Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają w reakcji na niespodziewany wzrost zapasów surowca w USA. Rośnie też produkcja ropy - to "wiatr w oczy" dla rynków paliw - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku około godz. 9 była wyceniana po 51,05 dolarów, po zniżce o 0,2 proc. Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkował zaś o 0,15 proc., do 54,28 dolarów za baryłkę.
Zapasy w górę
Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 1,57 mln baryłek, czyli 0,3 proc., do 535,54 mln baryłek - poinformował w środę amerykański Departament Energii (DoE). To najwyższy poziom zapasów ropy w historii. Ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewali się tymczasem spadku zapasów o 150 tys. baryłek. Produkcja ropy w USA wzrosła zaś w ubiegłym tygodniu o 52.000 baryłek - do 9,2 mln baryłek dziennie. Produkcja surowca za Oceanem rośnie każdego tygodnia - od lutego, najdłużej od marca 2015 roku. - Wzrost produkcji ropy w USA to "wiatr w oczy" dla rynków i wpływa to negatywnie na możliwe dalsze wzrosty cen surowca - mówi David Lennox, analityk rynku surowców w Fat prophets w Sydney. - Tylko cięcia dostaw ropy z OPEC zapobiegają spadkowi cen ropy do 45 dolarów za baryłkę - dodaje. Od początku stycznia trwa zmniejszanie dostaw ropy na rynki paliw. Produkcja surowca przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie. Takie ustalenia dotyczą pierwszych sześciu miesięcy 2017 r. Porozumienie o zmniejszeniu dostaw ropy przez kartel może zostać jednak przedłużone jeszcze na II połowę roku. Decyzja w tej sprawie może zapaść na majowym posiedzeniu kartelu. Ropa naftowa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała podczas poprzedniej sesji o 12 centów do 51,15 dolarów za baryłkę, najwyżej od 7 marca.
Autor: mb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay