Firma doradcza Deloitte szacuje, że rentowność polskiego sektora bankowego w 2017 roku spadnie do 3,5 proc. z 8 proc. oczekiwanych w 2016 roku. Przyszły rok będzie dla banków trudny ze względu na zwrot spreadów walutowych, podatek bankowy i brak przychodów z transakcji Visa.
Deloitte szacuje, że zysk polskich banków w 2017 roku spadnie do 6,4 mld zł z 14,3 mld zł spodziewanych w 2016 roku.
Decydujący wpływ na pogorszenie zyskowności może mieć zwrot spreadów, który kosztować ma banki 7,5 mld zł. Pozytywny wpływ na wyniki banków w 2016 roku miało rozliczenie transakcji Visa, dzięki którym banki otrzymały 1,6 mld zł. - Ten rok nie będzie taki zły mimo podatku bankowego. Czynniki jednorazowe, jak bankructwo SK Banku, raczej nie wystąpią w tym roku, po drugie banki zarabiają na transakcji Visa - powiedział na konferencji Grzegorz Cimochowski z Deloitte.
Analityk zwrócił uwagę, że po kryzysie polskie banki miały wyższą rentowność od reszty regionu, ale od 2015 roku sytuacja się odwróciła. - W krajach Europy Środkowej poprawiła się jakość aktywów, w Polsce koszty ryzyka nie miały z czego spadać, bo były już one stosunkowo niskie - powiedział Cimochowski.
Presja rośnie
Deloitte ocenia, że na skutek wprowadzenia podatku bankowego, możliwych kosztów zwrotu spreadów walutowych oraz braku przychodów z transakcji z Visa, największa różnica pomiędzy Polską a resztą regionu będzie widoczna w 2017 roku.
W 2018 roku rentowność polskiego sektora bankowego wzrosnąć ma, według przewidywań ekspertów Deloitte, do 8 proc. i w kolejnych latach ma osiągać stabilny poziom. Deloitte zauważa, że dynamika kredytów w Polsce spowalnia, co jest rezultatem presji regulacyjnej oraz podatku bankowego.
Słabsi górą
- Akcja kredytowa do 2015 roku rozwijała się bardzo dynamicznie, w tym roku obserwujmy wychładzanie dynamiki, szczególnie dotyczy to kredytów mieszkaniowych - powiedział Cimochowski. Poinformował, że najszybszego wzrostu oczekuje na słabszych rynkach, czyli w Słowenii, Chorwacji, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech, natomiast liderzy rynkowi, czyli Polska i Słowacja, odnotują umiarkowany wzrost.
- W Polsce w 2016 roku ma to być 4-5 proc. ze względu na odroczone inwestycje w przedsiębiorstwach i zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów dla klientów indywidualnych – uważa Cimochowski. Jego zdaniem, ze względu na korzyści skali duże banki odczuwają mniejszą presję na rentowność niż mniejsze. - Dużym bankom jest dużo łatwiej funkcjonować niż małym, to będzie stymulować w dużym stopniu konsolidacje sektora - powiedział Cimochowski.
Kaczyński: ustawa ws. kredytów nie może zrujnować systemu bankowego
Autor: PMB//ms / Źródło: PAP, Deloitte
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock