Złoty umocnił się w czwartek względem euro i franka szwajcarskiego, nieznacznie tracąc do dolara. Według analityków, wpłynęła na to zapowiedź skupu obligacji państw strefy euro w marcu.
Ok. godz. 17.30 euro kosztowało 4,20 zł, dolar 3,78 zł, a frank 3,88 zł. Według analityka Domu Maklerskiego mBanku Kamila Maliszewskiego, bezpośrednim powodem osłabienia euro względem złotego, była czwartkowa konferencja przewodniczącego Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego.
Poprawa nastrojów
- Dzisiejsza sesja przyniosła silne umocnienie złotego, który najwięcej zyskał dziś wobec euro oraz franka szwajcarskiego, notując jedynie niewielkie straty wobec dolara. Do tak wyraźnej poprawy nastrojów, którą widzieliśmy w przypadku wszystkich walut rynków wschodzących z naszego regionu przyczynił się Europejski Bank Centralny, który dostarczył dziś rynkom nadzieję na kontynuację programu luzowania ilościowego po wrześniu 2016 roku - zaznaczył Maliszewski.
Ekspert DM mBanku dodał, że spowodowane tymi informacjami osłabienie euro może potrwać dłużej, a kurs wspólnej waluty może na najbliższych sesjach spaść poniżej 4.20 zł.
Podobnego zdania był ekspert DM BOŚ Marek Rogalski, według którego euro może nadal tracić na wartości, ponieważ Draghi na czwartkowej konferencji nie wykluczył przedłużenia programu skupu obligacji. - Podczas dzisiejszej konferencji padły deklaracje, że "możliwości adaptacji polityki pieniężnej są nieograniczone", a EBC jest chętny i gotowy do podjęcia dalszych działań, jeżeli tego będzie wymagać sytuacja. A wydaje się, że będzie, bo Draghi nie wykluczył dzisiaj możliwości wydłużenia programu QE (skupowania przez EBC obligacji państw strefy euro - red) poza wrzesień 2016 r - zaznaczył Rogalski.
Inwestorzy zaryzykują?
Złoty umocnił się w czwartek również względem franka szwajcarskiego, co zdaniem Maliszewskiego było spowodowane poprawą nastrojów na rynkach. - Biorąc pod uwagę pozytywne perspektywy największych giełd powinniśmy być świadkami dalszego przesuwania przez inwestorów środków w stronę bardziej ryzykownych aktywów, co będzie prowadziło do osłabienia franka w stronę 3,80 zł. Należy także pamiętać, że wpływ na zachowanie franka może mieć także jutrzejsza publikacja danych o inflacji ze Szwajcarii - prognozuje analityk DM mBanku. Z kolei czwartkowe umocnienie dolara do polskiej waluty, Maliszewski wiąże z publikacją danych gospodarczych, które "pokazały solidną sytuację w amerykańskiej gospodarce". - Doprowadziło to do umocnienia dolara, który kosztuje niewiele powyżej 3,78 zł. Najważniejsze w kontekście dalszych wzrostów kursu dolara, okażą się jednak jutrzejsze dane z rynku pracy w USA, które w wypadku solidnego odczytu mogą pozwolić na umocnienie kursu amerykańskiej waluty powyżej 3,80 zł - dodał Maliszewski.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay.com (CC0)