Kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych wkracza w decydującą fazę. Zarówno Hillary Clinton jak i Donald Trump o głosy zabiegają na każdym polu. Także tym obejmującym portale społecznościowe, takie jak Twitter. Kto ma więcej followersów, czyli "obserwujących"? Kto ma większy zasięg swoich wpisów? Kto kogo obserwuje? Przedstawiamy wyniki raportu.
Według najnowszych analiz Twiplomacy obejmujących okres od 1 lutego do 27 lipca 2016, Donald Trump jest liderem zarówno jeżeli chodzi o liczbę obserwujących jak i aktywność na swoim koncie na Twitterze.
Pod koniec ubiegłego miesiąca @realDonaldTrump miał 10,267,655 obserwujących, co plasowało go na 177. miejscu wśród wszystkich użytkowników tego serwisu społecznościowego. To zdecydowanie więcej niż w przypadku @HillaryClinton, którą obserwuje 7,765,519 użytkowników. Kandydatka demokratów jest pod tym względem na 275. pozycji na całym świecie.
Przełomowym momentem dla obu kandydatów były prawybory, w trakcie których gwałtownie urosła liczba ich fanów. Szczególnie wyraźnie było to widoczne w przypadku kontrowersyjnego Trumpa, co pod koniec 2015 roku pozwoliło mu na wyprzedzenie Clinton pod względem liczby obserwujących - wskazuje Twittercounter.com.
Jego konto nadal cieszy się dużym zainteresowaniem i dziennie notuje średnio 30,574 nowych użytkowników. W przypadku żony byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych dzienny przyrost nowych followersów wynosi 22,086.
Interakcje
Donald Trump wydaje się także prześcigać Hilary Clinton pod względem skuteczności. Jego tweety zostały "podane dalej" łącznie 12 mln razy, czyli ponad dwa razy więcej niż w przypadku rywalki do prezydenckiego fotela (5,5 mln razy). Miliarder otrzymał również 33 mln polubień swoich wpisów, dla porównania w przypadku Clinton ta liczba wynosi 12 mln.
Donald Trump, który założył konto 18 marca 2009 roku wysłał łącznie 32,697 tweetów. Prawie pięć razy więcej niż Hilary Clinton, która dołączyła do użytkowników serwisu cztery lata później - 9 kwietnia 2013 roku. Zaraz po odejściu z Departamentu Stanu.
Clinton w ostatnich tygodniach odrabia jednak straty. Kandydatka demokratów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zamieszcza średnio 18 tweetów dziennie, o 6 więcej niż w przypadku swojego kontrkandydata. Wśród kont, które najchętniej "podają dalej" tweety Hilary Clinton wymienia się: @TheBriefing2016 oraz @HFA. W przypadku Trumpa są to: @EricTrump i @DonaldJTrumpJr.
Najpopularniejszy tweet
Najpopularniejszym wpisem Hilary Clinton było jak dotąd wezwanie Donalda Trumpa do usunięcia swojego tweeterowego konta. Przy tej okazji zaobserwowano wówczas ponad milion interakcji. Rekordowa była także odpowiedź miliardera, który napisał: "Jak długo zajęło twojemu sztabowi (...) wymyślenie tego".
Delete your account. https://t.co/Oa92sncRQY
— Hillary Clinton (@HillaryClinton) 9 czerwca 2016
To jednak wyjątek, na ogół kandydaci nie wchodzą bowiem w interakcje. Obaj jednak wspominają nazwy innych kont w swoich wpisach.
Hilary Clinton chętnie wymienia innych użytkowników Twittera w swoim co piątym wpisie. Aż 92 razy spośród wszystkich 580 padała nazwa @realDonaldTrump. Na kolejnych miejscach znalazły się konta: prezydenta Stanów Zjednoczonych - @POTUS (81 razy) i jej męża @BillClinton (51 razy).
Z drugiej strony, Donald Trump nie wymienia w swoich tweetach nazwy konta swojej kontrkandydatki. Przoduje tutaj jego własne konto, które pojawiało się 226 razy. Ponad 70 razy padała nazwa @FoxNews, 52 - @CNN (52) a 42 razy konto dziennikarki CNN @MegynKelly.
”@realDonaldTrump: .@FoxNews is so biased it is disgusting. They do not want Trump to win. All negative!
— Trump For President (@TrumpD2016) 17 lutego 2016
Donald Trump używa hashtagów w większości swoich tweetów: 279 razy pojawiło się hasło #Trump2016, 186 użyto #MakeAmericaGreatAgain. Hilary Clinton jest bardziej oszczędna i używa hashtagów tylko w 14 proc. wszystkich wpisów.
W 17 proc. tweetów publikowanych z kont obu kandydatów pojawiają się zdjęcia lub grafiki. W 5 proc. wpisów Trumpa pojawiały się filmy, często są to przekierowania do materiałów wideo z jego oficjalnego kanału na YouTube. Średnio w jednym na pięć tweetów pojawiają się także linki do zewnętrznych treści, dla porównania w przypadku Clinton wskaźnik ten wynosi 43 proc.
Zagraniczni przywódcy
Z przeglądu kont twitterowych wynika ponadto, że zagraniczni przywódcy wydają się sprzyjać Hilary Clinton.
124 głów państw, szefów rządów i ministrów spraw zagranicznych śledzi konto kandydatki demokratów. Donald Trump przyciągnął jedynie 24 z 800 światowych liderów obecnych na Twitterze, wśród nich znalazł się m.in. premier Izraela Binjamin Netanjahu i prezydent Ghany John Dramani Mahama.
Co ciekawe, do tej pory ani Trump ani Clinton nie odwzajemnili oraz nie zaczęli obserwować konta żadnego z przywódców spoza Stanów Zjednoczonych.
Zobacz materiał "Faktów" TVN o kampanii w Stanach Zjednoczonych (01.08.2016):
Autor: mb//km / Źródło: weforum.org