Związkowcy z przeżywającej trudności finansowe grupy Kopex zaapelowali w piątek do premier Beaty Szydło o pomoc „w rozwiązywaniu dramatycznej sytuacji producentów polskich maszyn i urządzeń górniczych i pracujących w nich załóg”.
Związkowcy obawiają się upadłości swojej firmy i zwolnień pracowników, jeszcze zanim dojdzie do planowanej konsolidacji z inną giełdową grupą - Famurem.
List do premier
To kolejny list związkowców z Kopeksu do przedstawicieli rządu. We wtorek inne pismo w swojej sprawie wysłali do wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego. O komentarz do tego listu związkowców PAP zwróciła się jeszcze we wtorek do biura prasowego Ministerstwa Rozwoju, które do piątku nie udzieliło informacji w tej sprawie. Również przedstawiciele zarządu Kopeksu nie skomentowali do tego dnia wystąpienia związkowców.
Zgodnie z treścią piątkowego listu zarządy międzyzakładowych związków zawodowych Kopex Machinery zwracają się do szefowej rządu „o natychmiastowe zadziałanie i pomoc w rozwiązywaniu dramatycznej sytuacji producentów polskich maszyn i urządzeń górniczych i pracujących w nich załóg”.
Problemy spółki
Związkowcy przypominają, że sytuacja zakładów z grupy Kopex wynika z wysokiego zadłużenia spowodowanego „ogólną sytuacją w funkcjonowaniu górnictwa w Polsce i na świecie”. Ich zdaniem rząd „nie może tego nie dostrzegać”; co więcej, „nie może pozwolić, że z rynku pracy zniknie znaczący producent w Polsce i na świecie maszyn górniczych, tj. Kopex SA w Katowicach i Famur SA w Katowicach”.
Związki z grupy Kopex akcentują, że załogi zakładów grupy w Rybniku i Zabrzu ze zrozumieniem przyjęły kolejny już proces restrukturyzacyjny – polegający, jak piszą, na zwolnieniach grupowych i obcięciu zarobków o jedną trzecią – jako niezbędny dla uzyskania od banków dalszego kredytowania. Podkreślają jednak, że bez pomocy rządu „może dojść do sytuacji jeszcze bardziej dramatycznej”.
„Stąd żywimy głęboką nadzieję, że Pani Premier spowoduje działania ratujące producentów polskich maszyn i urządzeń górniczych i nie dojdzie do najgorszego” - skonkludowali w liście do szefowej rządu przedstawiciele związków z Kopeksu.
Los pracowników
We wtorkowym liście do wicepremiera Morawieckiego związkowcy zwracali uwagę, że los pracowników firmy i ich rodzin leży w rękach banków – także kontrolowanego przez Skarb Państwa PKO BP. Wskazali, że dotąd przedstawiciele PKO BP, Banku Pekao SA, HSBC, ING i BNP Paribas nie zgodzili się na propozycję restrukturyzacji zadłużenia Kopeksu oraz dalszego wsparcia w ramach finansowania działalności, co oznacza zablokowanie procesu ratowania spółki.
Związkowcy zaapelowali do wicepremiera, aby zapoznał się z aktualnym stanem rozmów na temat propozycji restrukturyzacji długu Grupy Kopex oraz by mógł wesprzeć swoją wiedzą i autorytetem strony rozmów w osiągnięciu porozumienia.
Od lutego, kiedy banki ograniczyły finansowanie Kopeksu, spółka prowadzi rozmowy z ich przedstawicielami na temat restrukturyzacji zadłużenia. Niezależnie, we współpracy z firmami doradczymi, Kopex wprowadza program restrukturyzacji operacyjnej, majątkowej i finansowej. Wśród jego elementów są m.in. redukcja majątku, restrukturyzacja zatrudnienia i poprawa efektywności operacyjnej we wszystkich obszarach działalności. W kwietniu spółki z grupy kapitałowej Kopeksu ogłosiły zamiar redukcji zatrudnienia - w spółce Kopex Machinery zwolnienia obejmują 305 osób, a spółka Tagor zapowiedziała zwolnienie 120 osób.
Szansa dla spółki
Restrukturyzacja grupy kapitałowej następuje niezależnie od procesu sprzedaży akcji Kopeksu przez głównego właściciela Krzysztofa Jędrzejewskiego. W marcu tego roku zarządy konkurujących ze sobą giełdowych spółek: Kopex i Famur poinformowały o zamiarze konsolidacji. Właściciel Famuru, poprzez spółkę zależną TDJ, zawarł warunkową umowę nabycia kontrolnego pakietu akcji Kopeksu od Jędrzejewskiego.
W maju spółka TDJ poinformowała, iż po zakupie 23 proc. akcji Kopeksu ma już trzecią część akcji tej katowickiej spółki. Był to kolejny krok w kierunku konsolidacji obu firm; następnym krokiem była czerwcowa zgoda UOKiK na przejęcie przez inwestora kontroli nad Kopeksem. Uzyskanie zgody UOKiK było jednym z wymogów koniecznych dla integracji Famuru i Kopeksu - dwóch największych grup zaplecza górniczego.
W liście do wicepremiera Morawieckiego związkowcy z Kopeksu napisali, że nie mają wątpliwości, iż dalsze działanie Grupy Kopex w obecnej strukturze jest niemożliwe. Wskazali, że nowy inwestor jest jedynym sposobem na uratowanie Kopeksu. Podkreślili, że zgoda UOKiK na połączenie z Famurem nie jest jedynym warunkiem, którego spełnienie gwarantowałoby ocalenie miejsc pracy załogi Kopeksu – innym jest porozumienie z wierzycielami spółki na temat przedstawionej przez inwestora propozycji jej restrukturyzacji.
We wtorkowym liście związkowcy przytoczyli informacje z ubiegłotygodniowego spotkania z zarządem firmy, podczas którego – jak napisali – poinformowano ich o „katastrofalnej” sytuacji firmy. „Wyniki prowadzonego od maja br. audytu jasno pokazują, że dalsze samodzielne funkcjonowanie Grupy Kopex nie jest możliwe” – pisali związkowcy, wskazując na groźbę ogłoszenia upadłości i utraty miejsc pracy przez 4,5 tys. pracowników. W ostatnich tygodniach – jak przekazali – pracę w spółce straciło już ok. 200 osób.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kompania Węglowa SA