W kampanii wyborczej głośno było przede wszystkim o propozycjach Andrzeja Dudy związanych z pomocą dla "frankowiczów", obniżeniem wieku emerytalnego czy podniesieniem kwoty wolnej od podatku. Jednak najważnieszym uprawnieniem prezydenta w kwestiach gospodarczych jest zupełnie co innego - wybór szefa Narodowego Banku Polskiego (NBP) i członków RPP.
Szefem NBP od 11 czerwca 2010 roku jest Marek Belka. Jego kadencja potrwa do połowy 2016 r. (6 lat).
Wtedy do gry wkroczy prezydent, którego jedną z prerogatyw jest możliwość wyznaczenia szefa NBP.
Teoretycznie Andrzej Duda mógłby przedłużyć prezesurę Belki, jednak zdaniem komentatorów jest to niemal wykluczone.
Belka mimo, że pochodzi ze środowiska socjaldemokratycznego jest silnie kojarzony z rządem Platformy Obywatelskiej i był jednym z bohaterów tzw. afery taśmowej. Tygodnik "Wprost" w czerwcu 2014 roku opublikował zapis jego podsłuchanej rozmowy z Bartłomiejem Sienkiewiczem, ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych.
Dlatego eksperci nie mają wątpliwości, że Belka raczej pożegna się z obecną funkcją.
Chyba nikt nie wyobraża sobie, że @AndrzejDuda wybierze Marka Belkę na drugą kadencję prezesury w @nbppl . Więc kto? Dzień dobry!
— Krzysztof Berenda (@k_berenda) maj 25, 2015
Kto go zastąpi? Na razie nie wiadomo. Wśród potencjalnych kandydatów przewija się nazwisko Adama Glapińskiego, byłego polityka Porozumienia Centrum, który jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej.
Sam Andrzej Duda na razie nie zadeklarował ,kogo widziałby na stanowisku. Podczas czwartkowej debaty TVN zarówno on jak i Bronisław Komorowski uchylili się od odpowiedzi na pytanie, czy dokonają zmiany na czele NBP.
Teoretycznie wybór Dudy będzie jeszcze musiał potwierdzić Sejm, ale w przeszłości nigdy nie było z tym problemu (w grudniu 1991 r. Sejm odrzucił kandydaturę Hanny Gronkiewicz-Waltz proponowaną przez Lecha Wałęsę, ale przeszła ona w drugim głosowaniu trzy miesiące później).
Ponadto, nowy prezydent będzie mógł w przyszłym roku wyznaczyć też dwóch członków Rady Polityki Pieniężnej, której 6-letnia kadencja powoli dobiega końca. Pozostałych wyznaczą Sejm i Senat.
Kluczowa decyzja
Wybór Andrzeja Dudy będzie kluczowy dla portfeli Polaków, to bowiem RPP i stojący na jej czele szef NBP odpowiadają za politykę monetarną. W praktyce oznacza to, że ustalają m.in. wysokość stóp procentowych, a zatem decydują, jak drogie będą kredyty, czy jak wysoko będą oprocentowane lokaty w bankach (oczywiście robią to same banki, ale opierają się na stopach wyznaczanych przez NBP). To zaś przekłada się na tempo rozwoju całej gospodarki (tańsze kredyty to więcej inwestycji) i poziom inflacji, czyli tempo wzrostu cen. Decyzje NBP o stopach wpływają też na kurs złotego wobec walut obcych, a zatem na portfele eksporterów, importerów i wszystkich zadłużonych we franku lub euro, a także na koszt naszych wakacyjnych wyjazdów.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24