Bez przywrócenia minimum racjonalności w działaniu kopalń, zarząd Spółki Restrukturyzacji Kopalń będzie decydował o ich wygaszeniu - ocenił wicepremier Janusz Piechociński w wywiadzie dla PAP. Dodał, że "trudne wyzwania" dotyczą nie tylko kopalń podlegających SRK.
- Nie można mówić o relacjach rząd - Kompania Węglowa – strona społeczna w kategoriach sukcesu lub jego braku. Stwierdzam tylko fakt, że związkowcy zaaprobowali projekt ustawy, wokół którego ci sami związkowcy narobili olbrzymiego dymu. Gdy nie ma kamer, niektórzy działacze związkowi inaczej reagują, jest też mniej emocji. To porozumienie jest ostatnią szansą na wsparcie restrukturyzacji górnictwa w trybie innym niż postępowanie upadłościowe - mówił w rozmowie z PAP wicepremier Janusz Piechociński.
Kopalnie mogą zostać wygaszone
Piechociński potwierdza, że brakło determinacji, by przekonać poprzedniego premiera do zdecydowanych działań w górnictwie. - Zabrakło determinacji po stronie rządu, gdy było wiadomo o tendencji spadku cen węgla na rynku europejskim, by wbrew twardej opinii związkowców uruchomić bardzo brutalne działania sanacyjne. Zarówno w marcu, jak i listopadzie zeszłego roku byliśmy na to gotowi, ale brakowało aprobaty społecznej. Przez to zostały zahamowane logiczne działania polegające na reorganizacji kopalni. To nie jest tylko kwestia determinacji po stronie urzędników. Po drugiej stronie jest też mocne zbiorowe przywództwo - mówił.
Jak podkreśla, jeśli w ramach realizacji tej umowy nie dojdzie do przywrócenia minimum racjonalności w funkcjonowaniu kopalń, to na szczeblu zarządu Spółki Restrukturyzacji Kopalń mogą zapaść decyzję o wygaszeniu produkcji. - Nie da się przywrócić zasad ekonomiki, jeśli nie nastąpi trzęsienie ziemi w postawach górników w kwestii chronienia własnych miejsc pracy. Jeśli nie nastąpi otrzeźwienie, to zakończymy proces sanacji czterech kopalń. Jeśli ktoś myśli, że trudne wyzwania dotyczą tylko kopalń podlegających SRK, to się myli - zauważa Piechociński. I dodaje: - Efektywność będzie oceniana każdego dnia. Także w rozmowach z załogą oceniane będzie, czy koszty maleją, czy nadal rosną.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24