Elon Musk, twórca Tesli, zapowiada koniec używania szkodliwej platyny. Pojazdy elektryczne mają pomóc w redukcji spalin, jak również przekierować rynek na nowe tory.
Nie tylko Musk chce produkować coraz doskonalsze samochody elektryczne. Wielu producentów widzi potrzebę rewolucji. Ta może osłabić pozycję państw dostarczających surowce, takie jak platyna.
Era pojazdów napędzanych benzyną czy olejem wyraźnie się kończy. Kierowcy nie chcą już dłużej produkować toksycznych dla środowiska spalin. Arabia Saudyjska, lider na rynku surowców paliwowych, przygotowuje się już na prawdziwa rewolucję.
- Pojazdy napędzane elektrycznie nie potrzebują platyny. Jej zapotrzebowanie będzie maleć - podkreśla Marc Elliott, analityk Investec Plc. Dodaje, ze choć pojazdy hybrydowe mogą potrzebować tego pierwiastka to samochody na baterie są gotowe pracować bez niej.
Do korzystania z elektrycznych samochodów zachęcają rządy wielu krajów. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych kierowcom oferuje się ulgę podatkowa przy zakupie nowego pojazdu w wysokości 7500 dolarów.
Coraz więcej zamówień
Zarówno Tesla, jak i Chevrolet odnotowały wzrost zamówień, kiedy zaprezentowały nowe modele elektrycznych aut. Przyszłość motoryzacji należy wiec do rozwiązań opartych na takim napędzie. Liderami w produkcji stają się Chiny, Korea i Japonia. Szacuje się, ze do 2020 roku użytkownicy pojazdów hybrydowych i elektrycznych będą stanowić 5 proc. wszystkich kierowców.
W ubiegłym roku niemal połowa sprzedanej platyny trafiła do koncernów samochodowych. Głównymi eksporterami były kraje Afryki Południowej oraz Rosja.
Jak podaje Międzynarodowa Agencja Energii, pierwiastek może pozostać źródłem energii do 2050 roku. Producenci samochodów muszą zatem przygotować się na światową rewolucje na rynku motoryzacyjnym.
Tesla uwalnia patenty. "To przyspieszy rozwój motoryzacji":
Autor: PMB/gry / Źródło: Bloobmerg
Źródło zdjęcia głównego: Tesla