W Polsce nie ma już miejsca na wielkie obiekty. Te, które już działają, dopasowują się do potrzeb klientów - czytamy we wtorkowym "Pulsie Biznesu".
Według grudniowego raportu CBRE, międzynarodowej firmy świadczącej usługi doradcze na rynku nieruchomości komercyjnych, polski rynek handlowy jest już mocno nasycony.
Jedynie w Częstochowie i Toruniu - spośród miast powyżej 200 tysięcy mieszkańców - dałoby się zmieścić jeszcze jakieś centrum handlowe - napisała gazeta.
Zakaz handlu
"Możemy już zdecydowanie powiedzieć, że rynek centrów handlowych w Polsce osiągnął dojrzałość. Działające obiekty handlowe lub brak dostępnych działek będą z czasem ograniczać budowę nowych. Z tego powodu właściciele centrów handlowych skupiają się na możliwościach rozbudowy i modernizacji obiektów oraz dopasowaniu ich oferty do potrzeb klientów" - oceniła, cytowana w dzienniku, Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE. Na nowe projekty handlowe wpłynie też między innymi wprowadzone w 2018 roku ograniczenie handlu w niedziele.
Zdaniem Jocelyna Fillarda, dyrektora ds. architektury i partnera w Sud Polska, skoro część gastronomiczna i rekreacyjna w centrach handlowych pozostaje otwarta w niedziele, to konieczne jest takie przeprojektowanie tych części, by klienci mieli do nich dostęp bez przechodzenia przez zamkniętą część handlową - czytamy w "PB".
Autor: mb / Źródło: PAP