Antoine Walker, były mistrz NBA, który w trakcie swojej kariery zarobił ponad 100 mln dolarów jak wielu zawodników nie uniknął ogromnych problemów finansowych. W 2010 roku ogłosił bankructwo, dzisiaj uczy młodych zawodników jak nie powielić popełnionych przez niego błędów.
Jego kariera układała się wręcz podręcznikowo. Przed ukończeniem 20 lat, zdobył mistrzostwo w akademickiej lidze koszykarskiej NCAA, a w 1996 roku został wybrany z wysokim, bo z numerem szóstym w drafcie przez Boston Celtics.
Walker szybko stał się gwiazdą koszykówki. Trzykrotnie został wybrany do meczu gwiazd i w swojej bogatej karierze zdobył również mistrzostwo NBA z Miami Heat w 2006 roku.
Przypadek wielu gwiazd
Dzięki swoim boiskowym sukcesom, dorobił się bajecznego majątku. Zarobił znacznie więcej niż mógł sobie wymarzyć, kiedy dorastał w biednej dzielnicy Chicago.
Ale jak w przypadku wielu zawodowych sportowców, którzy nagle się wzbogacają, przepuścił pieniądze. Pomimo zarobków, które w trakcie zawodowej kariery przekraczały bagatela 108 milionów dolarów, w 2010 roku Walker złożył wniosek o upadłość. Było to zaledwie dwa lata po przejściu na emeryturę.
- Myślałem, że jestem ustawiony do końca życia - powiedział Walker w rozmowie z CNN Money. - Moja historia jest smutna. To przygnębiające spoglądać na innych chłopaków, którzy pracują ciężko przez całe życie, a następnie po prostu tracą wszystko w ciągu dwóch lub trzech lat - dodał.
Dlatego Walker bazując na swoim przykładzie, uczy młodych sportowców jak unikać błędów, jakie sam popełnił.
Były koszykarz NBA wraz z hokeistą i byłym zawodnikiem NFL Bartem Scottem nawiązali niedawno współpracę z Morgan Stanley Global & Entertainment i prowadzą lekcje prawdziwego życia dla dzisiejszych graczy.
Życie w luksusie
Ale najpierw Walker sam musiał dojść do tego, jak to się stało, że z bogactwa stoczył się na finansowe dno.
Samochody, biżuteria, domy. To rzeczy, które jak w przypadku wielu innych gwiazd sportu, skusiły Walkera. Jak pisze CNN Money, zamiast myśleć o przyszłości, Amerykanin szastał pieniędzmi wydając je na tzw. dobra luksusowe.
- Żyłem bardzo bogato. W ten sposób tracisz swój dorobek, co jest naprawdę złym początkiem - stwierdził Walker.
Jak bankomat
Walker chciał jednak również pomóc swojej rodzinie i przyjaciołom, aby mogli wraz z nim cieszyć się bogactwem. Twierdzi, że w trakcie swojej zawodowej kariery pomógł 30 osobom poprawić ich sytuację materialną. Często dając wielu z nich pieniądze, bez konieczności zwrotu gotówki z późniejszym czasie.
- Dałem im co chcieli i rozpieszczałem ich. Nie można tak postępować - stwierdził po latach Walker. - Skończyło się to tym, że w trakcie kariery byłem jak bankomat - tłumaczy.
Jak przypomina CNN, Amerykanin dużą część ze swojego bogactwa stracił na hazardzie, choć jak twierdzi sam zainteresowany, nie było to główną przyczyną jego problemów finansowych. Doniesienia mediów uważa przy tym za przesadzone.
Jego zdaniem prawdziwym katalizatorem problemów była agencja nieruchomości Walker Ventures, która wpadła w kłopoty w czasie recesji. Chaos na rynkach finansowych spowodował implozję.
- Zostaliśmy złapani przez recesję. Mieliśmy mnóstwo nie skończonych projektów. Wszystko poszło źle, a banki domagały się pieniędzy - tłumaczy.
Jakby tego było mało, Walker nieroztropnie kierował swoim osobistym portfelem. I musiał spłacić około 20 mln dol. zadłużenia wobec banków.
Walker złożył wniosek o upadłość w 2010 roku. Rok później przyznał się do winy i popełnionych przestępstw finansowych. Uniknął wprawdzie kary więzienia, ale tylko przez zawartą ugodę sądową. Wyrok był jednak bezwzględny, sąd nakazał koszykarzowi spłatę długów hazardowych.
Rady dla młodych sportowców
Dziś Walker współpracuję z bankiem inwestycyjnym Morgan Stanley i spotyka z młodymi sportowcami. Jak ostatnio na Boston College i z zawodnikami Seattle Seahawks.
- Jest nadzieja, że historie zarówno Walkera i Scotta będą stanowiły przestrogę dla młodszych zawodników - stwierdził Drew Hawkins, szef działu sportu i rozrywki w Morgan Stanley.
- Osoby te (sportowcy - red.) są zmuszone do podejmowania poważnych decyzji jako nastolatkowie i ma to wpływ na ich przyszłość - tłumaczył.
Walker ma dzisiaj dwie proste rady dla sportowców będących u progu swojej kariery.
Po pierwsze, za niezbędne uważa wprowadzenie do słownika wyrazu "nie", szczególnie jeżeli chodzi o kontakty z rodziną i przyjaciółmi. - Przygotuj się na jego użycie wiele razy - powiedział.
Po drugie, radzi by pomyśleć o swojej przyszłości, a nie tylko żyć chwilą. - Można cieszyć się pełnią życia jednocześnie zachowując bogactwo dla swoich dzieci i wnuków - stwierdził były koszykarz NBA.
Autor: mb / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: Keith Allison CC BY-SA Wikipedia