General Motors walczy z płacowymi nierównościami ze względu na płeć - pisze CNN Money. Mary Barra, pierwsze kobieta na stanowisku szefa GM, dostała w 2014 roku 16,2 mln dolarów wynagrodzenia. To o 78 proc. więcej niż jej poprzednik Dan Akerson - podkreśla serwis.
Wynagrodzenie Akersona zostało ograniczone przez rządowy nadzór nad pensjami zarządu General Motors. Wszystko w związku z wprowadzonym w 2009 roku programem pomocy dla tego producenta.
Już bez gorsetu
Departament Skarbu sprzedał swoje udziały w GM pod koniec 2013 roku. Wraz z tym krokiem zniknęły wcześniejsze limity w wynagrodzeniu menadżerów.
W 2013 roku Akerson otrzymał wynagrodzenie w wysokości 9,1 mln dolarów, z kolei w 2014 roku - w związku z jego już mocno ograniczoną rolą w firmie - 2,1 mln dolarów. Roczne wynagrodzenie szefowej GM zbliża się do tego, jakie otrzymał w 2014 roku szef Ford Motor Mark Fields. Było to 18,6 mln dolarów. Poprzedni szef Forda zarabiał rocznie 22 mln dolarów. Mary Barra stanęła na czele GM w styczniu 2014 roku i jej początki w firmie nie były łatwe. Głównie za sprawą prowadzonej na dużą skalę akcji serwisowych, które zostały ogłoszone w wyniku usterek milionów jeżdżących już po drogach pojazdów. Kosztowało to GM już ponad 4 mld dolarów.
Autor: mn / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: GM