Twitter wyłączył możliwość anonimowego przeglądania wpisów zamieszczanych na platformie. Wprowadzono też dzienne limity dostępnych treści. Zmiany wywołały kontrowersje wśród użytkowników serwisu społecznościowego. Twitter we wtorek podał powody wprowadzonych zmian. Zapewniono, że są one tymczasowe.
W piątek wyłączono możliwość przeglądania Twittera anonimowo, bez zalogowania się do platformy. W kolejnych godzinach pojawiały się informacje o wprowadzeniu limitów na liczbę dostępnych treści. Wprowadzono limit 10 tys. wpisów dziennie dla zweryfikowanych użytkowników, właściciele niezweryfikowanych kont mieli mieć możliwość czytania 1 tys. wpisów, a nowych kont - 500 wpisów.
We wtorek platforma zamieściła wpis na swoim blogu w sprawie ostatnich ograniczeń. Wskazano powody ich wprowadzenia, podkreślono też, że są one tymczasowe.
Twitter o ograniczeniach
"Aby zapewnić autentyczność naszej bazy użytkowników, musimy podjąć ekstremalne środki w celu usunięcia spamu i botów z naszej platformy. Dlatego tymczasowo ograniczyliśmy korzystanie z niej, abyśmy mogli wykryć i wyeliminować boty i innych złych użytkowników, którzy szkodzą platformie" - poinformowali przedstawiciele Twittera.
W ocenie firmy wcześniejsze powiadomienie o planowanych działaniach pozwoliłoby szkodliwym podmiotom na zmianę zachowania, aby nie znaleźć się na radarze. Twitter zapewnił, że pracuje nad uniemożliwieniem tym kontom pozyskiwania publicznych danych użytkowników Twittera w celu tworzenia modeli AI oraz manipulowania ludźmi i konwersacjami na platformie na różne sposoby.
Zwrócono przy tym uwagę, że obecne ograniczenia dotyczą niewielkiego odsetka osób korzystających z platformy, zaś "wpływ na reklamy był minimalny". Firma zapewniła, że przekaże nowe informacje, kiedy prace zostaną zakończone.
"Chociaż ta praca nigdy nie zostanie zakończona, wszyscy jesteśmy głęboko zaangażowani w uczynienie Twittera lepszym miejscem dla wszystkich. Czasami, nawet na krótką chwilę, trzeba zwolnić, aby przyspieszyć" - dodano w komunikacie.
Od sierpnia mają też wejść w życie zmiany dla korzystających z aplikacji TweetDeck. Zgodnie z zapowiedziami dostęp będzie możliwy tylko dla zweryfikowanych użytkowników.
Konkurencja dla Twittera
Tymczasem Meta, właściciel Facebooka, w czwartek ma wystartować z platformą Threads, opartą na komunikacji tekstowej, czyli de facto konkurencją dla Twittera. Aplikacja ma pozwolić użytkownikom śledzić już istniejące konta na Instagramie i wchodzić z nimi w interakcje.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: kovop / Shutterstock