W najbliższy poniedziałek odbędzie się spotkanie przedstawicieli górniczych związków, na którym zdecydują oni o dalszych działaniach w rozmowach z rządem o programie naprawczym dla górnictwa. Zdaniem związkowców obecna propozycja rządu to "wyrok śmierci nie tylko dla górnictwa, ale i dla całego regionu".
Spotkanie górniczych central zaplanowano na poniedziałkowy poranek w katowickiej siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności. - Po spotkaniu odniesiemy się do całej sekwencji negocjacji ze stroną rządową i poinformujemy o naszych dalszych działaniach – zapowiedział przewodniczący regionalnej "S" Dominik Kolorz.
Brak rezultatów
Jego zdaniem czwartkowe spotkanie związków zawodowych, strony rządowej i pracodawców w ramach wspólnego zespołu, mającego wypracować program dla górnictwa i energetyki, nie przyniosło żadnych rezultatów.
- Nie posunęliśmy się ani o krok do przodu, w żadnej z najważniejszych kwestii. Negocjacje nie mogą wyglądać tak, że rząd deklaruje wolę dialogu i konsultacji, a potem zaskakuje nas kolejnymi już podjętymi decyzjami - skomentował związkowiec.
Podczas czwartkowego spotkania w Warszawie przedstawiciele rządu przedstawili stronie społecznej opracowany w Ministerstwie Klimatu projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., zakładający m.in. odchodzenie od węgla w drodze "sprawiedliwej transformacji".
"Wyrok śmierci nie tylko dla górnictwa"
Zawarta w PEP prognoza zakłada dwa scenariusze: wysokich cen uprawnień do emisji CO2 oraz ich umiarkowanego wzrostu. W pierwszym przypadku udział węgla w krajowej produkcji energii elektrycznej spada - według przyjętych prognoz - do 37 proc. w 2030 r. i do 11 proc. w 2040 r., zaś w drugim scenariuszu udział ten ma wynieść odpowiednio 56 i 28 proc.
Zdaniem związkowców, realizacja takich założeń oznaczałaby "błyskawiczną i drastyczną likwidację kopalń oraz utratę miejsc pracy nie tylko górników, ale również pracowników sektora okołogórniczego i firm świadczących różnego rodzaju usługi na rzecz branży wydobywczej". Dziś około trzech czwartych wytwarzanej w Polsce energii pochodzi z węgla - kamiennego i brunatnego.
- Nie uzyskaliśmy ze strony rządu żadnych deklaracji dotyczących uwzględnienia naszych propozycji dotyczących korekty tego dokumentu. W obecnym kształcie jest on nie do zaakceptowania, bo jest to nic innego jak wyrok śmierci nie tylko dla górnictwa, ale i dla całego naszego regionu. Jeśli rząd mówi, że w zamian regiony górnicze dostaną 60 miliardów złotych, to powtórzę, że to nie są pieniądze na transformację, ale na własny pogrzeb – powiedział Kolorz, cytowany w informacji śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Jak poinformował Kolorz, podczas czwartkowego spotkania strona rządowa nie przedstawiła rozwiązania problemu nieodbierania zakontraktowanego węgla z polskich kopalń przez spółki energetyczne. - Usłyszeliśmy tylko, że spółki energetyczne nie porozumiały się w kwestii wolumenu produkcyjnego i sprzedażowego ze spółkami węglowymi – relacjonował przewodniczący.
Specjalny zespół
Rządowo-związkowy zespół, który ma wypracować rozwiązania dla górnictwa, miał zakończyć pracę do końca września. Po poprzednim spotkaniu, 28 sierpnia w Katowicach, związkowcy ocenili, że dotrzymanie tego terminu jest nierealne. "Fiasko czwartkowych negocjacji stawia pod znakiem zapytania możliwość wypracowania porozumienia również w późniejszym czasie" - podała śląsko-dąbrowska Solidarność.
Po czwartkowym spotkaniu pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa, wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń oceniał, że zamknięty został pewien etap przedstawiania założeń Polityki Energetycznej Państwa. - Pokazaliśmy stronie społecznej wszystkie rozwiązania dotyczące polityki energetycznej państwa - komplet informacji. Myślę, że teraz rozpoczyna się kolejny etap. W przyszłym tygodniu podsumujemy i spiszemy wnioski dotyczące rozmów - powiedział wiceminister.
Potwierdził, że w czwartek rozmawiano też o planach inwestycyjnych spółek energetycznych oraz o perspektywach porozumienia Polskiej Grupy Górniczej ze spółkami energetycznymi w sprawie odbierania zakontraktowanego węgla, obecnie zalegającego w dużej części na przykopalnianych zwałach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock