W sklepach możemy spotkać już opakowania dostosowane do unijnej dyrektywy plastikowej. Nakrętki, których przypadkiem nie zgubimy i nie zostawimy, bo są na stałe przymocowane do opakowania. Te i inne rozwiązania mają ograniczyć zużycie plastiku i zwiększyć jego recykling. Producenci zwracają jednak uwagę na koszt wdrożenia przepisów i brak świadomości klientów w tej sprawie.
Do 1 lipca 2024 roku producenci napojów mają czas na dostosowanie się do przepisów, które wprowadzają w życie założenia tak zwanej dyrektywy plastikowej, której celem jest ograniczenie zużycia tego surowca. Nazywana jest też dyrektywą SUP od skrótu angielskiej nazwy - Single Use Plastics (plastik jednorazowego użytku). Dyrektywa nakazuje między innymi wycofanie z obrotu plastikowych sztućców, talerzy, patyczków kosmetycznych czy styropianowych pojemników i kubków na napoje. To jednak nie wszystko.
Czytaj także: Dziewięć zakazanych produktów. Nowe przepisy
Dlaczego nakrętki mają być przytwierdzane?
Celem dyrektywy jest ograniczenie zużycia plastiku i zwiększenie poziomu jego recyklingu. W ramach tego drugiego zadania wprowadzony zostanie obowiązek produkowania opakowań na napoje, zarówno butelek jak i kartonów, z przytwierdzonymi na stałe nakrętkami. Wiele firm już teraz wprowadza te rozwiązania w życie. Niedawno poinformowali o tym w mediach społecznościowych Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex, producenta m.in. soków Tymbark, ale także amerykański gigant Coca-Cola. Do tego kroku szykuje się także konkurencja.
- PepsiCo Polska działa z godnie z obowiązującymi przepisami prawa. Począwszy od początku 2024 roku, nowe butelki z fabrycznie przytwierdzonymi do opakowania nakrętkami będą stopniowo pojawiać się na rynku – informuje nas Julian Krzyżanowski, menadżer ds. komunikacji korporacyjnej w PepsiCo.
Producent wody Muszynianka wyjaśnia w odpowiedzi na nasze pytania, że firma ma za sobą testy nowych nakrętek i jest przygotowana do wprowadzenia ich na rynek.
- Nie wymaga to zmiany opakowań (butelek), lecz dostosowania linii produkcyjnej. Wszystkie koszty związane z zakupem nowych nakrętek i dostosowania maszyn do rozlewu wody mineralnej pokrywa firma Muszynianka. Mimo, że koszty zakupu nowych nakrętek będą większe, to nie będzie miało to wpływu na podniesienie cen produktów - zapewnia prezes firmy Ryszard Mosur.
"Opracowanie i wdrożenie tego rozwiązania trwało kilka miesięcy"
Wiceprezes Zarządu Zbigniew Groszyk ze Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie, znanej m.in. z marki Łaciate, informuje, że pierwsze nowe opakowania, spełniające wymogi dyrektywy SUP, firma wprowadziła na rynek już na początku 2023 roku
- Opracowanie i wdrożenie tego rozwiązania trwało kilka miesięcy i było możliwe dzięki współpracy z czołową firmą zajmującą się produkcją stosowanych w mleczarstwie materiałów opakowaniowych – dodaje.
Przedsiębiorstwo, które jest jednym z największych producentów mleka i wyrobów mleczarskich w Polsce i w Europie, wprowadza nowe rozwiązania stopniowo, m.in. dlatego, że całkowity koszt zmiany opakowań – w skali całej spółdzielni – szacowany jest na "kilkadziesiąt milionów złotych".
- Niestety, poniesione z tytułu wspomnianej dyrektywy wydatki, które już dziś stanowią niebagatelną kwotę, nie przynoszą Mlekpolowi większych korzyści wizerunkowych. Wręcz przeciwnie. Polscy konsumenci nie rozumieją bowiem celu wprowadzonych przez UE przepisów. Nie wiedzą też, w jaki sposób przytwierdzenie korków do opakowań ma przełożyć się na zmniejszenie ilości zanieczyszczających środowisko plastikowych odpadów – wskazuje Groszyk.
Potrzebna jest kampania edukacyjna
Zwraca przy tym uwagę na fakt, że pomimo zamieszczania na produktach instrukcji odkręcania i zamykania korków, to niektórym użytkowanie kartonów z przytwierdzonymi zakrętkami może "nastręczać pewnych trudności". W ocenie przedsiębiorstwa konieczne jest przeprowadzenie kampanii społeczno-edukacyjnej, która przybliży Polakom założenia dyrektywy SUP.
- Jednak jej zorganizowanie i przeprowadzenie nie mogą spoczywać na producentach żywności. Przedsiębiorstwa i tak są bardzo obciążone kosztami wdrożenia nowych opakowań, natomiast odpowiedzialność w kwestii edukacji społeczeństwa powinna być po stronie polskich oraz unijnych instytucji i organów – zaznacza.
Niestety, jak zauważa nasz rozmówca, "koszty tego rodzaju zmian w ostatecznym rozrachunku zawsze ponosi konsument", co będzie oznaczało wzrost cen.
O kosztach przestrzegano już w 2018 roku
Na to, że dostosowanie linii produkcyjnych firm do nowych norm będzie wiązało się ze znacznymi kosztami, zwracało już uwagę PwC w raporcie opublikowanym w 2018 roku.
W opracowaniu przygotowanym na rzecz Europejskiej Organizacji Producentów Napojów Bezalkoholowych zauważono, że w związku z dyrektywą SUP trzeba będzie wprowadzić zmiany w ok. 1350 linii rozlewowych w całej Unii Europejskiej. Oszacowano wówczas, że koszty tego wyniosą od 2,7 mld do 8,7 mld euro. Koszty oszacowane przez PwC obejmują koszty inwestycji kapitałowych, jak również znaczące straty wydajności i koszty przestojów podczas rekonfiguracji istniejących linii produkcyjnych. Oczywiście dziś te liczby mogą wyglądać inaczej.
Do tego z analizy PwC wynikało, że dyrektywa może wręcz przyczynić się do... zwiększenia zużycia plastiku. W skali UE może zwiększyć się ono od 50 do 200 tys. ton, by wyprodukować nowego rodzaju nakrętki. Do tego oszacowano, że wprowadzenie obowiązku przytwierdzania nakrętek do butelek przyczyni się do emisji równowartość 381 milionów kg ekwiwalentu CO2, co odpowiada 244 milionom dodatkowych samochodów na ulicach.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock