W gazetkach reklamowych sklepów coraz częściej stosowany jest zabieg celowego wprowadzania konsumentów w błąd - ocenił Artur Szałabawka, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem zdarza się, że "przy fotografii przedstawiającej oferowany produkt umieszczana jest kwota, która nie jest realną ceną". W interpelacji skierowanej do premiera parlamentarzysta zapytał, czy są prowadzone prace legislacyjne, które zapobiegną takim praktykom. Odpowiedzi udzielił prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w którego kompetencji są przepisy dotyczące praw klientów.
"Gazetki reklamowe i wszelkie materiały promocyjne sklepów prowadzących sprzedaż detaliczną, czy też hurtową, przedstawiają potencjalnemu klientowi wizerunek graficzny danych produktów wraz z ich ceną. Jednak coraz częściej stosowany jest zabieg celowego wprowadzania konsumentów w błąd" - wskazał Artur Szałabawka.
Jak wyjaśniał poseł, powyższy zabieg polega na tym, że "przy fotografii przedstawiającej oferowany produkt umieszczana jest kwota, która nie jest realną ceną danego produktu, a jedynie wielkością pojedynczej raty, płatnej przy sprzedaży w systemie ratalnym".
"Kwota ta jest celowo wyeksponowana w taki sposób, aby przy pierwszym kontakcie z materiałem promocyjnym klient miał odnieść mylne wrażenie, że jest to realna cena danego produktu, a nie wartość pojedynczej raty. Zachowanie takie jest nieetyczne ze względu na swój intencjonalny charakter" - podkreślił przedstawiciel PiS.
W związku z tym poseł zapytał, czy są prowadzone prace regulujące tę kwestię.
UOKiK odpowiada
Odpowiedzi na interpelację udzielił Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak wyjaśnił, zagadnienia związane ze sposobem uwidaczniania cen towarów i usług konsumentom reguluje między innymi tak zwana ustawa o informowaniu o cenach. Nadzór nad przestrzeganiem tych przepisów sprawuje zaś Inspekcja Handlowa.
Niechciał tłumaczył, że ustawa wskazuje, że "w miejscu sprzedaży detalicznej i świadczenia usług uwidacznia się cenę oraz cenę jednostkową towaru (usługi) w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen".
Jak dodał, obowiązujące przepisy nie wskazują jednak szczegółowo, w jaki sposób ma być przedstawiona cena wyrobów objętych promocją (tak, jak w tym przypadku - ratalną) w gazetkach reklamowych czy innych materiałach promocyjnych sklepów, które są udostępniane konsumentom poza miejscem sprzedaży detalicznej.
Jednocześnie prezes UOKiK poinformował, że do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wpływały skargi w sprawie praktyk opisanych przez posła Szałabawkę. Ponadto, jak czytamy w odpowiedzi, Marek Niechciał przeprowadzając wstępną analizę dostępnych na rynku gazetek reklamowych, nie stwierdził, aby przedsiębiorcy podawali w nich wyłącznie informację o wysokości raty.
Kontrole
Prezes UOKiK podał, że Inspekcja Handlowa w ubiegłym roku przeprowadziła 3024 kontrole prawidłowości przekazywania przez przedsiębiorców informacji o cenach towarów i usług.
"W przypadku 959 kontroli stwierdzono różnego rodzaju naruszenia przepisów dotyczących uwidaczniania cen" - dodał Niechciał.
W efekcie na przedsiębiorców nałożono kary przekraczające milion złotych.
Zdaniem Niechciała obowiązujące przepisy są wystarczające do eliminowania przypadków wskazanych w interpelacji.
"Nie widzę potrzeby zmian legislacyjnych w powyższym zakresie. Zwiększenie zaś liczby kontroli wymagałoby odpowiednich zmian w zasobach Inspekcji Handlowej" - dodał prezes UOKiK.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock