Początek tygodnia nie był najlepszy dla złotego, który osłabił się wobec głównych walut. Było to spowodowane przede wszystkim niepewnością związaną z Grecją. Około godz. 16.50 euro kosztowało 4,06 zł, dolar - 3,64 zł, a frank szwajcarski - 3,90 zł.
Analityk z DM mBanku Szymon Zajkowski wiąże poniedziałkowe osłabienie złotego głównie z niepewną sytuacją związaną z Grecją. Ma ona bowiem niekorzystny wpływ nie tylko na złotego, ale także na osłabienie pozostałych walut naszego regionu.
Według analityka mało prawdopodobne wydaje się, żeby podczas poniedziałkowego spotkania Eurogrupy w końcu doszło do porozumienia zapewniającego wsparcie finansowe dla Grecji. Tym samym znów wzrosły spekulacje, że kraj ten nie będzie w stanie regulować swoich zobowiązań, tymczasem we wtorek rząd w Atenach ma spłacić Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu 750 mln euro.
- Kwestią drugorzędną dla złotego, jednak nie bez wpływu, są również wyniki wyborów prezydenckich. Ewentualne, ostateczne zwycięstwo kandydata PiS podniesie bowiem prawdopodobieństwo, że partia ta zwycięży również w jesiennych wyborach parlamentarnych, a z punktu widzenia inwestorów zagranicznych jest to raczej informacja niekorzystna dla polskiej gospodarki i w rezultacie dla złotego. Zagranica bowiem zwraca uwagę, że PiS chce m.in.: ponownego obniżenia wieku emerytalnego oraz podjęcia działań wymuszających straty na bankach - zauważył Zajkowski.
Kurs EUR/PLN nad ranem wzrósł pod 4,08, jednak w następnych godzinach powrócił do 4,06. Zdaniem analityka o tym, gdzie podążą notowania w kolejnych dniach, zdecydować powinny doniesienia w sprawie Grecji. "Ponadto poznamy ważne dane z rodzimej gospodarki – inflację w czwartek oraz PKB w piątek. Jeżeli Grecja spłaci swoje zobowiązanie, a dane z Polski wypadną dobrze, notowania EURPLN powinny znów zmierzać w kierunku poziomu 4,0 - dodał.
Greckie napięcie
Jednocześnie złagodzenie napięcia związanego z Grecją powinno nieco podnieść rynkowy apetyt na ryzyko, a co za tym idzie osłabić franka. - Dlatego też w kurs CHF/PLN ma szansę znów zniżkować poniżej 3,90. Bieżący tydzień nie obfituje w wiele wydarzeń z USA, co sprzyja stabilizacji notowań USD/PLN, zwłaszcza po ubiegłotygodniowym, w zasadzie zgodnym z oczekiwaniami raporcie z amerykańskiego rynku pracy. W najbliższych dniach kurs USD/PLN powinien pozostawać w przedziale 3,61 – 6,65 - ocenił Zajkowski.
Także analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko uważa, że zarówno lekkie osłabienie złotego jak i krajowego długu są pochodną gorszych nastrojów związanych z tematem Grecji i prawdopodobnego kolejnego fiaska rozmów na linii UE-Grecja.
- Na rynku mówi się jednak również o umiarkowanie negatywnym wpływie tzw. exit polls pierwszej tury wyborów prezydenckich. Ma to związek z tzw. wzrostem ryzyka politycznego (niepewności) i trudności w ocenie poparcia sił politycznych w przyszłości - wyjaśnił analityk.
Według niego ryzyko polityczne jest na ogół jednym z czynników oceny inwestycji na rynkach wschodzących w przypadku inwestorów zagranicznych. - W szerszym ujęciu wydaje się jednak, iż wpływ tego czynnika pozostanie ograniczony, gdyż inwestorzy patrzeć będą przede wszystkim na wyniki jesiennych wyborów parlamentarnych - zaznaczył. (PAP)
Autor: mn / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock