- Myślę, że szanse Marka Belki są większe niż 50 procent - ocenił wiceminister finansów Leszek Skiba, pytany o polskiego kandydata na fotel szefa EBOiR. W piątek mija termin zgłaszania kandydatów. W tej chwili wiadomo o dwóch chętnych: dotychczasowym szefie banku: Brytyjczyku - Sumie Chakrabartim, którego kadencja upływa w lipcu oraz zgłoszonym przez Polskę Marku Belce.
Kadencja Belki na stanowisku szefa NBP wygasa w czerwcu br. W zeszłym tygodniu polski wiceminister finansów Leszek Skiba złożył, jako przedstawiciel Polski w Radzie Gubernatorów EBOR, podpis pod kandydaturą Belki, co oznacza oficjalne zgłoszenie prezesa NBP. Jego kontrkandydatem będzie z pewnością, kierujący EBOiR od 2012 roku Suma Chakrabarti, który aktywnie zabiega o kolejną kadencję. Według agencji Reutera Chakrabartiemu, który wcześniej był wysokim urzędnikiem w brytyjskim Ministerstwie Sprawiedliwości, oprócz poparcia Wielkiej Brytanii udało się zdobyć także głos Francji, a list w tej sprawie przesłało już do EBOiR-u francuskie ministerstwo finansów. Jednak według Skiby pomysł zgłoszenia Belki na szefa EBOiR w 25-lecie jego powstania pochodzi od Niemców, co wzmacnia jego kandydaturę. Dodał, że we wspieraniu Belki aktywni są różni członkowie rządu, poza Ministerstwem Finansów, także m.in. wicepremier Mateusz Morawiecki. - We wtorek odbędzie się Rada ECOFIN, podczas której polska strona będzie się starała przekonać jak największe grono krajów, by wsparły kandydaturę pana prezesa Belki - powiedział Skiba. - Myślę, że szanse Marka Belki są większe niż 50 procent - ocenił Skiba, pytany przez PAP o szanse polskiego kandydata.
Upływająca kadencja
Czteroletnia kadencja Chakrabartiego uznawana jest za trudną dla banku. Kryzys ukraiński spowodował duże straty, a bank przestał angażować się w nowe inwestycje w Rosji, w wyniku sankcji nałożonych na ten kraj przez Unię Europejską. Jednak sam Brytyjczyk uważany jest za modernizatora, który postawił na większą aktywność i elastyczność banku, a także wprowadził nowocześniejsze zasady zarządzania samą instytucją. Jego nominacja uchodziła pierwotnie za kontrowersyjną, m.in. dlatego, że wszyscy poprzedni szefowie banku wywodzili się z Niemiec lub Francji. Przed Chakrabartim funkcję tę pełnił przez jedną kadencję Niemiec - polityk SPD Thomas Mirow, z kolei jego poprzednikiem był francuski ekonomista i wysoki urzędnik Jean Lemierre. W 2010 r. zastąpił on na tym stanowisku Horsta Koehlera (późniejszego prezydenta RFN w latach 2004-2010), który sprawował funkcję szefa Banku tylko przez dwa lata, gdyż opuścił ją, by zająć miejsce szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pierwszych dwóch szefów EBOiR pochodziło z kolei z Francji. W latach 1991-1993 stanowisko to zajmował francuski ekonomista i długoletni doradca prezydenta Francji Francoisa Mitterranda, Jacques Attali, którego zastąpił prawnik, były szef MFW i francuskiego banku centralnego Jacques de Larosiere.
Kto kandydatem?
Przypomnijmy, że nominowany kandydat musi m.in. pochodzić z kraju członkowskiego EBOiR, mieć właściwe kwalifikacje i doświadczenie do pełnienia tej funkcji oraz - w przypadku wyboru - przestrzegać obowiązującego w banku kodeksu postępowania (Code of Conduct).
Nominowani kandydaci będą poproszeni o przedstawienie w formie pisemnej swojej wizji banku (do 11 kwietnia 2016 r.), a do 10 maja 2016 r. Rada Gubernatorów przeprowadzi rozmowy z kandydatami.
Wybór ma nastąpić 11 maja br.
Jeśli Belka zostałby szefem EBOiR, byłby pierwszym Polakiem na tym stanowisku, dodałby też kolejne wysokie stanowisko do swojej bogatej kolekcji.
Co to za bank?
EBOiR (ang. The European Bank for Reconstruction and Development - EBRD) to międzynarodowa instytucja finansowa założona w 1991 r. w celu wsparcia budowy gospodarki rynkowej w Europie Środkowej i Wschodniej, w tym w Polsce. Jego działania skupiały się m.in. na reformie systemów bankowych, liberalizacji cen, prywatyzacji czy tworzeniu otoczenia prawnego dla działalności gospodarczej i ochrony praw własności. Z czasem bank rozszerzał obszar swojej działalności, np. w 2006 r. zaczął inwestować w Mongolii, w 2009 r. w Turcji, po 2012 r., w wyniku "arabskiej wiosny" w Jordanii, Tunezji, Maroku, Egipcie, a także w Kosowie. W trakcie kryzysu w strefie euro do wspomaganych przez pożyczki z EBOiR krajów dołączył Cypr (w 2014 r.) i Grecja (w 2015 r.). Ostatnio do grupy tej dołączyły także Chiny, a w kolejce czeka jeszcze Liban. W tej chwili działa on w ponad 30 państwach, a jedynym krajem, który przestał korzystać z pomocy Banku są Czechy. W 2015 r. inwestycje EBOiR sięgnęły 9,4 mld euro.
Premier Beata Szydło o poparciu kandydatury prof. Marka Belki:
Autor: mb / Źródło: PAP