Henryka Bochniarz będzie nową przewodniczącą Rady Dialogu Społecznego. Prezydent Andrzej Duda podziękował przewodniczącemu NSZZ „Solidarność” Piotrowi Dudzie za pierwszy rok pracy Rady. Bochniarz i przewodniczący "S" wskazali na potrzebę konsultacji w sprawie tzw. planu Morawieckiego.
Roczna kadencja Piotra Dudy jako szefa RDS mija 22 października. Przewodniczący Rady co roku zmieniają się - na przemian będą to reprezentanci związków, pracodawców i rządu. W związku z tym w środę na posiedzeniu podsumowującym pierwszy rok działania Rady ustalono, że przez kolejny rok jej pracami pokieruje szefowa Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz. Prezydent Duda, który uczestniczył w środowym posiedzeniu Rady, podziękował Piotrowi Dudzie za rok pracy i za to, że byli w stałym kontakcie. - Miałem poczucie uczestnictwa w tym dialogu, nie tylko przez mojego przedstawiciela, ale też bezpośrednie rozmowy z przewodniczącym – mówił. Prezydent ocenił też, że to dobrze, iż teraz przypada kadencja pracodawców i Radą będzie kierowała Bochniarz. - Podzielam to przekonanie, że zdecydowanie musi być teraz kolej na przedsiębiorców, umożliwić taką eksplozję kapitału społecznego w naszym kraju - dodał Andrzej Duda, podkreślając, że czeka na wybuch kreatywności Polaków, którzy potrafią i lubią realizować się zawodowo, również przez prowadzenie własnej działalności gospodarczej. - Tylko na razie w Polsce to trudne- dodał.
Równość stron
Andrzej Duda powiedział, że wierzy, iż w ramach tzw. planu Morawieckiego - Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, stworzonego przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego - "ta możliwość zostanie zrealizowana również przez pryzmat dialogu i pracy RDS". - Cieszę się z kontaktów ze mną w ostatnim roku i oficjalnie proszę o utrzymanie kontaktów z prezydentem" – zwrócił się prezydent do Bochniarz. Szefowa Konfederacji Lewiatan i nowa przewodnicząca RDS oceniła, że rozwiązanie w postaci zastąpienia Komisji Trójstronnej Radą Dialogu Społecznego ustawiło w nowym, lepszym świetle wszystkie strony dialogu. - Okazało się, że postawienie wszystkich trzech partnerów - związków zawodowych, pracodawców i rządu w jednej linii powoduje zupełnie inne spojrzenie na współpracę i na odpowiedzialność - powiedziała Bochniarz.
Zapowiedziała, że kolejne spotkanie RDS powinno się odbyć jak najszybciej, ale nie wyznaczyła jeszcze terminu. Bochniarz powiedziała także dziennikarzom, że po okresie kierowania pracami Rady przez reprezentanta NSZZ "Solidarność", która - jak stwierdziła - ma specjalną relację z obecną władzą, jej kadencja może być trudna. - Przez ustawę i zapisaną w niej równoprawność stron chcieliśmy, żeby ta równość stron była. Zobaczymy, czy tak będzie, czy jak ktoś ma lepsze relacje z rządem, to sobie coś załatwi – mówiła Bochniarz.
Merytoryczny spór
Bochniarz przypomniała, że prezydent uczestniczył osobiście w merytorycznych posiedzeniach Rady.
- Chciałabym, żeby był jeszcze bardziej wciągnięty w ten dialog. W końcu jest to urząd, który w dialogu może odgrywać bardzo istotną rolę, jeżeli tylko prezydent Duda da się w to wciągnąć, to będziemy takie spotkania robili. Robimy coś po raz pierwszy, wiec sami zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało, czy po zmianie będzie to nadal tak dobra współpraca – dodała Bochniarz. Dotychczasowy szef RDS Piotr Duda powiedział, że cenne jest to, iż udało się uchronić Radę przed konfliktem politycznym i polityką. - To jest dla nas bardzo ważne i bardzo cenne, że tu był spór, ale spór merytoryczny, nie polityczny – mówił, podsumowując roczną działalność Rady i swoje przewodnictwo. Dodał, że udało się wypracować historyczne, pierwsze wspólne stanowiska Rady – uzgodnione wspólnie przez stronę społeczną, związki zawodowe i pracodawców - dotyczące stawki godzinowej, klauzul społecznych w zamówieniach publicznych i w sprawie pakietu klimatycznego.
