Odbiór społeczny nowelizacji zakazu handlu w niedziele będzie prawdopodobnie negatywny - ocenia Biuro Analiz Sejmowych w ekspertyzie zamieszczonej na stronie internetowej Sejmu. BAS zauważa, że planowane zmiany zaszkodzą najbardziej małym sklepom, które i tak najmocniej ucierpiały na wprowadzeniu niedzielnego zakazu.
Ustawa w sprawie ograniczeń w handlu w obecnej wersji przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą czy placówkach pocztowych.
Projekt nowelizacji
Zgodnie z projektem z wyłączenia spod zakazu handlu mogą korzystać tylko takie placówki pocztowe, których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych. Jak tłumaczą autorzy projektu, chodzi o zablokowanie możliwości "podszywania się" niektórych sklepów pod placówki pocztowe i tym samym korzystania z ustawowego wyłączenia.
W nowelizacji zaproponowano także określenie kręgu osób, z których nieodpłatnej pomocy mógłby korzystać przedsiębiorca, "będący osobą fizyczną, prowadzący handel wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek". Po zmianie prawa właściciel sklepu mógł korzystać z pomocy: małżonka, własnych dzieci, dzieci małżonka, dzieci przysposobionych, rodziców, macochy i ojczyma.
Uderzenie w małe sklepy
Jak pisze BAS w opinii datowanej na początek grudnia, wyeliminowanie możliwości "obchodzenia" przepisów powinno co do zasady mieć wydźwięk pozytywny, jednak ze względu na zastrzeżenia dużej części społeczeństwa dotyczące idei zakazu handlu odbiór nowelizacji "będzie raczej niekorzystny".
BAS zwraca uwagę, że zasadnicze skutki regulacji "dotyczą tych placówek handlowych, które na mocy obowiązującej ustawy korzystały z wyłączenia z zakazu handlu w niedziele".
Eksperci przypominają, że "autorzy projektu nie podają szacunków, jak duża część placówek handlowych korzysta z takich wyłączeń". "Doniesienia medialne pozwalają przypuszczać, że głównym beneficjentem – dzięki umowie z Pocztą Polską – jest sieć sklepów Żabka" - czytamy w opinii.
BAS zwrócił też uwagę na to, że przez wprowadzenie zakazu handlu w niedziele dotychczas najbardziej ucierpiały małe sklepy. "Z analizy badań przeprowadzonych przez spółkę Nielsen, wynika że w okresie od stycznia do lipca br. w małych sklepach sprzedaż zmalała o 1,1 proc., podczas gdy w średnich sklepach spożywczych wzrosła o 7,2 proc., a w dyskontach o 8,1 proc. Największym wygranym okazały się stacje benzynowe, które zanotowały wzrost sprzedaży o 13 proc." - napisano w opinii. Zdaniem BAS "należy się spodziewać, że wyeliminowanie kolejnej grupy małych sklepów z możliwości prowadzenia działalności gospodarczej w niedziele pogłębi negatywne wyniki ekonomiczne tej grupy przedsiębiorców".
BAS zauważa również, powołując się na wyniki badań opinii społecznej, że "z czasem głosy przeciwne zakazowi handlu w niedziele zaczynają przeważać nad głosami go popierającymi". "Biorąc zaś pod uwagę, że zdecydowana większość społeczeństwa jest przeciwna całkowitemu zakazowi handlu w niedziele można oczekiwać, że także nakładanie dalszych ograniczeń nie spotka się z pozytywnym odbiorem społecznym"- czytamy w opinii.
Zakaz handlu w niedziele
Od 1 stycznia 2019 roku przepisy ustawy ograniczającej handel w niedziele zostały zaostrzone - handel jest dozwolony w jedną niedzielę w miesiącu - w ostatnią.
Wyjątkiem jest kwiecień i grudzień: zakupy zrobimy także w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc (14 kwietnia) oraz dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie (15 i 22 grudnia).
Ponadto, podobnie jak w ubiegłym roku, w Wigilię Bożego Narodzenia oraz w sobotę bezpośrednio poprzedzającą Wielkanoc, handel będzie możliwy do godziny 14.00.
W 2019 roku, oprócz Nowego Roku, handel będzie także zakazany w następujące święta: Trzech Króli (6 stycznia), Wielkanoc (21-22 kwietnia), Święto Pracy (1 maja), Święto Konstytucji 3 maja, Boże Ciało (20 czerwca), Święto Wojska Polskiego (15 sierpnia), Wszystkich Świętych (1 listopada), Święto Niepodległości (11 listopada) oraz Boże Narodzenie (25-26 grudnia).
Autor: mp//dap / Źródło: tvn24bis.pl