Emerytura nie uratuje nas przed ubóstwem - pisze wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna". Gazeta powołuje się na raport przygotowany w Kancelarii Prezydenta, z którego wynika, że młodzi, którzy dziś wchodzą na rynek pracy, po 37 latach systematycznego opłacania składek będą mogli liczyć na emeryturę w wysokości 20 proc. swoich ostatnich zarobków.
Wczoraj z prezydenckimi urzędnikami spotkali się przedstawiciele strony społecznej: OPZZ, Forum Związków Zawodowych i "Solidarności", a podstawą do rozmowy stał się dokument pt. "Wiek przejścia na emeryturę, staż składkowy i wysokość emerytur w zreformowanym systemie emerytalnym w Polsce", opracowany przez Biuro Polityki Społecznej Kancelarii Prezydenta - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Długo i mało
Z raportu wynika, że stopy zastąpienia emerytur (czyli proporcja między emeryturą a uprzednimi zarobkami przy pewnej określonej liczbie lat płacenia składek) będą stopniowo spadać. Ta obniżka wynikać będzie z jednej strony z przewidywanego w przyszłości stałego wzrostu oczekiwanej długości życia osób w starszym wieku, a więc wzrostu liczby, przez którą dzieli się uzbierany kapitał składkowy dla obliczenia wysokości świadczenia w momencie przejścia na emeryturę. Z drugiej zaś ze spadkowej tendencji wskaźników stosowanych do waloryzacji kapitału składkowego, czyli tempa wzrostu funduszu wynagrodzeń osób ubezpieczonych w ZUS oraz tempa wzrostu PKB. W skrajnym przypadku stopa zastąpienia może spaść do 20 proc.
"DGP" pisze, że obecnie pracownicy mogą liczyć mniej więcej na połowę przeciętnej ostatniej pensji.
Autor: mn / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: tvn24