"Wielki niedosyt"
Piotr Duda powiedział, że prowadzenie Rady Dialogu Społecznego nie było tak trudne, jak się spodziewał przed objęciem funkcji, dzięki dobrej współpracy ze wszystkimi stronami. - Jestem wzruszony i cieszę się, że udało się nam wrócić do dialogu. Nasze wspólne wyjście (z Komisji Trójstronnej), protest w 2013 r. - patrzę na Janka Guza (szefa OPZZ), a nie ma z nami świętej pamięci Tadeusza Chwałki (szefa Forum Związków Zawodowych), który wtedy był z nami, ale wspominamy go pozytywnie i dziękuję mu też za to, że możemy funkcjonować w całkowicie innej formule – dodał. Podkreślał jednak, że to RDS jest jedyną instytucjonalną, reprezentatywną formułą dialogu społecznego. Szef "S" powiedział, że "mamy wielki niedosyt, jeśli chodzi o dialog w sprawie Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju". - Wydaje nam się, że pan wicepremier Mateusz Morawiecki konsultuje ją ze wszystkimi, tylko nie z Radą. Dialog obywatelski, to jedna sprawa, a dialog instytucjonalny to Rada, której patronuje prezydent – przypomniał.
Brak konsultacji
Z kolei Bochniarz oceniła, że Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju wymaga wielu zmian, poprawek, doprecyzowań i nie jest dobrze, gdy „zasadniczy dokument polityki gospodarczej, ale też społecznej rządu, nie jest konsultowany”. - Dlatego powołaliśmy zespół doraźny tylko do tego celu, żeby być partnerami w rozmowie na ten temat, żeby pan wicepremier Morawiecki spróbował znaleźć z nami te kompromisy. Niestety, początek nie był dobry – mówiła Bochniarz. - Mam nadzieję, że nie trzeba będzie tego robić na siłę, że przy tych środowych deklaracjach ta wola jest nie udawana, ale prawdziwa. Ale to wszystko się będzie weryfikować – dodała nowa szefowa RDS. Podkreśliła też, że zdaje sobie sprawę, iż "ten następny rok to bardzo ciężka praca". Zapowiedziała m.in. prace nad zmianami w ustawie o samej Radzie, ułatwienie wewnętrznych procedur dla jej lepszego funkcjonowania. - Na stole już leży wiele rzeczy - handel w niedzielę, wiek emerytalny, to już jest, trzeba się tym zająć i prowadzić dialog - mówiła Bochniarz podczas posiedzenia Rady.
Pole do dyskusji
Przedstawiając decyzję pracodawców, że to Bochniarz będzie szefową RDS, prezes Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik podkreślił, że jest ona najlepszą kandydatką na rok, w którym będzie trzeba uzgadniać z rządem ważne ustawy wynikające z zamierzeń gospodarczych rządu. Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski podkreślił, że na miniony rok pracy Rady trzeba patrzeć nie pod kątem statystyk, ale tego „pchania polskich spraw do przodu”. - Mamy przestrzeń i miejsce do dyskusji, tego od wielu lat chcieliśmy i od nas zależy, co z tym zrobimy – przekonywał. Przed posiedzeniem prezydent powołał do rady nowego członka ze strony rządowej - minister, członka Rady Ministrów Elżbietę Witek. Rada przedyskutowała też zagadnienia reformy szkolnictwa wyższego, przedstawione przez wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. Przyjęła też kilka uchwał w sprawach bieżących.
Nominacja od prezydenta
Ustawę o Radzie Dialogu Społecznego podpisał 8 sierpnia 2015 r. prezydent Bronisław Komorowski, ale jej pierwszy skład powołał jego następca - Andrzej Duda. Nominacje dla członków rady prezydent wręczył 22 października, wtedy w Pałacu Prezydenckim Rada wybrała Piotra Dudę na pierwszego szefa RDS na roczną kadencję. W Radzie Dialogu Społecznego zasiadają przedstawiciele organizacji pracodawców, związków zawodowych i rządu oraz przedstawiciele: prezydenta, prezesa NBP i GUS. Ustawa o RDS zastąpiła ustawę o Komisji Trójstronnej i jest efektem zainicjowanych przez związki zawodowe wspólnych prac ze stroną pracodawców, a później z rządem. Komisja od 26 czerwca 2013 r. nie zbierała się w pełnym składzie po tym, jak związki zawodowe zawiesiły swój udział w niej "zawiedzione brakiem dialogu" ze strony rządu Donalda Tuska. Związki uznały, że dialog w KT jest pozorowany, a rząd jedynie komunikuje swoje decyzje.
Henryka Bochniarz: naszym celem jest wejście do strefy euro
Autor: PMB/gry / Źródło: PAP