Polacy stanowili 7,5 proc. populacji Unii Europejskiej w 2014 roku - wynika z publikacji GUS. Jesteśmy szóstym pod względem liczby mieszkańców krajem UE. W ubiegłym roku zanotowano dobre dane dotyczące liczby urodzeń - urodziło się o ok 16 tys. więcej dzieci niż w 2015 r. Ale ogólny trend nie jest korzystny.
Na tle świata pod względem demograficznym Europa zaczyna tracić na znaczeniu. Liczba ludzi na Ziemi wzrosła z 5,3 mld w 1990 r. do 7,3 mld w 2014 r., tj. o 37 proc. Jednak - jak podkreślili analitycy GUS w publikacji "Sytuacja demograficzna Polski na tle Europy" tempo rozwoju demograficznego świata wyraźnie spada.
Kraje UE
Liczba mieszkańców Europy w 2014 r. wynosiła 738 mln osób. W tym czasie liczba ludności krajów Unii Europejskiej wzrosła o 7 proc. (do 508,5 mln), przy czym niewielkie populacje Luksemburga i Cypru prawie się podwoiły. O jedną trzecią wzrosła liczba ludności Irlandii, natomiast na Łotwie i Litwie zmniejszyła się o ponad 20 proc.
Z opracowanej przez ONZ w 2010 roku prognozy demograficznej wynika, że przez kolejne 40 lat liczba ludności Europy zacznie systematycznie spadać, by w 2050 roku zmniejszyć się o ok. 4 proc. i osiągnąć 707 mln osób.
W europejski kierunek rozwoju demograficznego wyraźnie wpisuje się Polska.
"Jeszcze do połowy lat 80. ub. wieku nasz kraj należał do grupy krajów o wysokiej, sięgającej 0,9 proc. rocznie dynamice wzrostu liczby ludności, a dla całej dekady lat 80. wyniosła ona ok. 0,66 proc. Tymczasem już od początku obecnego stulecia rozpoczął się wyraźny proces ubytku ludności (średnioroczne tempo ubytku w latach 2000–2014 wynosiło ok. -0,03 proc." - napisali analitycy Urzędu.
Polska demografia
Według opracowania, Polska nadal jest krajem o dużym potencjale demograficznym - jest nas 38 mln 5,6 tys., co oznacza, że pod względem mieszkańców jesteśmy na szóstym miejscu wśród krajów Unii Europejskiej. W końcu 2014 r. Unię zamieszkiwało 508 mln 451 tys. rezydentów - mieszkańcy Polski stanowili zatem 7,5 proc. całej populacji. Polska na tle UE jest krajem średnio zaludnionym. Na kilometrze kwadratowym powierzchni Polski mieszkają 122 osoby, podczas gdy w UE – 117 osób. Do najbardziej zaludnionych krajów należą: Malta (1340 osób na 1 km kw.), Holandia (498), Belgia (369) i Wielka Brytania (264 osoby). Najmniej zaludniona jest Islandia - średnio na jeden km mieszkają tam trzy osoby, Norwegia i Finlandia (odpowiednio 17 i 18 osób na km kw.). Podobnie jak w całej UE, w Polsce żyje więcej kobiet niż mężczyzn. W całej Unii Europejskiej kobiety stanowią 51 proc. populacji, a współczynnik feminizacji wynosi 105. W Polsce jest to jeszcze więcej, bo kobiety stanowią 52 proc. populacji i na 100 mężczyzn przypada ich 107. Spośród krajów Unii jedynie w Luksemburgu mieszka więcej mężczyzn niż kobiet.
Małżeństwo i dzieci
W 2016 r. urodziło się o ok 16 tys. więcej dzieci niż w 2015 r., kiedy to zanotowano spadek liczby urodzeń w skali roku. W 2016 r. zarejestrowano 385 tys. urodzeń żywych - podał GUS. Tzw. współczynnik urodzeń wzrósł o 0,4 pkt do 10 promili. Z danych Urzędu wynika, że więcej rodzi się chłopców niż dziewczynek – w 2015 r. stanowili oni ok. 51,4 proc. liczby urodzeń ogółem. Więcej dzieci rodzi się na wsi. W 2015 r. współczynnik urodzeń na wsi wyniósł 10 promila, a w mieście 9,4 prom.
Jak napisano w komunikacie GUS, od ponad ćwierćwiecza utrzymuje się okres depresji urodzeniowej – niska liczba urodzeń nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń. W 2015 r. współczynnik dzietności wyniósł 1,29, co oznacza, że na 100 kobiet w wieku rozrodczym (15-49 lat) przypadało 129 urodzonych dzieci (w miastach – 124, na wsi – 135).
"O rozwoju biologicznym populacji, a w konsekwencji o przyroście naturalnym, a przez to także o dynamice zaludnienia decydują przede wszystkim zmiany w modelu tworzenia rodzin i ich rozpadu oraz w płodności" - oceniają analitycy. Ich zdaniem w Europie, w tym i w Polsce, ten kierunek nie jest korzystny. Przejawia się to w malejącej liczbie zawieranych małżeństw, zakładaniu rodziny w coraz późniejszym wieku, a także – co najistotniejsze – w odkładaniu decyzji o posiadaniu pierwszego dziecka na późniejszy czas. To dlatego Europa na tle pozostałych regionów świata charakteryzuje się coraz niższą dzietnością. W 2013 r. w UE ponad 2,1 mln par zawarło związek małżeński, tj. o prawie 0,4 mln mniej niż w 2000 roku. Jeszcze na przełomie lat 80. i 90. ub. wieku w Polsce zawierano rocznie ok. 250 tys. nowych związków małżeńskich; obecnie rejestrowanych jest ich niespełna 190 tysięcy.
Ludność na świecie
Najwyższe tempo przyrostu naturalnego ma Afryka, gdzie w latach 1990–2014 liczba ludności wzrosła aż o 83 proc. W Australii było to 44 proc., a w Ameryce Łacińskiej - 41 proc. Z kolei przyrost liczby ludności w Azji (36 proc.), której mieszkańcy stanowią prawie 60 proc. ludności naszego globu, w sposób szczególny oddziałuje na rozwój światowej populacji. Jak wynika z danych za 2014 r., na świecie najwięcej było Azjatów - stanowili oni 59,9 proc. ludności Ziemi; w stosunku do 1990 r. ich liczba zmalała jednak o 0,4 proc. Kolejne 15,9 proc. Ziemian to Afrykańczycy (wzrost o 4 proc.). Europejczycy stanowili 10,2 proc. ludności (spadek o 3,4 proc.), 8,6 proc. - mieszkańcy Ameryki Łacińskiej i Karaibów (wzrost o 0,2 proc.), zaś 4,9 proc. stanowili mieszkańcy Ameryki Północnej (wzrost o 0,2 proc.). Mieszkańcy Australii i Oceanii to 0,5 proc.
Jeszcze na początku lat 90. ub. wieku średnioroczne tzw. tempo przyrostu ludności kształtowało się na poziomie ok. 1,6 proc., czyli średnio na każde 1000 ludności przybyło 16 osób. W ostatnich pięciu latach spadło do ok. 1,2 proc.
Gorsze prognozy dla polskiej gospodarki. Ważne dane GUS:
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock