Spółka Elektrownia Ostrołęka wydała polecenie rozpoczęcia prac (NTP) dla budowy bloku energetycznego Ostrołęka C - poinformowały Energa i Enea w komunikatach.
Miliardy na elektrownię
Wcześniej uchwałę o wyrażeniu zgody na wydanie NTP uchwaliło nadzwyczajne zgromadzenie wspólników spółki celowej Elektrownia Ostrołęka. Wspólnikami Elektrowni Ostrołęka są Energa i Enea, którzy mają po 50 proc. udziałów.
W połowie października na placu budowy elektrowni rozpoczęły się prace przygotowawcze. Łączna wartość kontraktu wynosi 6,023 mld zł brutto. Zgodnie z harmonogramem przekazanie bloku nastąpi w ciągu 56 miesięcy od momentu wydania polecenia rozpoczęcia prac. Przewiduje się, że pierwsza synchronizacja nowego bloku nastąpi w 2023 roku.
"Nową elektrownię o mocy 1000 MW zaprojektowano pod kątem maksymalnej elastyczności pracy bloku, w tym krótkiego czasu uruchamiania i dynamicznej zmiany obciążenia, co umożliwi współpracę z odnawialnymi źródłami energii. Elektrownia będzie też ważna dla przyszłej współpracy synchronicznej państw bałtyckich z Europą kontynentalną" - czytamy w komunikacie Energi.
"Stabilizacja i bezpieczeństwo"
Mirosław Kowalik, prezes Enei, ocenia, że głównym zadaniem nowego bloku energetycznego w Ostrołęce jest stabilizacja i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju.
- Docelowo zabezpieczy dostępną moc w systemie dla rosnącego zapotrzebowania na energię elektryczną spowodowanego szybkim rozwojem gospodarczym Polski. Zastosowane technologie pozwolą spełnić wszystkie obowiązujące normy ochrony środowiska, zapewniając jednocześnie elastyczną pracę bloku. Dzięki temu Ostrołęka C przyczyni się do rozwoju źródeł odnawialnych (OZE) oraz transformacji miksu energetycznego - stwierdził Kowalik.
- Realizacja projektu budowy nowej elektrowni w Ostrołęce wchodzi w kolejny etap. Prace przygotowawcze przebiegały zgodnie z założeniami. Konsekwentnie realizujemy naszą strategię wzmocnienia pozycji na rynku wytwórców energii elektrycznej - dodała Alicja Klimiuk, p.o. prezesa Energi.
Kontrowersje
Budowa nowej elektrowni w czasach, gdy wiele państw emisję gazów ze spalania węgla ogranicza, budzi dużo wątpliwości.
- Przy tak zaostrzającej się polityce klimatycznej i Unii Europejskiej, i innych światowych dużych graczy, po prostu na nowe elektrownie węglowe nie ma miejsca - powiedział w rozmowie z reporterem "Czarno na białym" Marcin Stoczkiewicz, prezes zarządu fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. - Jesteśmy w takim momencie historii, że bardzo dobrze wiadomo, że nigdzie na świecie nie może powstać ani jedna elektrownia węglowa - oceniał także Paweł Szypulski z Greenpeace Polska.
W jednej z dyskusji towarzyszących Szczytowi Klimatycznemu COP24 w Katowicach minister energii Krzysztof Tchórzewski przekonywał, że projektowana elektrownia jest związana z zobowiązaniami energetycznej synchronizacji Litwy, Łotwy i Estonii z Unią Europejską.
- Są pewne cele, które niekonieczne z punktu widzenia naszego interesu, i ekologicznego i interesu gospodarczego, byłyby dla nas najważniejsze, tylko niekoniecznie na tym zyskujemy; ale to jest pewna solidarność europejska. Bez nas, bez Finlandii, bez Szwecji, kraje bałtyckie nie mogłyby się zsynchronizować z Unią Europejską, więc pewne takie działania też musimy podejmować – tłumaczył szef ME.
Tymczasem według Koalicji "Stop Ostrołęce C" nie ma żadnych dokumentów międzynarodowych potwierdzających tezę o konieczności budowy bloku dla synchronizacji energetycznej UE i państw bałtyckich. - Według naszej wiedzy dokument twierdzący, że Ostrołęka C jest konieczna dla synchronizacji z krajami bałtyckimi, po prostu nie istnieje. Gdy zawiodły inne argumenty, minister Tchórzewski sięga po nowe, irracjonalne uzasadnienie jej budowy – skomentowała Diana Maciąga, koordynatorka ds. klimatu ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Ekolodzy apelują, by Polska zrezygnowała ze stosowania węgla między 2025 a 2030 rokiem. Jak wyliczyli, Ostrołęka C może emitować do 2063 r. 6 mln ton CO2 rocznie. Według koalicji organizacji przeciwnych budowie nowego bloku w Ostrołęce "Ostrołęka C jest trwale i głęboko nieopłacalna – przyniesie co najmniej 2,34 mld zł straty. Będzie produkować prąd drożej niż odnawialne źródła energii i grozi wzrostem cen energii dla odbiorców", nie spełni też - uważają ekolodzy - unijnych standardów emisyjnych wynikających z najlepszych dostępnych technik, które mają obowiązywać od 2021 r.
Nowe porozumienie
W związku z uzyskaniem przez Elektrownię Ostrołęka korzystnego wyniku w aukcji rynku mocy oraz wsparcia finansowego w wyniku zawarcia warunkowej umowy mocowej na okres 15 lat, oraz w związku z gotowością do przejścia do kolejnego etapu harmonogramu inwestycji elektrowni Ostrołęka C, tj. etapu budowy, w dniu 28 grudnia 2018 roku Energa, Enea oraz Elektrownia Ostrołęka rozwiązały umowę inwestycyjną z 8 grudnia 2016 r.
Jednocześnie spółki te podpisały nowe porozumienie dotyczące realizacji projektu budowy bloku energetycznego Ostrołęka C.
Energa i Enea deklarują zaangażowanie finansowe dla realizacji etapu budowy w wysokości: Enea 1 mld zł, a Energa nie mniej niż 1 mld zł. Inni inwestorzy wezmą udział w finansowaniu w pozostałym zakresie koniecznym do pokrycia nakładów finansowych projektu według modelu finansowego, który zostanie ostatecznie uzgodniony przez strony i uwzględni również środki zaangażowane przez strony w projekt przed dniem zawarcia porozumienia oraz środki kredytodawców oraz innych inwestorów.
Harmonogram oraz warunki zaangażowania finansowego poszczególnych podmiotów w projekt zostaną uzgodnione do 28 stycznia 2019 roku.
W listopadzie minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił, że udział banków w finansowaniu nowego bloku w Elektrowni Ostrołęka wyniesie 30-35 proc. Resztę stanowić będzie wkład własny Energi, Enei i TFI Energia.
Autor: mp//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ENERGA SA