Japoński koncern elektroniczny Toshiba ma poważne kłopoty. Firma z Tokio ogłosiła właśnie, że zanotowała stratę netto w wysokości 37,8 mld jenów (318 mln dolarów) za rok finansowy zakończony w marcu.
To kiepski rok dla Toshiby. W lipcu prezes zarządu Hisao Tanaka zrezygnował ze stanowiska w wyniku ujawnienia wielkiego skandalu, jaki wybuchł w kwietniu. Okazało się, że w rezultacie manipulacji księgowych zyski spółki zawyżono o 151,8 mld jenów (1,2 mld dolarów) na przestrzeni kilku lat.
Nierealne prognozy
W 2008 roku zarząd koncernu zaczął stawiać nierealistyczne prognozy wpływów określając je oficjalnie mianem "wyzwań", co skłaniało podwładnych do naciągania statystyk sprzedaży. Wszystko po to, aby aby maskować kiepskie wyniki finansowe różnych działów Toshiby, w tym mikroprocesorów i komputerów osobistych. Firma przeprosiła inwestorów i obiecała poczynić starania, aby uniknąć dalszych nieprawidłowości księgowych.
Jak powiedział dzisiaj tymczasowy prezes Toshiby Masashi Muromachi koncern nie planuje robić odpisów na wartości swojej firmy Westinghouse Electric, specjalizującej się w produkcji urządzeń wykorzystujących energię nuklearną. Toshiba miała zawyżać wartość także tej inwestycji.
Autor: tol / Źródło: BBC