.
- Opis zapytania jest dość zagadkowy. Z jednej strony mamy tam opis wagonów służących do przewozu osób, a zastrzegane są dodatkowe wymogi, które nawiązują do wojskowości - zauważa radca Jaskólski.
W dokumencie PKP Intercity, nawet osobom nie będącym znawcami, rzuca się w oczy brak wymagań dotyczących zabezpieczeń wagonów przed inwigilacją. Nie zawarto tam zapisu, że wagony mają być zabezpieczone przed próbą podejrzenia lub podsłuchania, co pasażerowie oglądają na DVD, albo jakie treści są rozgłaszane przez transmitery FM, tudzież "instalację rozgłoszeniową".
- Jeżeli chodzi o zamówienia dla wojska, to najczęściej bywa tak, że dostawcy produkują urządzenia według specyfikacji, natomiast zabezpieczeniem kontrwywiadowczym zajmuje się już samo wojsko - wyjaśnia Wojciech Łuczak.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy zgodnie potwierdzają, że na podstawie dokumentu opublikowanego przez PKP Intercity nie sposób wyobrazić sobie, jak może w przyszłości wyglądać i do czego służyć ten wojskowy pociąg. Radca Jaskólski dopuszcza również możliwość, że MON poprzez "zapytanie o informację" chce zdobyć wiedzę, co potrafią firmy z branży i jakie mają możliwości techniczne. Tak zdobyte informacje może potem wykorzystać do innego zamówienia.
- Same dokumenty są tak surrealistyczne, że nie sposób domyślić się intencji pomysłodawców. Być może na tak wczesnym etapie postanowiono skorzystać z potencjału wiedzy posiadanego przez PKP. Nie zdziwiłbym się też, gdyby opublikowane dokumenty po prostu miały zaabsorbować opinię publiczną - dodaje ekspert BCC.
Autor: pj/ms / Źródło: tvn24bis.pl