To bardzo trudne porozumienie dla Greków, oni płacą dziś olbrzymią cenę za beztroskę populistycznych rządów - tak premier Ewa Kopacz skomentowała informację o tym, że państwa strefy euro porozumiały się ws. nowego programu pomocy dla Grecji.
Premier była proszona na konferencji prasowej w Skierniewicach o ocenę zawartego w poniedziałek porozumienia. - To jest bardzo trudne porozumienie dla Greków, bo dzisiaj ono wiąże ze sobą pomoc w wysokości 86 mld euro, ale to jest pomoc, która jest obwarowana bardzo szczególnymi warunkami. A więc trudne reformy, bo to jest i wiek emerytalny, i reforma podatkowa dotycząca wysp, a przede wszystkim reformy, które będą musiały dotykać również rynku pracy - mówiła Kopacz.
Olbrzymia cena
Zdaniem szefowej rządu jest to "cena, jaką Grecy dziś płacą za bardzo populistyczne siedmiomiesięczne rządy ostatniego premiera". - W ciągu tych siedmiu miesięcy zszedł z drogi tych reform, które przez poprzednika były już wdrażane w życie, naobiecywał i te obiecanki skończyły się tym, że dzisiaj (Grecy) siadają do stołu i mówią: "musimy nasz majątek, nasz narodowy majątek oddać do funduszu powierniczego, z którego po prywatyzacji pieniądze będą zabezpieczeniem dla tych kredytów, które dostaniemy - dodała Kopacz. Podkreśliła, że bez europejskich pieniędzy Grecja byłaby bankrutem. - Dlatego potrzebne są pieniądze do ich banków, pieniądze po to, by ruszyła gospodarka. A więc to olbrzymia cena, którą dziś Grecy płacą za beztroskę populistycznych rządów - oceniła premier.
Jest porozumienie
Państwa strefy euro porozumiały się w poniedziałek, po całonocnych negocjacjach, w sprawie rozpoczęcia negocjacji o nowym programie pomocy dla Grecji. W zamian kraj ten będzie musiał wprowadzić trudne reformy i przekazać majątek do specjalnego funduszu. Niektóre z reform dotyczących VAT czy emerytur grecki parlament ma uchwalić już do środy. Łączna wartość nowego programu pomocy dla Grecji ma wynieść od 82 do 86 mld euro. W minionym tygodniu zagrożona bankructwem Grecja poprosiła strefę euro o wsparcie w wysokości 53,5 mld euro na okres trzech lat.
Bez Polski
Wcześniej, na poniedziałkowym briefingu w Warszawie Kopacz była pytana w przez dziennikarzy o nieobecność Polski podczas spotkań przywódców krajów strefy euro dotyczących sytuacji w Grecji. - Dziś nas tam nie ma; my nie płacimy (na Grecję - PAP). Tam są tylko ci, którzy są w strefie euro. My dzisiaj nie płacimy ani jednego euro na pożyczki dla Grecji - powiedziała premier. Zaznaczyła, że kraje strefy euro będą musiały się złożyć na pożyczkę dla Grecji; oceniła, że jej zdaniem w sprawie greckiego kryzysu strefa euro stoi przed "wielkim wyzwaniem".
Autor: msz/ / Źródło: PAP