Minister rozwoju i finansów liczy, że zielone światło, jakie dostał od prezesa Kaczyńskiego na kongresie PiS, gdzie szef tej partii zaapelował o "wyklarowanie przywództwa ekonomicznego", umocni go w rządzie – pisze w czwartkowym numerze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Dziennik Gazeta Prawna" Morawiecki "jako przewodniczący Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, chce m.in. dostać prawo decydowania o tym, jakimi projektami gospodarczymi powinien się zajmować rząd" – czytamy w artykule.
Dziennik przypomina, że kilka inicjatyw Morawieckiego "przekutych już w projekty" wciąż nie może się doczekać akceptacji rządu.
"Przed rokiem zapowiedział on zmiany w OFE i przekształcenie II. filaru w III. (...) ale wciąż trwają nieoficjalne konsultacje resortu rozwoju z ZUS i Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Podobnie nie doczekały się akceptacji ważne dla wicepremiera projekty ustaw wprowadzających model podzielonej płatności w VAT. Ustawie o REIT, czyli funduszach umożliwiających inwestycje w nieruchomości, opór stawia z kolei NBP" – wylicza dziennik.
W ocenie "DGP" Morawieckiego i czekają spory z innymi ministrami wokół przyszłorocznego budżetu. "Podległe Morawieckiemu Ministerstwo Finansów pisze właśnie jego projekt. Mimo informacji i dobrej kondycji kasy państwa budżet na 2018 r. będzie bardzo napięty z powodu rosnących wydatków, m.in. po obniżeniu wieku emerytalnego".
"Słowa prezesa mogą być zapowiedzią dalszych zmian na jesieni, kiedy PiS będzie obchodziło drugą rocznicę rządów" – ocenił w wypowiedzi dla "DGP" polityk tej partii sugerujący umocnienie pozycji Morawieckiego w trakcie ewentualnej rekonstrukcji rządu.
"Siła polityka zależy od chwilowego kaprysu, przemyśleń i kalkulacji prezesa Kaczyńskiego" – zauważa z kolei politolog Marek Migalski.
Autor: gry / Źródło: PAP