Volkswagen ujawnił w środę, że w W. Brytanii prawie 1,2 miliona jego pojazdów z silnikami dieslowskimi ma zainstalowane oprogramowanie umożliwiające manipulowanie pomiarem emisji spalin.
Konkretnie jest to 500 tys. samochodów osobowych marki Volkswagen, 80 tys. pojazdów użytkowych tej marki, 393 tys. samochodów marki Audi, prawie 77 tys. samochodów marki Seat i 131500 samochodów marki Skoda.
Wezwania do naprawy
Koncern zapowiedział skontaktowanie się z posiadaczami tych pojazdów "w niedalekiej przyszłości" w celu dokonania niezbędnych korektur. Zapewniono zarazem, że wszystkie te pojazdy są bezpieczne pod względem technicznym.
Volkswagen ogłosił we wtorek, że na nowo wyposaży nawet 11 milionów aut, których może dotyczyć skandal z manipulowaniem pomiarami emisji spalin. Szczegółów operacji, której koszt szacuje się na 6,5 mld dol., nie podano.
Volkswagen nie ujawnił, jakie konkretnie techniczne kroki zamierza podjąć w sprawie aut wyposażonych w oprogramowanie fałszujące wyniki testów spalin ani jak to wpłynie na potencjalny przebieg i wydajność silników. Informacje te mają być podane w przyszłym miesiącu.
Skandal
Władze USA ujawniły 18 września, że Volkswagen jest podejrzewany przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) o manipulowanie pomiarem spalin z silników dieslowskich, co może oznaczać dla producenta ogromne kary. Koncern przyznał 22 września, że zakwestionowane przez EPA oprogramowanie było instalowane w jego samochodach także poza USA. Może ono znajdować się w ok. 11 mln pojazdów na całym świecie, w tym w Polsce.
Autor: gry / Źródło: PAP