Lej kotła bloku o mocy 910 MW w Jaworznie zostanie naprawiony przez wykonawcę zastępczego. Prace potrwają do piątku, 2 września - przekazała Grupa Tauron w sobotnim komunikacie. Z kolei Rafako podało, że spółka Nowe Jaworzno Grupa Tauron nie pozwoliła w piątek wejść na teren bloku pracownikom Rafako, co uniemożliwiło dalsze prowadzenie prac.
- Kilkudniowe opóźnienie jest spowodowane postawą i działaniami Rafako - stwierdziła cytowana w komunikacie Patrycja Hamera, rzeczniczka prasowa NJGT.
- Nie możemy godzić się na działania mające na celu maksymalne wydłużenie czasu postoju bloku. W czwartek zdecydowaliśmy się na tak zwane wykonawstwo zastępcze. To działanie mające na celu bezpieczne i jak najszybsze uruchomienie bloku. Wyznaczony wykonawca zastępczy był już wcześniej zaangażowany w wymienione prace, posiada pełną wiedzę na temat naprawianej instalacji i kompetencje, by skutecznie sfinalizować proces - dodała.
"W grę wchodzi bezpieczeństwo energetyczne kraju"
- Rafako nie odpowiedziało w wyznaczonym terminie na pismo, w którym zwróciliśmy się o potwierdzenie terminu zakończenia prac naprawczych. W tej sytuacji wdrożyliśmy w życie plan awaryjny. Wybór wykonawstwa zastępczego jest dowodem naszej determinacji, by jak najszybciej uruchomić blok 910 MW. Takie działania mieszczą się w zakresie realizacji naszych uprawnień kontraktowych - wyjaśniła Hamera.
W komunikacie wskazano, że "prace prowadzone w obrębie leja kotła sprowadzają się do realizacji działań remontowych, mających na celu naprawę uszkodzonych elementów - niewielkich uszkodzeń w postaci rys i wgnieceń oraz odkształceń". "W tym momencie nie ma miejsca żadne rozszczelnienie czy inna poważna awaria układu parowego kotła. Prace realizowane są w oparciu o technologię naprawy zaakceptowaną przez UDT" - napisano.
- Pomimo dalszej otwartości w rozmowach z Rafako, musieliśmy podjąć zdecydowane działania, w grę wchodzi bowiem bezpieczeństwo energetyczne kraju. Ostatnie działania Rafako mają na celu wymuszenie na Tauronie odstąpienia od realizacji kontraktu, a w konsekwencji rezygnację z gwarancji bankowych dotyczących inwestycji na kwotę 600 milionów złotych. Podejście, mające na celu maksymalne wydłużenie czasu realizacji kontraktu, jest ogromnym zagrożeniem dla krajowego bezpieczeństwa energetycznego - dodała rzeczniczka.
Komunikat Rafako
Spółka Nowe Jaworzno Grupa Tauron wstrzymała możliwość wejścia na teren bloku energetycznego w Jaworznie pracowników Rafako i jego spółki zależnej, co uniemożliwia dalsze prowadzenie prac - poinformowało natomiast Rafako w piątkowym komunikacie. Spółka oceniła działania jako bezpodstawne i wezwała do natychmiastowego umożliwienia pracy na bloku.
"Wstrzymanie przez NJGT możliwości wejścia na teren bloku pracowników emitenta oraz spółki zależnej uniemożliwia emitentowi dalsze prowadzenie prowadzonych dotychczas prac przewidzianych kontraktem w tzw. okresie przejściowym, zaś spółce zależnej dalsze prowadzenie, prowadzonych dotychczas prac przewidzianych umową o prace eksploatacyjne i koordynacyjne" - napisano w komunikacie Rafako.
Jak dodano, Rafako, stojąc na stanowisku o bezpodstawności i braku uzasadnienia takiego działania NJGT, wezwało do natychmiastowego umożliwienia realizacji prac.
Dzień wcześniej, w czwartek wieczorem, Tauron informował, że Rafako zaprzestało realizacji prac naprawczych bloku o mocy 910 MW w Jaworznie, w związku z czym Tauron zlecił wykonawstwo zastępcze.
Nowy blok w Jaworznie obecnie nie pracuje
Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW w Jaworznie uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 roku. W czerwcu 2021 roku został wyłączony z powodu usterek, naprawianych od tego czasu przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa. Ponownie jednostkę uruchomiono w końcu kwietnia 2022 roku. Blok znajduje się w okresie przejściowym - fazie strojeń, testów i optymalizacji, który miał trwać do końca października.
Obecnie blok nie pracuje, jednostka została czasowo odstawiona w związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza. Postój miał potrwać - według wcześniejszych zapowiedzi Tauronu - do 29 sierpnia. W tym czasie wykonawca, Rafako, miał prowadzić prace mające na celu usunięcie wad powstałych w leju kotła.
Prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki w rozmowie z BI Polska oceniał, że postój bloku to efekt niezgodnych z kontraktem parametrów węgla. Tauron zapewniał wcześniej w odpowiedzi m.in., że blok ma zaawansowane systemy wykrywania zanieczyszczeń zawartych w paliwie, a węgiel spełnia kryteria.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: media.tauron.pl