Surowiec w USA drożeje już od 6 sesji i kosztuje prawie 51 dolarów za baryłkę. To najdłuższa taka seria wzrostowa od kwietnia 2015 roku. Eksperci podejrzewają, że główni producenci ropy dogadali się w sprawie zamrożenia produkcji - podają maklerzy.
Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku lekko rosną po zwyżce w czwartek o ponad 3 proc. W ostatnich sześciu sesjach ceny ropy poszybowały w górę o 16 proc. Wczoraj cena ropy Brent przekroczyła 51 dolarów, dzisiaj lekko spadła.
Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje za to o 2 centy i jest wyceniana po 50,87 dolarów za baryłkę.
Zapasy spadają
Efektem wzrostów są rynkowe spekulacje wskazujące na to, że najwięksi producenci ropy mogą zamrozić produkcję surowca na wrześniowym spotkaniu OPEC w Algierii.
- Producenci ropy z OPEC mogą zgodzić się na zamrożenie produkcji - ocenił Chakib Khelil, były przewodniczący kartelu.
Na dodatek maleją amerykańskie zapasy ropy i benzyny. Zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 2,5 mln baryłek, czyli 0,5 proc., do 521,1 mln baryłek - poinformował w środę amerykański Departament Energii (DoE). DoE podał też, że zapasy benzyny spadły w tym czasie o 2,72 mln baryłek, czyli o 1,2 proc., do 232,66 mln baryłek. W czwartek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 3,1 proc. do 48,22 dolarów za baryłkę.
Zobacz rozmowę o cenach paliw z programu "Bilans" w TVN24 BiS. Gościem była Urszula Cieślak z BM Reflex (18.08.2016):
Autor: mb//ms / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock