Rozmowy polskich władz z przedstawicielami Komisji Europejskiej w sprawie regulacji dotyczących zamrożenia cen energii w Polsce są w toku - poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej rzecznik KE Ricardo Cardoso.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z polskimi władzami w tej kwestii. Nie chcę wchodzić w szczegóły co do spotkań przedstawicieli polskich władz i przedstawicieli Komisji Europejskiej - oświadczył Cardoso.
"Nieracjonalne" zamrożenie cen
Dyrektor generalny ds. energii Komisji Europejskiej Dominique Ristori ocenił w poniedziałek, że jedna z obowiązujących regulacji pozwala w pewnym przypadkach na ustalenie cen energii elektrycznej, ale tylko dla odbiorców indywidualnych, nie przewiduje tego dla odbiorców biznesowych. W ich przypadku zamrożenie "nie byłoby racjonalne" - zaznaczył. Dyrektor nie sprecyzował, kiedy KE mogłaby zająć stanowisko wobec polskiej ustawy o cenach prądu, podkreślił jednocześnie, że w tej sprawie trwa dialog, a decyzja Komisji "nie będzie się opóźniać". Dominique Ristori podkreślił jednocześnie, że relacje między Komisją Europejską a Polską w obszarze energii są "doskonałe".
"Cały czas debatujemy"
W piątek premier Mateusz Morawiecki mówił, że decyzja KE w sprawie rekompensat za wyższe ceny prądu powinna zapaść za kilka dni. Wyjaśnił, że poinformował go o tym minister energii Krzysztof Tchórzewski.
- Cały czas debatujemy z Komisją Europejską. Ona musi wyrazić zgodę na obniżki cen poza sektorem gospodarstw domowych - powiedział premier. Morawiecki dodał, że w przypadku utrzymania cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie z ubiegłego roku to była "nasza prerogatywa". - Zgodnie z naszymi obietnicami obniżyliśmy taryfy tak, aby ceny energii nie poszły do góry - powiedział szef rządu.
Ceny prądu w 2019 roku
W połowie marca Ministerstwo Energii opublikowało projekt rozporządzenia wykonawczego do ustawy o cenach prądu (weszła w życie 1 stycznia). Zawiera on przede wszystkim formuły do określenia kwot rekompensat dla sprzedawców prądu za utrzymanie zeszłorocznych cen. Ustawa z grudnia ubiegłego roku ustala na rok 2019 ceny dla odbiorców końcowych energii elektrycznej na poziomie ich cenników bądź taryf z 30 czerwca 2018 roku. Różnica między ceną zakupu energii a ustaloną ustawą ceną sprzedaży ma być rekompensowana sprzedawcom ze specjalnego funduszu, zasilonego między innymi pieniędzmi ze sprzedaży dodatkowej puli uprawnień do emisji CO2. W założeniu rozwiązania z rozporządzenia będą obowiązywać wstecznie od 1 stycznia, a sprzedawcy energii będą musieli się do niego dostosować także wstecznie, czyli rozliczyć się z odbiorcami (np. firmy i samorządy - red.), jeśli cena, po której sprzedawali od 1 stycznia, nie odpowiada tej z ustawy.
Projekt rozporządzenia zawiera formuły wyznaczania średnioważonej ceny energii na rynku hurtowym. Różnica między nią a ustaloną ceną sprzedaży będzie rekompensatą dla sprzedawcy. Cena ta będzie kalkulowana oddzielnie dla wszystkich typów umów zawieranych w 2018 i 2019 roku oraz dla transakcji samodzielnego zakupu przez odbiorcę końcowego na giełdzie.
W połowie kwietnia wiceszef resortu energii Grzegorz Tobiszowski zapowiedział, że możliwa jest kolejna (trzecia) nowelizacja ustawy o cenach prądu, uwzględniająca postulaty Komisji Europejskiej.
Wyższe rachunki
Wcześniej samorządy zwracały uwagę, że przez brak rozporządzenia płacą wyższe rachunki za energię elektryczną.
- Czujemy się troszeczkę oszukani - przyznał w rozmowie z TVN24 Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. - Zainwestowaliśmy w wymianę oświetlenia po to, aby płacić mniej, a okazało się, że oszczędzamy, bo mamy zużycie mniejsze o 25 procent, ale rachunki 16 procent wyższe, co powoduje, że pieniądze, które mogliśmy przeznaczać na inne inwestycje, bo tak było obiecane przez rząd, musimy przelewać na wyższe rachunki za prąd - wskazał.
Dziennik "Rzeczpospolita" informował w kwietniu, że znacznie wyższe faktury napływają także do urzędu w Rzeszowie. - Do dziś nie ma żadnych konkretów (w sprawie rozporządzenia - red.), a faktury, które spływają do urzędu, są wyższe o 67 procent, tak jak to wynikało z przetargu rozstrzygniętego pod koniec 2018 roku - zwrócił uwagę w rozmowie z gazetą Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock