Przedstawiamy dzisiaj tarczę solidarnościową, która ma pomóc przejść przez ten bardzo trudny okres - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Rząd zaproponował, by gospodarstwa domowe w przyszłym roku miały zagwarantowane ceny energii z 2022 roku do zużycia na poziomie 2000 kilowatogodzin (kWh) rocznie. Nadwyżka będzie obciążona trochę wyższymi kosztami - wyjaśniał szef rządu.
- Przedstawiamy dzisiaj tarczę solidarnościową, która ma pomóc przejść przez ten bardzo trudny okres, oby jak najkrótszy, ale musimy założyć trudne scenariusze i one są tutaj wkomponowane - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Jak mówił, "ta tarcza ma chronić Polaków przed gwałtownymi trzy-, czterokrotnymi wzrostami cen". - Z takimi wzrostami cen mamy do czynienia już dzisiaj, niektóre propozycje na to wskazują i z takimi wzrostami cen mierzą się również dzisiaj obywatele we wszystkich krajach Unii Europejskiej - zwracał uwagę Morawiecki.
Jak wyjaśniał, tzw. tarcza solidarnościowa "to plan zarówno dla polskich rodzin, jak i przedsiębiorców". - Będziemy promować oszczędzanie energii - dodał premier.
Szef rządu jednocześnie przekazał, że poprosił wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, "aby ograniczył, wyeliminował ekstra premie, bonusy w spółkach Skarbu Państwa dla zarządów".
Zamrożenie cen prądu
Rząd proponuje "gwarantowaną cenę energii, co najmniej do poziomu 2000 kilowatogodzin rocznie". - To jest w porównaniu do tego, co proponują spółki energetyczne oszczędność miesięczna dla gospodarstwa domowego nawet na poziomie 150 złotych miesięcznie. Taka jest miesięczna oszczędność - powiedział Morawiecki.
Jednocześnie premier mówił o wyjątkach dla gospodarstw domowych, "którym rząd chce ulżyć trochę bardziej". Są to m.in. gospodarstwa domowe z osobami z niepełnosprawnościami. - Tam często zużycie prądu jest większe, dlatego tutaj określamy ten pułap roczny na poziomie 2600 kilowatogodzin. Podobnie w przypadku rodzin trzy plus, czyli rodzin, które mają trójkę dzieci lub więcej. Tam także ze względu na większe zużycie energii, ten limit, do którego nie będzie żadnej podwyżki cen energii (...) wynosi 2600 kilowatogodzin - wskazał szef rządu. Wyższy limit będzie też dotyczył gospodarstw rolniczych.
- W ten sposób jednocześnie zachęcamy do oszczędzania energii. Każde gospodarstwo domowe, również to, które zużywa 2500 albo 3000 kilowatogodzin rodzin, ono też będzie miało ogromną korzyść do 2000 i też będzie miało skłonność do tego, aby trochę zaoszczędzić, bo tylko ta nadwyżka będzie obciążona trochę wyższymi kosztami na przyszły rok - dodał.
Zamrożenie cen prądu w przypadku rocznego zużycia do 2000 kWh może objąć nawet 10 mln gospodarstw domowych, bo część może zacząć oszczędzać energię, by zmieścić się w limicie - ocenił Morawiecki.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2020 roku przeciętnie zużycie energii elektrycznej w gospodarstwie domowym wyniosło 1996 kWh, z czego w miastach - 1752,5 kWh, a na obszarach wiejskich - 2486,2 kWh.
Przysługiwać ma też dodatkowa obniżka dla gospodarstw domowych, które w 2023 roku zmniejszą zużycie energii o co najmniej 10 proc. w porównaniu do 2022 roku. Premier tłumaczył, że "ograniczenie zużycia energii o 10 procent w przyszłym roku będzie wiązało się z dodatkowym rabatem, dodatkową obniżką o 10 procent całego rachunku za prąd, który będzie wykorzystany w przyszłym roku".
Jak ocenił, to "kolejna, druga, duża zachęta oszczędnościowa".
Oszczędzanie energii w administracji
Mateusz Morawiecki mówił też o oszczędzaniu energii w obiektach administracji publicznej. - Administracja rządowa, ale także administracja samorządowa będzie zobowiązana do zmniejszenia zużycia prądu o 10 procent już od najbliższego czasu, nie od 1 stycznia (2023 roku - red.), tylko chcemy, żeby to było od 1 października - zapowiedział.
- Każda instytucja będzie musiała ograniczyć konsumpcję energii - podkreślił premier.
Szef rządu mówił też o kolejnym rozwiązaniu, które - jak wskazał - zostało przygotowane we współpracy z wieloma samorządami. Chodzi o energooszczędne oświetlenie zewnętrzne, uliczne.
- To oświetlenie uliczne, zewnętrzne chcemy, aby było zmodernizowane w taki sposób, aby po prostu zużywało mniej energii. Wiemy doskonale, że są żarówki energooszczędne, dające tyle samo światła, a zużywające dużo mniej prądu i w całej Polsce rozpoczniemy taki program - powiedział Morawiecki.
- Przygotujemy odpowiednie wsparcie dla samorządów, aby jak najszybciej, jeszcze tej zimy przystąpić do realizacji tego programu, który pewnie potrwa kilka kwartałów - dodał.
Wsparcia dla firm energochłonnych
Obecny na konferencji prasowej minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapowiedział, że rząd zaoferuje jeszcze w tym roku wsparcie dla przedsiębiorstw energochłonnych w wysokości 5-6 mld zł.
Jak oświadczył Buda, pakiet dla energochłonnych obejmie kilkaset firm z branż takich jak: hutnictwo, produkcja ceramiki, szkła czy nawozów.
Jak wynika z zapowiedzi, rządowe wsparcie dla energochłonnych będzie polegało na dofinansowaniu zakupów energii elektrycznej i gazu, ale warunkiem wypłacenia wsparcia będzie wzrost cen energii dla firmy o minimum 100 proc.
Buda zaznaczył, że wypłata wsparcia będzie następować za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Minister podkreślił, że odpowiednia regulacja wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej, ale rząd liczy, że stanie się to szybko.
- Jeszcze w tym roku ten program będzie uruchomiony - zapowiedział szef MRiT.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl